Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PKO BP Ekstraklasa. PGE Stal Mielec postraszyła lidera rozgrywek. Punktów nie udało się jednak zdobyć

Kuba Zegarliński
Kuba Zegarliński
Piłkarze Stali Mielec ponieśli kolejną porażkę
Piłkarze Stali Mielec ponieśli kolejną porażkę Krzysztof Kapica
PGE Stal Mielec przegrała (1:2) na wyjeździe z Rakowem Częstochowa. Mielczanie pokazali wiele ambicji woli walki, w końcówce mieli swoje szanse na wyrównanie, ale ostatecznie komplet punktów zostaje u lidera tabeli.

- Wychodzę z założenia, że zawodnicy są profesjonalistami i wiedzą, że jeden mecz nie przekreśla wszystkiego. Mieliśmy kilka spotkań w których dobrze się prezentowaliśmy. Każdy z nich wie, że sezon trwa 30 spotkań i co za tym idzie będą skoncentrowani i gotowi - podkreślił przed meczem z Rakowem Dariusz Skrzypczak.

Trener PGE Stali Mielec mówił oczywiście w nawiązaniu do zeszłotygodniowej klęski (0:6) z Wisłą Kraków. Teraz rywal wydawał się być dużo trudniejszy – w końcu Raków jest liderem – więc trener poza słowami, dokonał również sporo zmian w wyjściowym składzie.

I tak w pierwszym składzie pojawili się chociażby Damian Pawłowski, Szymon Stasik, Andreja Prokić, czy Robert Dadok. Trzeba przyznać, że po tych zmianach gra Stali wyglądała dużo lepiej. Drużyna może nie zaczęła nagle grać z polotem i ofensywnie, ale przynajmniej w tyłach było dużo spokojniej.

Piłkarze Rakowa Częstochowa pokonali w Bełchatowie Stal Mielec  Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE

Raków Częstochowa - Stal Mielec 2:1 ZDJĘCIA Trzecia z rzędu ...

Oczywiście Raków to bardzo silna drużyna i swoje okazje i tak sobie stworzył, ale nie było ich tyle, ile miała Wisła. Gola jednak mielczanie stracili – Poletanović z niemal końcowej linii dograł na 10.metr, gdzie do piłki dopadł Ivi Lopez i pewnym strzałem pokonał Rafała Strączka.

Gospodarze do końca pierwszej połowy mieli optyczną przewagę, niewiele jednak z niej wynikało. Mielczanie prezentowali się bardzo ambitnie, cały czas doskakiwali do piłkarzy Rakowa i starali się zakładać pressing. Szkoda jedynie, że w ofensywie, poza kilkoma wrzutkami, nie dało się bardziej zaznaczyć swojej dobrej gry.

Druga połowa rozpoczęła się tak, jak kończyła się pierwsza – od przewagi gospodarzy, z której nie wynikały żadne konkrety. W Stali z kolei od samego początku drugiej połowy doszło do zmiany, znów w przerwie zmieniony został Krystian Getinger, a jego miejsce zajął Flis.

Po dziesięciu minutach uważnej gry w defensywie, mielczanie postanowili ruszyć nieco do przodu. Najgroźniejszą sytuację stworzyli sobie w 58.minucie, gdy najpierw obronę Rakowa naciskał Prokić, a chwilę później z piłką w pole karne wpadł Robert Dadok, ale jego dogranie do napastnika zostało przyblokowane.

Ta sytuacja podziałała chyba pobudzająco na podopiecznych Marka Papszuna. Niemal od razu rzucili się do ataku. O ile strzał Kuna udało się jeszcze wybić na rzut rożny (konkretnie zrobił to Szymon Stasik), to już genialnego strzału z rzutu wolnego Iviego Lopeza nic nie było w stanie zatrzymać.

Gol na 2:0 kompletnie podciął skrzydła mielczanom, którzy od tego momentu zaczęli być już jedynie tłem dla swojego rywala. W tym fragmencie gry świetnie znów bronił Rafał Strączek, który dwukrotnie wygrywał pojedynki z Ivim Lopezem oraz obronił strzał z dystansu Kuna.

Piłka jest jednak nieprzewidywalna i gdy wydawało się, że Raków zaraz wciśnie trzeciego gola, bramkę zdobyli piłkarze Stali. Najpierw genialną okazję z kilku metrów zmarnował Paweł Tomczyk (uderzył wprost w bramkarza) ale na szczęście szybko piłkę przejął Maciej Domański i on już z bliskiej odległości się nie pomylił.

198 cm - Nika Kaczarawa - Lech Poznań

Dryblasy Ekstraklasy. Wśród najwyższych piłkarzy PKO Ekstrak...

Po golu w podopiecznych Dariusza Skrzypczaka wstąpiły nowe siły. Cały czas gościli na połowie rywala, poszukując kolejnych szans na zdobycie bramki wyrównującej. Posiadanie piłki się zgadzało, ale gorzej było z sytuacjami, bo Raków bronił bardzo uważnie.

Do końca meczu Stal stworzyła sobie jeszcze dwie dobre okazje.

Najpierw, po wrzutce z rzutu wolnego Macieja Domańskiego główkował Grzegorz Tomasiewicz. Piłka po jego uderzeniu minęła jednak bramkę Szumskiego. Z kolei w ostatniej akcji meczu celnym strzałem z rzutu wolnego popisał się Forsell, ale na posterunku był Szumski.

Tym samym wynik do końca nie uległ już zmianie i z kolejnych trzech punktów mogli cieszyć się piłkarze Rakowa Częstochowa. PGE Stal Mielec z kolei pozostaje na 14.miejscu w tabeli.

Raków Częstochowa – PGE Stal Mielec 2:1 (1:0)

Bramki: 1:0 Lopez 28, 2:0 Lopez 66, 2:1 Domański 78.

Raków: Szumski – Wilusz, Petrášek, Tudor, Piątkowski – Sapała, Poletanović (73 Schwarz), Kun, Tijanić (88 Malinowski) – López Álvarez (88 Szelągowski), Gutkovskis (81 Zawada). Trener Marek Papszun.

PGE Stal: Strączek – Getinger (46 Flis), Żyro, Kościelny, Stasik (77 Sus) – Urbańczyk, Domański, Tomasiewicz, Pawłowski (59 Forsell) – Dadok (72 Wróbel), Prokić (72 Tomczyk). Trener Dariusz Skrzypczak.

Żółte kartki: Sapała, Petrasek – Getinger, Stasik. Sędziował Artur Aluszyk (Szczecin).

Piłkarze Rakowa Częstochowa pokonali w Bełchatowie Stal Mielec  Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE

Raków Częstochowa - Stal Mielec 2:1 ZDJĘCIA Trzecia z rzędu ...

Stal Mielec przegrała na własnym stadionie z Wisłą Kraków 0:6.

PKO BP Ekstraklasa. PGE Stal Mielec przegrała na własnym sta...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24