Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Płać abonament RTV, bo rolnik szuka żony, czyli potyczki z machiną administracyjną

Andrzej Plęs
- Chciałem płacić abonament, ale nie mogłem, bo nie przesłano mi nowego numeru identyfikacyjnego. A teraz wychodzi na to, że to ja wszystkiemu jestem winien i muszę ponieść karę - narzeka pan Zdzisław.
- Chciałem płacić abonament, ale nie mogłem, bo nie przesłano mi nowego numeru identyfikacyjnego. A teraz wychodzi na to, że to ja wszystkiemu jestem winien i muszę ponieść karę - narzeka pan Zdzisław. 123rf
Bałagan administracyjny uczynił z mieszkańca Rzeszowa dłużnika, nieomal złodzieja. Po czym za własne bałaganarstwo system go ukarał. Zabrał pieniądze i na razie nie chce oddać.

Rzecznik praw obywatelskich pisze do Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji:

Rzecznik praw obywatelskich pisze do Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji:

"Konieczne byłoby niezwłoczne rozważenie przez Pocztę Polską zasadności wstrzymania lub zawieszania postępowań egzekucyjnych w administracji (...). Niejednokrotnie dochodzi do zakończenia egzekucji, jeszcze przed podjęciem decyzji w sprawie umorzenia lub rozłożenia na raty zaległości przez KRRiT, która ma istotne trudności z terminowym rozpoznawaniem wniosków".

Skoro radiokomitet nie jest zainteresowany, to abonamentu płacił nie będę - uznał pan Zdzisław z Rzeszowa i zaprzestał corocznego uiszczania haraczu na rzecz publicznej telewizji i radia. Przez ostatnie dekady lojalnie finansował narodowe publikatory, aż uznał, że radiokomitet o nim zapomniał. A jak już sobie radiokomitet przypomniał, to ukarał pana Zdzisława.

A ten przecież chciał płacić, tylko przepisy mu nie pozwoliły. A potem inne przepisy poszczuły go karami, paragrafami, karnymi odsetkami i urzędami skarbowymi. W ten sposób został ukarany za systemowe bałaganiarstwo państwa
.
Regularnie płacił abonament aż do 2009 roku, kiedy to - rozporządzeniem ministra transportu z listopada 2008 roku - dowody zarejestrowania odbiorników RTV, czyli nieśmiertelne zielone książeczki, straciły ważność. Rozporządzenie mówiło, że użytkownikom telewizorów i radioodbiorników nadane zostaną nowe numery identyfikacyjne, żeby mogli płacić abonament.

Numery miała nadawać Poczta Polska, i każdego z abonentów z osobna informować o tym oficjalnie. Miłujący prawo i praworządność pan Zdzisław karnie czekał na nowy numer i przez trzy lata nie doczekał się, pewnie z lekkim poczuciem winy patrząc w ekran telewizora i wsłuchując się w głośnik radiowy. To wszystko robił nielegalnie?

- Nie doczekałem się, więc przez rok wiele razy zwracałem się do urzędu Poczty Polskiej w Rzeszowie, bo chciałem złożyć dokumenty wyrejestrowania wszystkich swoich odbiorników - tłumaczy. - I za każdym razem odmawiano mi przyjęcia takich dokumentów.

Płacić mu nie pozwolili, bo nie nadali numeru, wyrejestrować nie pozwolili, to zrezygnował z walki. Aż radiokomitet sobie o nim przypomniał.

Abonenta po kieszeni

Pod koniec kwietnia 2014 roku pan Zdzisław otrzymał z bydgoskiego Działu Abonamentu RTV z Centrum Obsługi Finansowej Poczty Polskiej upomnienie wraz z nakazem zapłaty ponad 1100 zł zaległego abonamentu i prawie 350 zł karnych odsetek za zwłokę.

Wypadałoby się cieszyć, że jednak radiokomitet przypomniał sobie o swoim wiernym widzu i słuchaczu, ale pan Zdzisław wściekł się, że ta pamięć to jego będzie kosztować. Zwłaszcza że poczta uprzedziła uprzejmie, że "w przypadku nieuregulowania należności, zostanie wszczęte postępowanie egzekucyjne w celu przymusowego ściągnięcia należności".

Wściekł się, tym bardziej że przecież dobrowolnie chciał płacić, a nie dali mu przez trzy lata, bo nie nadali mu numeru identyfikacji. A teraz straszą go komornikiem.

Napisał pełen goryczy protest do bydgoskiego centrum abonamentowego poczty, ale centrum chyba znów o nim zapomniało, bo przez siedem miesięcy nie doczekał się odpowiedzi, choć urząd miał ustawowe 30 dni na jej udzielenie. Pocztowcom za zwłokę włos z głowy nie spadł, za to na pana Zdzisława spadły kłopoty.

Po siedmiu miesiącach milczenia centrum pocztowego raz jeszcze napisał do Bydgoszczy, przypominając uprzejmie o swojej sytuacji. I o tym, że wciąż nie dostał zawiadomienia o nadaniu mu numeru identyfikacyjnego, który umożliwiłby mu płacenie abonamentu.

Centrum abonamentowe w pyskówki się nie wdawało, od razu napisało do rzeszowskiego urzędu skarbowego, żeby z pana Zdzisława ściągnięto dług. Urząd skarbowy nie wnikał, czy prawnie czy też nieprawnie, napisał do pracodawcy pana Zdzisława żądanie, by urwał pracownikowi z poborów ponad 1600 zł. Dlaczego aż tyle? Bo kilka miesięcy swojego spóźnienia poczta i urząd skarbowy potraktowały jako karygodną zwłokę w opłatach i odpowiedzialność finansową przerzuciły na pana Zdzisława.

Wstyd na całą firmę

Temu głupio zrobiło się i wstyd, że w jego firmie poczta ze skarbówką rozgłosiły, że jest dłużnikiem. W publicznej instytucji pracuje, z publicznych pieniędzy pobiera wynagrodzenie, a tu publiczna instytucja pisze do publicznej, że on niemal złodziejem jest. Zaprotestował nieśmiało w swoim miejscu pracy, wytłumaczył, że złodziejem mimo woli uczyniło go bałaganiarstwo instytucji państwowych, ale papiery urzędowe poszły w ruch, a taki papier to moc.

Poskarżył się raz jeszcze wydziałowi abonamentowemu poczty, nawet zwrócił uwagę, że pismo wydziału do urzędu skarbowego nie ma pieczęci urzędowej, a bez niej to tylko bezwartościowy świstek. Nie bardzo wiadomo, co podziałało na decydentów pocztowych, ale egzekucję zaległego abonamentu, rzeczywiście, wstrzymali. Nawet powiadomili o tym rzeszowski urząd skarbowy. Urząd skarbowy się tym nie przejął, 1600 zł z poborów i tak ściągnął.

Na nic zdały się protesty pana Zdzisława. Nie pomogły wątpliwości jego zakładu pracy, który - widać - przejął się protestami podwładnego. Pracodawca zapytał urząd skarbowy, czy aby na pewno winien przelać na konto US te 1600 złotych z poborów pana Zdzisława, skoro poczta zawiesiła egzekucję długu.

Pierwszy Urząd Skarbowy w Rzeszowie odpowiedział tajemniczo, że owszem, egzekucja została zawieszona i zawieszenie jest nadal aktualne, ale "płatnik zajętego wynagrodzenia zobowiązany jest realizować to zajęcie". Prawnicy, do których pan Zdzisław zwrócił się o pomoc, do dziś nie rozwikłali tej łamigłówki.

Winnych nie ma, kasy też

Egzekucja długu zawieszona, kasa odpłynęła do skarbówki i tylko pan Zdzisław nie bardzo wiedział, z jakiego tytułu odpłynęła, toteż zaczął zgłębiać historię choroby od początku. Przede wszystkim: jak to się stało, że nie otrzymał od poczty numeru identyfikacyjnego abonenta.

- Poczta upierała się, że otrzymałem, ale nie miała na to żadnego potwierdzenia - opowiada pan Zdzisław. - Przysłali mi tylko wyjaśnienie, że na pawno wysłali, bo... figuruję w ich systemie.

Drążył problem dalej, aż "dodrążył", że nie jest jedyny, a problemem zajął się już rzecznik praw obywatelskich. Ten odebrał lawinę skarg, że poczta ściga obywateli za niepłacenie abonamentu, choć numerów identyfikacyjnych im nie dała. Na pytania rzecznika poczta odpowiadała, że zawiadomienia wysyłała listem zwykłym, a nie poleconym, bo poleconym nie miała obowiązku.

Wysyłała? Może tak, może nie, udowodnić tego nie potrafi. W grudniu ub. roku rzecznik uznał, że zanim poczta zacznie kogoś ścigać, najpierw musi udowodnić, że widza i słuchacza powiadomiła o nadaniu numeru identyfikacji. Rzecznik nawet zawiadomił o swoim stanowisku Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji, ale ministerstwo nabrało wody w usta.

- Kiedy próbowałem dowiedzieć się od poczty, dlaczego mi ściągnięto rzekomą należność z poborów, chociaż wstrzymali egzekucję, otrzymałem odpowiedź, że to już nie problem poczty, tylko urzędu skarbowego, bo to on ściągał należność - opowiada pan Zdzisław. - Kiedy zapytałem w urzędzie skarbowym, dlaczego ściągnięto tę należność mimo wstrzymania egzekucji, dostałem wyjaśnienie, że to przecież decyzja nie ich, a Poczty Polskiej...

Płyną kolejne skargi

W kolejnym proteście pan Zdzisław domagał się od skarbówki uchylenia egzekucji i zwrotu kasy. Dla skarbówki było już po sprawie, bo "Pracodawca zrealizował w całości W/W zajęcie wynagrodzenia, przekazując na rachunek organu egzekującego kwotę 1625,60 zł. W związku z tym zajęcie wygasło". Niemniej jednak "Naczelnik Pierwszego Urzędu Skarbowego w Rzeszowie (...) zawiesił postępowanie egzekucyjne do czasu załatwienia sprawy wniesionego zarzutu przez Wierzyciela - Pocztę Polską" - poinformował pana Zdzisława US.

- W przypadku zawieszenia postępowania egzekucyjnego pozostają w mocy dokonane czynności egzekucyjne - rzecznik rzeszowskiej izby skarbowej Edyta Furma, tłumaczy się za decyzje urzędu skarbowego. - Tym samym - zawieszenie postępowania egzekucyjnego nie powoduje uchylenia zajęć egzekucyjnych, na przykład zajęcia wynagrodzenia za pracę.

Kłopot w tym, że US najpierw zawiesił, a potem pobrał, ale tego już służby skarbowe tłumaczyć nie mogą, bo tajemnica skarbowa zabrania im informowania o konkretnych przypadkach i konkretnych podatnikach.

Rzecznik potwierdza tylko: "Naczelnik Pierwszego Urzędu Skarbowego w Rzeszowie w okresie zawieszenia postępowania egzekucyjnego nie może dokonywać kolejnych czynności egzekucyjnych".

Że wniosek Poczty Polskiej o egzekucję nie miał pieczątki? - Nie musiał mieć - tłumaczy pani rzecznik.
- 21.11.2013 roku zrezygnowano z przepisu nakazującego opatrywanie przez wierzyciela tytułu wykonawczego pieczęcią urzędową oraz podpisem - wyjaśnia Edyta Furman.

Pal sześć pieczątkę, skoro niepotrzebna, ale pan Zdzisław chciał odzyskać pieniądze, które mu zabrano w wyniku administracyjnego bałaganiarstwa. Na razie się nie da. Nie wiadomo dlaczego. I zapewnia, że nie jest jedynym, od którego skarbówka ściągnęła zaległy abonament, choć numeru nie nadała, ale większość z obywateli popłaciła, bo z koniem kopać się nie będzie. Niektórzy postanowili walczyć.

- Do dyrektora Izby Skarbowej w Rzeszowie wpływają skargi na czynności egzekucyjne organów egzekucyjnych zmierzające do wyegzekwowania należności z tytułu opłat abonamentowych RTV - potwierdza Edyta Furman.

- I wszystko po to, żeby rolnik mógł znaleźć żonę - ironizuje pan Zdzisław.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24