Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PKS Rzeszów zawiesza niektóre kursy. Są nieopłacalne dla spółki

BB
Krzysztof Kapica
Od 1 grudnia PKS w Rzeszowie wprowadza zmiany w kursach autobusów. Kilkadziesiąt z nich będzie całkiem zlikwidowanych, inne skrócone. Przyczyną takiej decyzji jest przede wszystkim sytuacja ekonomiczna. Prezes spółki zaznacza jednak, że rozmowy z gminami trwają i być może uda się uratować część kursów.

- To nie jest łatwa decyzja, nam jest bardzo przykro z tego powodu. Oczywiście tam gdzie jest to możliwe, to będziemy dalej jeździć – mówi Piotr Olszewski, Prezes Zarządu spółki PKS Rzeszów S.A.

Niektóre linie autobusów mają być całkowicie zawieszone, inne skrócone. Likwidacja dotyczy m.in. kursów z Rzeszowa do Rogoźnicy, Kolbuszowej, Wilczej Woli, Boguchwały, Dynowa, Nosówki, Nozdrzca, Raniżowa, czy Jawornika Polskiego.
To wzbudziło niepokój wśród pasażerów, którzy swoje opinie na ten temat przedstawili na profilu na facebooku spółki PKS w Rzeszowie.

– Dla mnie to chore, galerie w soboty czynne do 21, a ostatni PKS w moje strony z Rzeszowa o 19:30. Pytanie czym też wrócić po pracy? – czytamy w komentarzach, pod informacją o zawieszeniu kursów.

Jednak jak tłumaczy prezes Piotr Olszewski, przyczyną takiej decyzji jest przede wszystkim rachunek ekonomiczny.

- My już od 10 lat nie jesteśmy przedsiębiorstwem państwowym, tylko takim samym przewoźnikiem jak wszyscy wokół prywatni i w związku z tym, musimy pilnować relacji ekonomicznych, tak by móc, przede wszystkim płacić choćby za swoje koszty, czyli wynagrodzenia dla kierowców, czy paliwo – wyjaśnia Olszewski.

Dodaje, że PKS nie jest w stanie dopłacać do każdego kilometra. Ceny płacone w autobusach, nie pokrywają kosztów spółki, które jak zaznacza Piotr Olszewski , i tak są na bardzo niskim poziomie.

-W tej chwili na trasach, które likwidujemy, koszt wynosi około 3,50 zł za każdy przejechany wozokilometr, gdzie dochód to grubo poniżej 2 zł – mówi.

Piotr Olszewski uważa też, że to samorządy powinny zadbać o organizację publicznego transportu.
-Jeżeli uważają, że rynek sam to za nich zrobi, to się trochę mylą – podkreśla prezes Olszewski.

Podstawową umową jaką ma spółka, jest umowa ze związkiem gmin PKS.
- Tutaj nie ma żadnych problemów. Jeździmy dokładnie tam, gdzie gminy sobie życzą i w przypadku kiedy sprzedaż biletów nie pokrywa naszych kosztów, to ich różnice dopłaca związek tychże gmin – przyznaje prezes spółki PKS w Rzeszowie.

Wszystkie wprowadzone przez PKS zmiany można sprawdzić na stronie internetowej http://web.pks.rzeszow.pl/ .

Piotr Olszewski mówi jednak, że spółka prowadzi rozmowy z gminami i być może uda się niektóre kursy uratować.
- Jeśli konkretna gmina weźmie na siebie część kosztów, które nie są pokrywane przez sprzedaż biletów, to będziemy jeździć. Rozmowy trwają.
O zmianach firma będzie informować także na dworcach i w autobusach.


zobacz też: Pożar warsztatów samochodowych przy ul. Konopnickiej w Przemyślu. Spaliły się dwa auta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24