Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PKO BP Ekstraklasa. PGE Stal Mielec podejmuje Śląsk Wrocław. Mielczanie mogą zapewnić sobie utrzymanie

Miłosz Bieniaszewski
Miłosz Bieniaszewski
Odkąd PGE Stal Mielec wróciła do ekstraklasy to ze Śląskiem Wrocław dwukrotnie zremisowała, a jesienią doznała porażki
Odkąd PGE Stal Mielec wróciła do ekstraklasy to ze Śląskiem Wrocław dwukrotnie zremisowała, a jesienią doznała porażki Paweł Relikowski
PGE Stal Mielec w niedzielę podejmie Śląska Wrocław i może przypieczętować utrzymanie w PKO BP Ekstraklasie.

Przed rozpoczęciem 33. kolejki PKO BP Ekstraklasy, PGE Stal Mielec miała pięć punktów przewagi nad strefą spadkową, co oznaczało, że w zasadzie może być spokojna. Pewnego utrzymania jednak jeszcze nie ma i lepiej dmuchać na zimne i w niedzielę zapunktować, co w stu procentach da utrzymanie i nie trzeba będzie w ostatniej kolejce zasłuchiwać wieści z innych stadionów.

- Nie kalkulujemy czy jeden punkt wystarczy czy nie. Będziemy grali o zwycięstwo i taki jest nasz cel - stwierdził Adam Majewski, trener mieleckiej drużyny, którego problemy nie oszczędzają.

Nowy bramkarz

Przed poprzednim meczem kontuzji doznał Damian Primel, a teraz uraz odnowił się Rafałowi Strączkowi. To oznaczało, że trenerowi do dyspozycji został jedynie Kais Al-Ani. Mielczanie mogli jednak skorzystać z tzw. transferu medycznego i zaczęli się rozglądać za bramkarzem, który szybko będzie mógł do nich dołączyć.

Udało się porozumieć z Lechem Poznań i do końca sezonu wypożyczony został z niego Bartosz Mrozek, który w tym sezonie głównie był bramkarzem rezerw „Kolejorza” i wystąpił w 21 meczach eWinner 2 ligi. Do tego dwukrotnie stanął między słupkami pierwszego zespołu w meczach Fortuna Pucharu Polski przeciwko Unii Skierniewice i Garbarni Kraków. Najpewniej to właśnie on stanie w klatce przeciwko Śląskowi Wrocław.

Wielki zawód

Najbliższy rywal mieleckiej drużyny to bez wątpienia jedno z największych rozczarowań tego sezonu. Przecież poprzednie rozgrywki wrocławianie zakończyli na 4. miejscu i występowali w eliminacjach europejskich pucharów. I ten sezon zaczął się naprawdę nieźle. Drużyna Jacka Magiery może za często remisowała, ale po dziewięciu kolejkach była wiceliderem.

Druga część jesieni była już jednak przeciętna, a wiosna wręcz słaba. Doszło więc do zmiany trenera, przyszedł Piotr Tworek, ale wyniki nie uległy diametralnej poprawie. No i Śląsk zamieszał się w walkę o utrzymanie, a na swoim koncie ma dwa punkty mniej, niż PGE Stal. To oznacza, że i goście przy Solskiego mają o co grać i celują na pewno w trzy punkty. A mają kim straszyć.

Powrót Fabiana

Przede wszystkim uwagę należy zwrócić na Erika Exposito oraz Roberta Picha. To z ich strony mielczanom grozi bowiem największe niebezpieczeństwo. Ponownie do Mielca zawita Fabian Piasecki, a więc napastnik, który miał ogromny udział w świetnym wyniku, jaki jesienią wykręcili mielczanie. Zimą jednak jego wypożyczenie zostało skrócone i wrócił do Śląska. Teraz będzie więc po drugiej stronie barykady, ale zasługuje na ciepłe przyjęcie przez mieleckich fanów.

- Musimy zwrócić uwagę na ofensywnych piłkarzy rywala, ale gramy ostatni mecz w tym sezonie przed własną publicznością, chcemy się z nimi godnie pożegnać, bo wspierali nas przez cały sezon. Myślę, że tak samo będzie w niedzielnym spotkaniu i na to liczę

- powiedział Adam Majewski.

Sportowa złość

W jego zespole, to już nie pierwszyzna, panuje sportowa złość. Trudno się dziwić, bo okoliczności przegranej w Gdańsku były na pewno bardzo bolesne.

- Myślę, że ta sytuacja wpłynie jeszcze bardziej na naszych zawodników, będzie jeszcze większa sportowa złość i, mam taką nadzieję, wyładują ją na rywalu z Wrocławia - mówi opiekun mieleckiej drużyny.

Pewnym więc można być, że mielczanie w niedzielę będą mocno naładowani i zechcą udowodnić, że na to utrzymanie po prostu zasługują.

Już raz się cieszyli

Odkąd PGE Stal wróciła do ekstraklasy z tym rywalem jeszcze nie wygrała, ale, mimo wszystko, może się on mieleckim kibicom dobrze kojarzyć. To we Wrocławiu mielczanie kończyli bowiem poprzedni sezon i właśnie tam świętowali utrzymanie. Nie mamy nic przeciwko temu, aby znów ten przeciwnik okazał się szczęśliwy. A najlepiej, aby w końcu udało się go pokonać.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24