- Powtórzę się raz jeszcze. W tej drużynie drzemie ogromny potencjał. W ostatnim czasie pokazaliśmy, że należy w ten zespół wierzyć! Wielu nas skreślało, ale drużyna pokazała charakter. Dziękuję każdemu z osobna za ten sezon obfitujący w wiele emocji. Stal Mielec nigdy nie spadnie - napisał po niedzielnym meczu na Twitterze, Krystian Getinger, kapitan mieleckiej drużyny.
On razem z kolegami sprawili, że faktycznie PGE Stal utrzymała się w PKO BP Ekstraklasie. I nie musieli po ostatnim gwizdku sędziego nasłuchiwać wieści z Warszawy, gdzie spotkanie zostało przedłużone o kilkanaście minut. Sami bowiem załatwili sprawę, rozgrywając we Wrocławiu dobre spotkanie. Na ten punkt w pełni zasłużyli.
- Przyjechaliśmy tutaj w jednym celu, zdobyć co najmniej jeden punkt. Sytuacja w tabeli była taka, a nie inna i był to ostatni mecz pod moim kierownictwem. Uważam, że drużyna zagrała jeden z najlepszych meczów dotychczasowych, tym bardziej, że grała z przeciwnikiem, który jest jednym z topowych w naszej lidze. O ile w pierwszej połowie Śląsk miał przewagę, strzelił nam piękną bramkę, to w drugiej połowie, uważam że byliśmy drużyną górującą
- mówił Włodzimierz Gąsior, trener mielczan.
- To, że bramka wcześniej nie padła, wynikało z tego, że zabrakło nam trochę szczęścia, ale wydaje mi się, że zasłużyliśmy na ten remis i na tę bramkę - dodawał.
- Po przerwie nie mieliśmy już takiej inicjatywy i pozwalaliśmy na więcej drużynie gości. Na koniec trochę nas pokarali, ale nie będziemy się samobiczować, bo ten cel, który mieliśmy na końcówkę tego sezonu, udało się zrealizować - powiedział oficjalnej stronie Śląska Wrocław, Waldemar Sobota, pomocnik gospodarzy.
- Nie powiem, że ostatnie minuty były stresujące, w sporcie tak jest - trochę rozrywki i trochę sytuacji podbramkowej ma być dla kibiców. Kiedy w 2017 roku zdobywałem mistrzostwo Polski i odrabialiśmy dwanaście punktów straty do lidera, w ostatniej kolejce czekaliśmy kilka minut na wynik z innego spotkania i tam również rezultat dał nam mistrzostwo. Po latach się tego nie pamięta, co miało miejsce. Jeszcze raz brawa dla zawodników, byli zdeterminowani, widziałem od 22 marca zespół głodny sukcesów, ambitny i to jest najistotniejsze. Oczywiście jako ludzie ambitni czujemy dzisiaj niedosyt, bo chcemy i mamy takie spotkania wygrywać. Natomiast cieszymy się, że zagramy w europejskich pucharach - stwierdził natomiast Jacek Magiera, trener wrocławian.
Włodzimierz Gąsior przed meczem zapewniał, że nie ma zamiaru nasłuchiwać wieści z Warszawy. I faktycznie tak było. Za dowód niech służy fakt, że Rafał Strączek zapytany w przerwie meczu przez reportera Canal+, czy chce poznać wynik meczu Legii z Podbeskidziem odpowiedział tylko krótko „nie”. Po spotkaniu odniósł się do tego również opiekun mielczan.
- Na moją prośbę nikt z ekipy przyjeżdżającej nie miał komórek przy sobie. Nie interesował nas mecz Legia- Podbeskidzie. Patrzyliśmy na siebie, żeby zagrać dobry mecz, żeby zagrać skutecznie. Zresztą, mamy dla kogo grać. Przyjechało mnóstwo kibiców. Dedykuję ten remis dla całej społeczności mieleckiej
- słyszeliśmy od Włodzimierza Gąsiora.
- Ja się skupiałem przede wszystkim na jednym, by drużynę podnieść mentalnie, żeby z meczu na mecz sprawiała im radość gra w piłkę i pokazali to w tym siódmym meczu, że rzeczywiście mają sporą satysfakcję - zakończył opiekun mieleckiej drużyny.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Orman pokazała córkę na imprezie. Kilka godzin wcześniej rozegrała się tragedia
- Żegnał Romusia, współtworzył "Plebanię". Zmarł ksiądz Bartmiński. Długo cierpiał
- Rutkowski zabrała dzieci i wyleciała z Polski. Tak wygląda krótko przed drugim ślubem
- Rosiewicz trafił do szpitala. Przeszedł wielogodzinną operację [TYLKO U NAS]