Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PKO Ekstraklasa. Czas na debiut nowego trenera. Stal zawalczy z Jagiellonią

kka
Kamil Kiereś nie ukrywa, że jego głównym celem jest uratowanie Stali przed spadkiem
Kamil Kiereś nie ukrywa, że jego głównym celem jest uratowanie Stali przed spadkiem PGE Stal Mielec
Przed Stalą Mielec decydujące 9 spotkań. Chcąc się utrzymać w elicie, biało-niebiescy muszą w końcu zacząć zwyciężać. Dziś będzie ku temu bardzo dobra okazja...

Starcie z Jagiellonią przy Solskiego będzie bowiem debiutem dla nowego szkoleniowca Stali, Kamila Kieresia. Następca Adama Majewskiego nie powinien narzekać na to, z kim jego piłkarzom przyjdzie się mierzyć. Białostoczanie są przecież jeszcze niżej w tabeli od stalowców, a w tym sezonie jako jedyni nie odnieśli zwycięstwa na wyjeździe.

- Oczekuję od piłkarzy dobrego podejścia pod kątem mentalnym już w trakcie meczu, aby utrzymać tę wytrwałość w koncentracji, żeby poradzić sobie i grać bardzo konsekwentnie o zwycięstwo. To będzie na pewno ważne. Gramy u siebie, przyjdą kibice, także musimy tak grać, aby wszyscy mieli poczucie, że robimy wszystko co się da w kierunku grania o trzy punkty, które są dla nas tak bardzo potrzebne - mówi Kamil Kiereś.

Stal Mielec w tej rundzie rewanżowej do tej pory spisywała się słabo. Trzykrotnie remisowała i aż pięć razy przegrywała. Biało-niebiescy chcą zatem w końcu zacząć wygrywać, bo nawet samymi remisami trudno będzie im uniknąć spadku. Oby w przełamaniu złej passy pomogły treningi podczas dłuższej przerwy ligowej na występy kadr narodowych.

- Ten mikrocykl był dłuższy, podzielony na takie sektory. Na początku ub. tygodnia popracowaliśmy nad motoryką, ostatnio również mieliśmy taki trening, gdzie też mogłem posprawdzać sobie różne warianty personalne, coś pozmieniać. Dużo wniosków dał nam także mecz sparingowy ze Stalą Rzeszów - podkreśla nowy szkoleniowiec stalowców.

W dzisiejszym meczu z powodu kontuzji (zwichnięcie barku) nie zagra Fryderyk Gerbowski. Być może na ławce rezerwowych pojawi się Adam Ratajczyk, który w ostatnich dniach wznowił treningi. Do gry wciąż nie jest gotowy Dominykas Barauskas.

W drużynie z Białegostoku liczba kontuzjowanych piłkarzy jest jeszcze większa.

- Rui Nene, podobnie jak Camilo Mena, powoli wracają do zdrowia. Kuba Lewicki wrócił z drobnym urazem i walczymy o jego powrót w poniedziałek - wylicza Maciej Stolarczyk, trener Jagiellonii. - Bojan Nastić, podobnie jak Wojtek Łaski są w procesie rehabilitacji i poddawani leczeniu - dorzuca opiekun żółto-czerwonych, dodając, że uraz Marca Gaula, którego napastnik „Jagi” nabawił się w sparingowym meczu z Widzewem nie okazał się zbyt groźny i powinien zagrać w Mielcu.

- Uraz w pierwszej chwili wyglądał groźnie, ale Marc trenuje z drużyną i przygotowuje się do poniedziałkowego spotkania.

W ekstraklasie mielczanie rywalizowali z Jagiellonią 11 razy, z czego: 5 razy wygrywała Stal, dwukrotnie padł remis i 2 razy zwycięstwo odnosili białostoczanie (stosunek bramek 22-14 dla Stali). W ostatnim starciu obu zespołów, w rundzie jesiennej tego sezonu, piłkarze z Podlasia pewnie pokonali u siebie zespół z Podkarpacia 4:0. Po dwie bramki w tym spotkaniu zdobyli Jesus Imaz i Marc Gaul.

Dzisiejszy mecz zakończy 26. serię gier PKO Ekstraklasy. Pierwszy gwizdek sędziego o godz. 19. Transmisję z tego spotkania pokaże Canal+ Sport i Canal+ Sport 3.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24