Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PKO Ekstraklasa. Pierwsza porażka PGE Stali Mielec w tym sezonie. Raków okazał się nieznacznie lepszy

Konrad Karaś
Konrad Karaś
Michał Trzpis/stalmielec.com
PGE Stal Mielec przegrała na wyjeździe z Rakowem Częstochowa 2:3 w meczu 3. kolejki PKO Ekstraklasy. Biało-niebiescy byli blisko zdobycia bramki wyrównującej w końcówce spotkania.

Dla Rakowa było to dopiero drugie ligowe spotkanie w trwającym sezonie. Wicemistrz Polski na inaugurację pokonał u siebie Wartę Poznań 1:0. Mecz 2. kolejki z Piastem Gliwice częstochowianie przełożyli ze względu na daleki wyjazd do Kazachstanu.

Z kolei Stal rozgrywki rozpoczęła od sensacyjnego zwycięstwa przy Bułgarskiej z mistrzem Polski (2:0), a następnie zremisowała z Radomiakiem (1:1).

Trener mielczan Adam Majewski przypuszczał przed meczem z Rakowem, że jedenastka rywali może znacznie odbiegać od tej, która zagrała w pucharowym pojedynku z Astaną.

- Dla nas to i tak nie będzie miało większego znaczenia. To my będziemy musieli zagrać bardzo dobrze, żeby powalczyć o punkty. Zdajemy sobie sprawę, że Raków ma bardzo szeroką kadrę, posiada drugą jedenastkę o tej samej jakości, dlatego trener Papszun ma duże pole manewru – mówił Adam Majewski.

Szkoleniowiec biało-niebieskich miał dobre przeczucie, bo Marek Papszun rzeczywiście namieszał w składzie. Z jedenastki, która zagrała w meczu z Astaną, zostali tylko: Svarnas, Arsenić, Tudor i Koczerhin. W zespole z Częstochowy zabrakło kontuzjowanych Daniela Szelągowskiego i Marcina Cebuli.

W meczu z Rakowem trener Stali znów nie mógł skorzystać z młodzieżowca Bartłomieja Ciepieli. Po raz kolejny zastąpił go Przemysław Maj. Mielczanie wyszli na starcie w Częstochowie identycznym zestawieniem, jak ze zremisowanego spotkania z Radomiakiem.

Fatalny początek i odpowiedź Wlazły

Gospodarze już od pierwszych minut atakowali bramkę biało-niebieskich i w ekspresowym tempie wyszli na prowadzenie. Szeroko ustawiony na prawej stronie Fran Tudor dośrodkował w okolice lewego narożnika pola bramkowego na nogę Deiana Sorescu, który uderzeniem bez przyjęcia skierował piłkę do siatki. W tej sytuacji Rumuna nie przypilnował Maciej Wolski, a Bartosz Mrozek nie zdołał zablokował strzału nogami.

Częstochowianie chcieli pójść za ciosem. Kilka minut później przeprowadzili niemal bliźniaczą akcję do tej bramkowej. Tym razem centrował Koczerhin, na dalszym słupku zgubił krycie Tudor, jednak uderzył obok bramki.

Piłkarze z Podkarpacia rzadko wychodzili na połowę rywala. Udało im się to zrobić w 31. minucie, kiedy Krystian Getinger walczył o pozycję Bogdanem Racovitanem. Obrońca Rakowa chciał przerwać akcję, ale zagrał piłkę ręką, za co otrzymał żółtą kartkę.

Chwilę później z rzutu wolnego Maciej Domański mocno dośrodkował na środek pola bramkowego. Piotr Wlazło wyskoczył wyżej od Zorana Arsenicia i mierzonym uderzeniem głową posyłał piłkę do siatki tuż przy prawym słupku. Dla 33-latka był to drugi gol w tym sezonie.

Pierwszy celny strzał Stali w pierwszej połowie zakończony bramką podrażnił piłkarzy Rakowa. Jak najszybciej chcieli odpowiedzieć na to trafienie, jednak piłka po strzałach Sapały, Gutkovskisa, Piaseckiego i Tudora trafiała albo wprost w ręce Bartosza Mrozka, albo obok bramki.

Pechowa końcówka

Podopieczni Marka Papszuna dopięli swego w drugiej połowie, a konkretnie w 57. minucie. Vladislavs Gutkovskis powalczył na wślizgu w polu karnym, a piłkę w „szesnastce” dostał Fabian Piasecki. 27-letni napastnik Rakowa uderzył potężnie z kilku metrów w górny róg bramki i nie dał żadnych szans golkiperowi Stali. Postawa defensywy biało-niebieskich pozostawiała wiele do życzenia - było kilka okazji do przerwania akcji.

Blisko kwadrans później mielczanie znów się nie popisali. Deian Sorescu chciał podać do partnera z zespołu, ale piłkę w polu karnym zablokował ręką Krystian Getinger. Sędzia Daniel Stefański nie miał żadnych wątpliwości – podyktował "jedenastkę". Do piłki podszedł Ivi Lopez, który wyczekał Bartosza Mrozka i pewnie zdobył bramkę.

Na 5 minut przed końcem piłkarzom Stali udało się zdobyć gola kontaktowego. Po dośrodkowaniu z bocznego sektora Said Hamulic posyłał piłkę za siebie na dalszy słupek do Arkadiusza Kasperkiewicza, a ten mocnym uderzeniem wpisał się na listę strzelców.

Ta bramka nakręciła mielczan. Podopieczni Adama Majewskiego mieli w doliczonym czasie gry jeszcze dwie dogodne sytuacje na zdobycie gola. Najpierw strzał Hamulicia zablokował ciałem Rundić, a później piłkę po mocnym woleju Mateusza Matrasa wybił głową z linii bramkowej Zoran Arsenić.

W końcówce biało-niebiescy byli bliscy zdobycia gola, ale piłka niczym zaczarowana nie chciała wpaść do bramki Rakowa. I tak, spotkanie w Częstochowie zakończyło się wynikiem 3:2.

Dla drużyny Marka Papszuna najbliższe dni będą niezwykle intensywne. W czwartek rozegrają mecz ze Spartakiem Trnava w przedostatniej rundzie kwalifikacji Ligi Konferencji, a w niedzielę czeka ich ligowe spotkanie z Górnikiem Zabrze. Z kolei PGE Stal swoje kolejne spotkanie w PKO Ekstraklasie zagra w piątek z liderem tabeli, Cracovią.

Raków Częstochowa – PGE Stal Mielec 3:2 (1:1)

Bramki: 1:0 Sorescu 4, 1:1 Wlazło 31, 2:1 Gutkovskis 57, 3:1 Lopez 71 – karny, 3:2 Kasperkiewicz 85.

Raków Częstochowa: Trelowski – Racovitan ż (46 Kun), Arsenić, Svarnas – Sorescu (87 Sorescu), Sapała (53 Lederman), Tudor – Koczerhin, Lopez ż – Piasecki ż (77 Czyż), Gutkovskis (77 Musiolik). Trener Marek Papszun.

PGE Stal Mielec: Mrozek – Wolski, Kasperkiewicz, Matras, Barauskas, Getinger (76 Mak) – Domański, Żyra (67 Hamulić), Wlazło ż (76 Leandro), Maj (67 Kardyś) – Lebedyński (76 Hiszpański ż). Trener Adam Majewski.

Sędziował: Stefański (Bydgoszcz). Widzów: 4 438.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24