Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PKO BP Ekstraklasa. PGE Stal Mielec ma dobre wspomnienia z Wrocławia

Miłosz Bieniaszewski
Miłosz Bieniaszewski
Robert Pich (z lewej) to jeden z liderów Śląska Wrocław. W obecnym sezonie zdobył pięć bramek dla wrocławian
Robert Pich (z lewej) to jeden z liderów Śląska Wrocław. W obecnym sezonie zdobył pięć bramek dla wrocławian Paweł Relikowski
Najbliższym rywalem PGE Stali Mielec będzie Śląsk Wrocław, a więc kolejny z klubów mających spore aspiracje. Mielczanie lubią jednak wyzwania i na pewno nie stoją na straconej pozycji.

We Wrocławiu cele są wysokie. Zespół prowadzony przez Jacka Magierę ma walczyć o awans do europejskich pucharów i jeśli spojrzeć na ligową tabelę, to na pierwszy rzut oka wiele się zgadza. Śląsk plasuje się bowiem na 6. miejscu. Jeśli jednak przyjrzeć się wszystkiemu bliżej to już tak kolorowo nie jest.

Wrocławianie wywalczyli 21 punktów i strata do pierwszej trójki jest już spora, bo wynosi aż 8 oczek. Na pewno kibice tego klubu oczekują więcej od swoich ulubieńców. I w najbliższym spotkaniu wymagać będą kompletu punktów.

Rywal w dołku

Przed sezonem pewnie każdy bezwzględnie wskazałby właśnie drużynę Śląska, jako faworyta pojedynku z PGE Stalą Mielec, tym bardziej że mecz odbędzie się w stolicy Dolnego Śląska. Teraz jednak tak oczywiste to już nie jest. Mielczanie ugrali bowiem tyle samo punktów, co ich najbliższy przeciwnik. Do tego nie przegrali od siedmiu spotkań i są największą pozytywną niespodzianką tego sezonu.

Gorzej ostatnio wiedzie się wrocławianom, a kompletnie nic na to nie wskazywało. Po wygranej 5:0 w Krakowie z Wisłą przyszedł jednak dołek i w trzech następnych spotkaniach drużyna ugrała tylko jedno oczko. Sobotnie starcie ma więc dla niej olbrzymie znaczenie, a ewentualna strata punktów jeszcze mocniej skomplikuje sytuację.

Zabraknie strzelby

Drużyna trenera Magiery jest mocno uzależniona od duetu Erik Exposito-Robert Pich. Ten pierwszy zdobył już 9 bramek, drugi natomiast dodał 5 trafień. Hiszpana jednak w sobotę nie zobaczymy na boisku, bo w meczu z Pogonią Szczecin obejrzał czwartą żółtą kartkę i musi pauzować. To bez wątpienia spore zmartwienie dla opiekuna Śląska.

Kolejnej takiej strzelby w swojej talii bowiem nie posiada. Nie oznacza to oczywiście, że nie będzie kim miał postraszyć mieleckiej drużyny. Wciąż bowiem nie brakuje nazwisk, które robią wrażenie, żeby wspomnieć choćby Krzysztofa Mączyńskiego czy Petra Schwarza. Do tego odważnie stawia na młodzież, która potrafi się odwdzięczyć dobrą grą.

Pachnie remisem

Mielczanie z Wrocławia mają akurat dobre ostatnie wspomnienia, bo to właśnie na tym stadionie świętowali w tamtym sezonie utrzymanie w ostatniej kolejce. Pewnie i teraz remisem by nie pogardzili, a trzeba przyznać, że, ze statystycznego punktu widzenia, jest to bardzo prawdopodobne rozstrzygnięcie.

Oba mecze tych zespołów w poprzednich rozgrywkach kończyły się bowiem podziałem punktów. Do tego Śląsk aż czterokrotnie w obecnym sezonie remisował przed własną publicznością, a tyle samo razy w gościach punkt ugrywała PGE Stal. Pewne jednak jest, że w jedno oczko nie mierzą ani jedni, ani drudzy.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24