Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PKO BP Ekstraklasa. PGE Stal Mielec zmierzy się z Lechią Gdańsk, która od prawie trzech miesięcy nie przegrała

Miłosz Bieniaszewski
Miłosz Bieniaszewski
Przed mielecką defensywą kolejne trudne zadanie. Teraz trzeba będzie zatrzymać graczy Lechii Gdańsk
Przed mielecką defensywą kolejne trudne zadanie. Teraz trzeba będzie zatrzymać graczy Lechii Gdańsk Szymon Starnawski
Po kolejnej przerwie reprezentacyjnej do gry wracają gracze PGE Stali Mielec, którzy w spokoju mogli się przygotowywać do pojedynku z Lechią Gdańsk.

Przed przerwą na kadrę drużyna Adama Majewskiego wygrała w Warszawie z Legią, a wcześniej bezbramkowo zremisowała z Lechem Poznań. Mielczanie ugrali więc cztery punkty w starciach, w których pewnie większość nie dawała im zbyt wielu szans. Teraz czeka ich kolejne starcie z rywalem wysoko notowanym - Lechią Gdańsk, która dogoniła w tabeli lidera i wspólnie z nim przewodzi stawce.

Gdańszczanie imponują formą odkąd ich trenerem został Tomasz Kaczmarek. Pod jego wodzą drużyna ta rozegrała osiem meczów i wywalczyła w nich aż 20 punktów.

Za jego kadencji „Lechiści” nie przegrali żadnego spotkania i pięli się w górę tabeli, aż doszli na sam szczyt. To tylko pokazuje, że przed mielecką ekipą bardzo trudne zadanie. Na pewno jednak nie można jej odbierać szans, bo już wielokrotnie zespół Adama Majewskiego udowodnił, że wie o co w tej zabawie chodzi. Pewne jest także, że nie wystraszy się rywala, który jest rozpędzony.

- Lechia jest zespołem nastawionym na grę ofensywną po zmianie trenera i będzie chciała prowadzić otwartą grę. Jesteśmy na to przygotowani

- zapewnia trener mielczan.

I jego zespół może się jednak pochwalić świetną serią, bo nie przegrał sześciu ostatnich spotkań i również mocno podskoczył w stawce. Obecnie plasuje się na 7. miejscu, co bez wątpienia jest sytuacją bardzo komfortową.

- Mamy dobry moment, długą passę bez przegranej i chcemy jak najwięcej spotkań wygrać do końca tej rundy, żeby wiosną nie było olbrzymiej presji - stwierdził Adam Majewski.

Dokładnie, trzeba kuć żelazo póki gorące, choć należy sobie zdawać sprawę, że o zdobycz w najbliższą sobotę będzie niezwykle trudno. Lechia ma bowiem kim straszyć, a przede wszystkim nie jest uzależniona od jednego czy dwóch zawodników.

W tym zespole akcenty rozkładają się na większą liczbę graczy i kiedy jeden z nich ma gorszy dzień, to wtedy w rolę lidera może wcielić się ktoś inny. Do tego gdańszczanie nie tracą wielu bramek.

W całym sezonie jej bramkarze wyciągali piłkę z bramki jedenastokrotnie, a za kadencji trenera Kaczmarka tylko pięć razy. To tylko pokazuje jak wysoko mielczanie będą mieli zawieszoną poprzeczkę, ale oni mogą zagrać na luzie. Nie mają bowiem tego przysłowiowego nożna na gardle, a widzimy, że wtedy PGE Stal Mielec stać na wiele.

Mecz w sobotę o godz. 17.30.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24