Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PKO BP Ekstraklasa. Narobili nadziei i… dostali lanie. Pogoń Szczecin ograła PGE Stal Mielec 4:1

Waldemar Mazgaj
Waldemar Mazgaj
"Portowcy" dopiero po przerwie przełamali mielecką defensywę.
"Portowcy" dopiero po przerwie przełamali mielecką defensywę. Andrzej Szkocki/Polska Press
W meczu 5. Kolejki PKO BP Ekstraklasy Pogoń Szczecin ograła PGE Stal Mielec 4:1, choć do przerwy to zespół z Podkarpacia prowadził. Dwa gole goście stracili po karnych!

Na najdalszy wyjazd w lidze mielczanie… polecieli, korzystając z regularnej linii LOT-u Rzeszów – Szczecin. Choć Pogoń ma bić się o puchary, a Stal o utrzymanie, goście liczyli na pozytywny wynik, a takim byłby nawet remis.

Sporo ciekawego działo się już przed meczem. Adam Majewski, który ma dobre piłkarskie wspomnienia ze Szczecina, już po rozgrzewce musiał korygować skład, który miał być identyczny, jak w ostatnim wygranym meczu z Wisłą Kraków. Uraz wykluczył z gry Marcina Flisa, zmienił go Mateusz Żyro, który spodziewając się takiego obrotu sprawy rozgrzewał się z drużyną.

Fani Pogoni za to wiwatowali, bo na murawie tuż przed meczem ogłoszono, że zespół wzmocni wychowanek „Portowców”, Kamil Grosicki, który podpisał 2-letni kontrakt. 83-krotny reprezentant Polski wraca do Szczecina po 14. latach. 33-letni pomocnik ostatnio był piłkarzem angielskiego West Bromwich Albion, w którym w minionym sezonie Premier League rozegrał zaledwie trzy mecze, przez co stracił szansę wyjazdu na Euro 2020.

Na murawie Pogoń pierwszy raz od wielu spotkań zagrała na dwóch napastników, czego domagali się kibice. Gospodarze przewagę mieli od początku, ale nie było to oblężenie.

Pierwszą okazję, po stałym fragmencie, miał w 10. min Bartkowski, który po rogu na długi słupek wbiegł w wolna strefę i strzelił z powietrza z 10 m, ale udanie interweniował Strączek.

Gdy napór „Portowców” wzrósł świetnie spisującego się bramkarza Stali wyręczył w 25. minucie Żyro, który wybił głową piłkę z linii bramkowej po strzale Kowalczyka.

Stal jak już zaatakowała, to strzeliła gola. W 34. minucie Sitek podał do Urbańczyka, ten zacentrował na 5. metr, a niezdecydowanie obrońców i bramkarza wykorzystał sprytny Tomasiewicz, który uprzedził Bartkowskiego i strącił piłkę do bramki. To był pierwszy strzał gości w tym meczu i pierwszy gol stracony przez Pogoń w tym sezonie na swoim stadionie.

Szczecinianie znów ruszyli do ataku, znów Strączek musiał pokazywać wysoką formę, m.in. po główce Parzyszka. Jeszcze w doliczonym czasie Zech uderzył po rogu obok słupka.

Brakuje nam czasami spokoju, żeby utrzymać się przy piłce, wciąć na siebie grę

– podkreślał Grzegorz Tomasiewicz przed kamerami Canal+ Sport.

- Mogliśmy strzelić gola, sam miałem sytuacje. Stal rzadko się zbliża pod naszą bramkę, ale raz się zbliżyła i straciliśmy gola, którego biorę na siebie – przyznawał Jakub Bartkowski, obrońca Pogoni. - Odrabianie wyników nam ostatnio nie wychodzi, ale musimy się przełamać i udokumentować to.

W 48. minucie, po zmianach, Pogoń dostała karnego po rogu i nieco przypadkowej ręce Jankowskiego. Drygas huknął w górny róg i był remis. Trzeba przyznać, że początek II połowy ułożył się dla gospodarzy doskonale i próbowali pójść za ciosem. Świetną zmianę dał Jean Carlos Silva, który napędzał kolejne ataki.

Po kolejnym rogu obrońcy gości zbyt krótko wybili piłkę, huknął więc z powietrza Drygas, a piłka po rykoszecie od Getingera całkowicie zmyliła bramkarza Stali i już było 2:1.

Stal (wciąż z jednym celnym strzałem na bramkę) próbowała atakować, ale nadziała się na kontrę. Kucharczyk był bliski gola, lecz minimalnie przestrzelił. Świetną okazję na remis miał Mak, ale jego uderzenie z 10 m zablokował Mata.

Robert Lewandowski 21 sierpnia obchodzi 33. urodziny. Z tej okazji wybraliśmy więc 33 zdjęcia kapitana reprezentacji Polski w narodowych barwach. Oto jak prezentował się w naszym obiektywie. Jest poważnie, ale też radośnie. Sto lat!

33 wyjątkowe zdjęcia na 33. urodziny Roberta Lewandowskiego

Pogoń chciała uspokoić mecz i nie próżnowała w ataku. Strzał Parzyszka z 11 m odboniuł jeszcze Strączek, ale chwilę później arbiter po raz drugi pokazał na „wapno”. Tym razem po zagraniu de Amo i analizie VAR. Natomiast Drygas z 11 m się nie pomylił, choć tym razem jego intencje bramkarz Stali wyczuł.

Mecz się nieco uspokoił, choć Stal mogła strzelić bramkę kontaktową, gdy po rogu Matras dograł do Maka, a ten z bliska nie trafił. Szczecinianie nadal byli bardzo groźni; Kurzawa przegrał jeszcze pojedynek ze Strączkiem, ale po rogu Getinger odbił piłkę pod nogi Triantafyllopoulosa i ten wpakował gola na 4:1.

Pogoń Szczecin – PGE Stal Mielec 4:1 (0:1)

Bramki: 0:1 Tomasiewicz 34, 1:1 Drygas 50-karny, 2:1 Getinger 56-samobójcza, 3:1 Drygas 72-karny, 4:1 Triantafyllopoulos 88.

Pogoń: Stipica – Bartkowski, Triantafyllopoulos, Zech, Mata – Kucharczyk (87 Fornalczyk), Drygas (90+3 Łęgowski), Kozłowski (75 Smoliński), Kowalczyk (46 Kurzawa) – Zahović (46 Silva), Parzyszek. Trener Kosta Runjaić.

PGE Stal: Strączek – de Amo, Matras, Żyro – Sitek (73 Kłos), Urbańczyk (78 Domański), Tomasiewicz, Budziński (60 Granlund), Getinger - Mak, Kolew (46 Jankowski). Trener Adam Majewski.

Sędziował Frankowski (Toruń).
Żółte kartki: de Amo, Żyro, Domański.


od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24