PKO Ekstraklasa. Zagłębie Lubin kusi trenera PGE Stali Mielec. Czy ten transfer jest możliwy?

W ubiegły piątek piłkarze Zagłębia ulegli na wyjeździe Stali Mielec 0:3. Dla lubinian była to już czwarta ligowa porażka z rzędu. Na dodatek, nie strzelili w tych meczach choćby jednej bramki. W tabeli – podobnie jak w ostatnich starciach - też wygląda to dość mizernie: 14. miejsce i 17 punktów w dorobku, czyli o zaledwie cztery więcej od znajdującego się w strefie spadkowej Piasta Gliwice, w którym notabene już doszło do zmiany trenera – Waldemara Fornalika zastąpił Aleksandar Vuković.

Trener Piotr Stokowiec przeżywa ostatnio trudne chwile. Niefortunnymi wypowiedziami, jak do swoich kibiców po porażce z Cracovią (“Gdyby nie my, to byście zapierdzielali do Niepołomic na mecze”) na pewno sobie nie pomaga. Zresztą, spotkało się to już z głośnym odzewem ze strony fanów Puszczy, którzy podczas spotkania Skrą Częstochowa przygotowali kukłę, przedstawiającą trenera Miedziowych. Widniała na niej koszulka z wymownym napisem" "Uczę się szacunku". O sporej nieprzychylności kibicowskiego środowiska Stokowiec przekonał się również w ubiegły piątek, w Mielcu, kiedy mógł usłyszeć z trybun kilka gorzkich komentarzy (“Pakuj walizki!”), ale też okrzyków z chamskim hejtem (“Rudy, wyjazd!”).

Zdecydowanie bardziej pozytywnie odbierany jest – szczególnie w mediach – Adam Majewski. Z wypowiedzi choćby Zbigniewa Bońka w “Prawdzie futbolu” czy Wojciecha Kowalczyka w “Stanie futbolu” i WeszłoTV, można uznać, że są oni wielkimi entuzjastami szkoleniowca biało-niebieskich i jego trenerskiego kunsztu. – Stal za Majewskiego gra świetną piłkę. Wiele klubów z ekstraklasy mogłoby się teraz od nich uczyć – powiedział w jednym z programów były napastnik reprezentacji Polski, srebrny medalista z Igrzysk Olimpijskich w Barcelonie.

Nie ma co się dziwić, że drużyna z Solskiego jest teraz tak mocno chwalona. W końcu 5. miejsce w tabeli PKO Ekstraklasy i taka sama liczba oczek co trzeci Widzew (26 punktów), nie dość, że zabezpieczyły zespół przed spadkiem, to jeszcze dają kibicom nadzieję na coś więcej. Zapytany w lipcu o cele na ten sezon Majewski odpowiedział wprost: utrzymanie w lidze. Ale po ostatnich meczach coraz częściej słyszy się o pozostaniu w pierwszej połowie tabeli. O europejskich pucharach na razie cicho sza, a wydaje się przecież, że Stali wcale nie jest daleko do klubów, które co roku walczą i o puchary i o mistrzostwo. Potwierdziły to wygrane 3:1 z Lechem Poznań, 4:2 z Pogonią Szczecin i nieznaczne porażki 2:3 z Rakowem i 0:1 z Legią, w których zabrakło Stalowcom szczęścia. Wszystkie te mecze mocno zapadły mieleckim kibicom w pamięć.

Majewskiego doceniają nie tylko fani Stali czy ekstraklasowi eksperci, ale też władze Zagłębia Lubin. Jak poinformowało TVP Sport, przedstawiciele tego klubu wypytywali w piątek w Mielcu o sytuację kontraktową trenera biało-niebieskich. Podobno padła nawet wstępna propozycja dla Majewskiego, żeby już po zakończeniu rundy, zastąpił na ławce ich zespołu Piotra Stokowca. “48-letni szkoleniowec mielczan ma kontrakt obowiązujący do końca sezonu, ale w przypadku utrzymania Stali – umowa zostanie automatycznie przedłużona o kolejny sezon. W umowie jest jednak klauzula wykupu, a kwota na pewno nie jest zaporowa. A już na pewno nie w przypadku takiego klubu jak Zagłębie” – napisał Mateusz Miga, krakowski korespondent TVPSport.pl.

Czy Majewski może odejść z Mielca? Wydaje się to mało prawdopodobne. Przynajmniej na razie. Trudno sobie bowiem wyobrazić, że ktoś, kto zadomowił się w nowym otoczeniu (Majewski pracuje w Stali od lipca 2021 roku), zbudował silną kadrę i osiąga dobre wyniki z zespołem, który znajduje się w czołówce ekstraklasy, miałby teraz przejść do drużyny zupełnie niepoukładanej, by nie powiedzieć w rozsypce, walczącej o utrzymanie.