Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PKO BP Ekstraklasa. PGE Stal Mielec pokonała Wisłę Kraków! Piątek trzynastego szczęśliwy dla drużyny Adama Majewskiego

Miłosz Bieniaszewski
Miłosz Bieniaszewski
Aleksandyr Kolew zdobył przepiękną bramkę, a PGE Stal Mielec wygrała z Wisłą Kraków
Aleksandyr Kolew zdobył przepiękną bramkę, a PGE Stal Mielec wygrała z Wisłą Kraków Krzysztof Kapica
W piątek trzynastego PGE Stal Mielec pokonała na własnym boisku Wisłę Kraków. I drużyna Adama Majewskiego w pełni na to zwycięstwo zasłużyła.

Adam Majewski, trener PGE Stali zapowiadał pewne zmiany przed tym spotkaniem. W pewnym sensie dawał do zrozumienia, że możliwe jest również, że mielczanie zagrają w innym systemie taktycznym. Do tego jednak nie doszło i ponownie zobaczyliśmy mielecką drużyną grającą z wahadłowymi.

Trochę jednak opiekun mielczan niektóre klocki poprzestawiał, a także wymienił trzech piłkarzy, w porównaniu do fatalnego starcia z Górnikiem Zabrze.

W bramce, pierwszy raz w tym sezonie, stanął Rafał Strączek, a Macieja Jankowskiego na szpicy zastąpił Aleksandyr Kolew. Trzecia zmiana była wymuszona, bo zagrać nie mógł Bożidar Czorbadżijski. Znów więc w środku defensywy wyszedł Mateusz Matras, a do jedenastki i środa pola wskoczył Maciej Urbańczyk.

Gospodarze cel na to spotkanie mieli jasny. Liczyło się tylko i wyłącznie zwycięstwo. - Nieważne jak, nieważne w jakim stylu, chcemy mieć po tym spotkaniu trzy punkty – mówił Adam Majewski.

Z takim samym zamiarem do Mielca przyjechali jednak również krakowianie, którzy w ostatnich dwóch meczach ugrali tylko punkt. Ostatnio prowadzili z Rakowem Częstochowa, grali w przewadze jednego zawodnika, a mimo to przegrali. Pewnym więc było, że zechcą sobie to niepowodzenie odbić właśnie przy ulicy Solskiego.

To właśnie gościom należało dawać więcej szans, co wcale nie było takie złe dla miejscowych. PGE Stal nie raz już bowiem udowodniła, że kiedy wszyscy ją skreślają, wtedy potrafi zaskoczyć. Na to liczyli bez wątpienia mieleccy kibice…

I od początku widzieliśmy na boisku zupełnie inną Stal, niż miało to miejsce w Zabrzu. Mielczanie chcieli konstruować akcje ofensywne i wcale nie zamierzali oddawać pola krakowianom, którzy oddali pole miejscowym. Wyglądało to na celowy zabieg, bo goście bardzo szybko przechodzili do ataku po odbiorze piłki i pod bramką Rafała Strączka bywało groźnie.

W opałach golkiper PGE Stali był jednak tylko raz, kiedy w dobrej sytuacji znalazł się Yaw Yeboah, ale Ghańczyk uderzył zbyt czytelnie i Strączek nie miał problemów z interwencją.

Gospodarze długo odbijali się od defensywy krakowian. W 22. minucie byli jednak bardzo blisko gola. Mateusz Mak pięknie przymierzył z rzutu wolnego, lecz kapitalnie spisał się debiutujący w Wiśle Paweł Kieszek, który sparował piłkę na poprzeczkę.

Sytuacja ta jednak jakby dodała wiary miejscowym, którzy coraz odważniej zaczęli atakować. I zostali za to nagrodzeni. Mielczanie poklepali piłką, w końcu ta dotarła do Aleksandyra Kolewa, który huknął z dystansu, a futbolówka zdjęła pajęczynę w bramce "Białej Gwiazdy".

Był to pierwszy gol zdobyty przez PGE Stal w tym sezonie z akcji, i był to gol dający prowadzenie do przerwy.

Pewnym było, że krakowianie po zmianie stron będą musieli zmienić sposób grania. Czekanie na odbiór piłki i szybki atak nie zdawało bowiem egzaminu.

W przerwie w krakowskim zespole doszło aż do trzech zmian, a na boisku pojawili się Jakub Błaszczykowski, Mateusz Młyński oraz Felicio Brown Forbes.

I goście od mocnego uderzenia zaczęli drugą odsłonę. Pewnie jeszcze nie wszyscy kibice ponownie zasiedli na trybunach, a już był remis. Futbolówka chodziła jak po sznurku, w końcu z lewego skrzydła dośrodkował Matej Hanousek, a Jan Kliment wyprzedził Mateusza Matrasa i doprowadził do wyrównania.

Wydawało się, że to tylko napędzi Wisłę do kolejnych ataków, ale mielczanie potrafili odpowiedzieć. I to jeszcze jak!

Idealnie dośrodkował Krystian Getinger, a pięknie w powietrze wyszedł Mateusz Mak i uderzeniem głową pokonał Pawła Kieszka . Znów to PGE Stal była na plusie...

Znów więc to Wisła znalazła się na musiku, ale nie bardzo miała pomysł, aby ponownie zaskoczyć mielecką defensywę.

Cały zespół gospodarzy mocno pracował, jeden drugiego asekurował i goście nie mieli na boisku za wiele miejsca. A że ich ataki wcale nie były prowadzone z rozmachem, to wynik nie ulegał zmianie.

Tak naprawdę bliżej podwyższenia prowadzenia byli gospodarze. W 78. minucie z pierwszej piłki uderzył Mateusz Matras, ale znów świetną interwencją popisał się Paweł Kieszek.

Im bliżej było końca, tym mielczanie cofali się coraz bardziej, co mogło zwiastować kłopoty. Wisła zaczynała mocno naciskać, ale gospodarze bronili się z wielkim poświęceniem. W pole karne gospodarzy posyłane były kolejne piłki, ale w górze rządzili miejscowi, a jak już goście oddawali strzał, to podopieczni Adama Majewskiego brali te uderzenia na ciało.

W żadnym wypadku nie była to jednak obrona Częstochowy, tylko umiejętna gra obronna. A i momentami mielczanom udawało się przenosić ciężar gry na połowę rywala, co pozwalało "kraść" kolejne minuty.

I PGE Stal utrzymała prowadzenie do ostatniego gwizdka i wygrała pierwsze spotkanie ligowe w tym sezonie. Piątek trzynastego okazał się szczęśliwy dla mielczan!

PGE Stal Mielec – Wisła Kraków 2:1 (1:0)
Bramki: 1:0 Kolew 42, 1:1 Kliment 47-głową, 2:1 Mak 52-głową.

PGE Stal: Strączek – de Amo, Matras, Flis – Sitek (71 Kłos), Urbańczyk ż, Tomasiewicz, Getinger – Mak (75 Jankowski), Budziński ż (71 Granlund) – Kolew ż (84 Żyro). Trener Adam Majewski.

Wisła: Kieszek – Gruszkowski (75 Savić), Frydrych, Sadlok ż, Hanousek – Yeboah (46 Młyński), El Mahdioui ż, Kuveljić (46 Błaszczykowski), Skvarka (90 Plewka), Hugi (46 Forbes) – Kliment. Trener Adrian Gula.

Sędziował Marciniak (Płock).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24