PKO Ekstraklasa. Zagrali solidny mecz i zasłużenie sięgnęli po zwycięstwo. PGE Stal Mielec wygrywa z Miedzią Legnica [ZDJĘCIA]

Pierwsze minuty meczu upłynęły pod dyktando piłkarzy Stali. Dobrą okazję na zdobycie bramki miał niepilnowany przed polem karnym Marcin Flis, który zdecydował się na uderzenie z powietrza, ale piłka po jego strzale wylądowała na trybunach.

Biało-niebiescy nie poprzestawali w atakach i już w 20. minucie cieszyli się z prowadzenia. Gola sprezentowali im rywale, a konkretnie Koldo Obieta, który podał w kierunku Adama Ratajczyka, a ten wypatrzył Saida Hamulicia. Holenderski snajper miał sporo wolnej przestrzeni, bo pogubili się stoperzy Miedzi, nie dał się wypędzić na skraj pola karnego i wpakował futbolówkę do siatki przy krótkim słupku. Dla byłego piłkarza litewskiej ekstraklasy było to czwarte trafienie w tym sezonie.

Gospodarze chcieli jak najszybciej odpowiedzieć. Znakomite zagranie w polu karnym Stali otrzymał Obieta, ale źle przyjął piłkę i trafił prosto w Bartosza Mrozka. Chwilę później z drugiej strony przed niezłą okazją stanął Piotr Wlazło, jednak strzelił zbyt słabo, żeby zaskoczyć Pawła Lenarcika.

W 41. minucie Hamulić mógł strzelić drugą bramkę. Znów wyszedł sam na sam, ale tym razem górą był golkiper Miedzi, instynktowanie interweniujący nogami. W tej sytuacji sędzia dopatrzył się spalonego, choć telewizyjne powtórki nie rozwiały do końca wątpliwości.

Piłkarzom Adama Majewskiego było mało. Jeszcze przed przerwą chcieli zwiększyć prowadzenie i ta sztuka im się udała. Znów główną rolę odegrał Adam Ratajczyk, który do asysty dopisał sobie bramkę. 20-letni pomocnik wpadł w pole karne Miedzi, zupełnie nieatakowany oddał strzał i umieścił piłkę niemal w samym okienku bramki legniczan.

- W drugiej połowie będziemy chcieli grać tak jak do tej pory. Wyglądamy dobrze motorycznie. Nasza gra też wygląda solidnie - mówił w przerwie spotkania na antenie Canal+ Adam Ratajczyk.

Po zmianie stron mecz w Legnicy nieco się uspokoił. Stal Mielec całkowicie kontrolowała przebieg meczu, a gospodarze nie mieli zupełnie żadnego pomysłu na stworzenie zagrożenia pod bramką Bartosza Mrozka. Dużo było fauli i szarpanej gry w środku pola. Piłkarze z Solskiego grali mądrze i zachowawczo, nie musieli się nigdzie spieszyć, a czas upływał na ich korzyść.

I tak, biało-niebiescy dowieźli zwycięstwo już do końca. Dla drużyny z Podkarpacia była to piąta wygrana w tym sezonie. Dzięki niej przesunęli się w ligowej tabeli z 13. na 8. pozycję. Miedź z kolei przegrała swój siódmy mecz i wciąż pozostaje na przedostatnim miejscu, wyprzedzając jedynie Lechię Gdańsk.

Bramki: 0:1 Hamulić 20, 0:2 Ratajczyk 45.

Miedź: Lenarcik - Martinez Rivas l, Mijusković, Gulen, Matynia (46 Carolina) - Śliwa (66 Kostka), Dominguez l, Naveda, Chuca (66 Drachal), Kobacki l (79 Lahaire) - Obieta. Trener Wojciech Łobodziński.

PGE Stal: Mrozek - Hiszpański, Kruk l, Matras, Flis, Getinger - Ratajczyk (74 Gerbowski), Kasperkiewicz (87 Żyra), Wlazło, Domański (63 Mak) - Hamulić (74 Lebedyński). Trener Adam Majewski.

Sędziował Kuźma (Białystok). Widzów 3797.