Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Plac zabaw za milion na os. Kmity w Rzeszowie zdewastowany dzień po otwarciu. "Delikwent dostanie fakturę", zapewnia miasto

Marcin Piecyk
Marcin Piecyk
Integracyjny plac zabaw na os. Kmity w Rzeszowie został zrealizowany za pieniądze z Rzeszowskiego Budżetu Obywatelskiego. Jest przystosowany dla osób niepełnosprawnych, a może służyć również osobom dorosłym. Zaledwie dzień po otwarciu plac został zdewastowany. Winnych póki co nie ma.

- Nowy, przystosowany dla osób niepełnosprawnych, plac zabaw na os. Kmity, otwarty wczoraj. Dziękujemy znudzony g*wniarzu, który dorwałeś się do zapalniczki, dziękujemy...

- napisała w niedzielę pani Basia na facebookowej grupie Sąsiedzi Rzeszów.

Oprócz wpisu dołączyła zdjęcie jednego z urządzeń, służącego do gry w kółko i krzyżyk. Na jednym z elementów widać dużą dziurę, która powstała najprawdopodobniej przez wypalenie. Ale z relacji rodziców wynika, że to nie jedyna "zabawka" na placu, która została zdewastowana.

Rzeszów, os. Kmity: plac za milion zniszczony dzień po otwarciu

- Przy trójkątach też ktoś się napracował, żeby urwać stalową linkę przy pałeczce. Naprawdę się co niektórym nudzi - napisała pani Magdalena.

- Plac jeszcze nie jest całkiem otwarty bo nie skończony a już zdewastowany. Byłam, widziałam.. śmietnik. Niszczą co się da, stoliki do gry w szachy też zmalowane, a dookoła butelki i śmieci. Póki nie będzie monitoringu i egzekwowania od delikwentów kar, to niestety nic się nie uchowa... przykra prawda

- opisywała pani Sabina.

Chodzi o integracyjny plac zabaw przy al. Witosa, w parku naprzeciwko hipermarketu bi1. Jest to projekt zrealizowany z Rzeszowskiego Budżetu Obywatelskiego, a jego budowa kosztowała prawie milion złotych. Plac zabaw przystosowany jest dla dzieci niepełnosprawnych oraz seniorów: znajdują się tam m. in. stoły do gry w szachy czy boisko do gry w bule. Został otwarty 31 października, zaledwie dzień później niektóre urządzenia były już zniszczone. Tak jak napisali Internauci, jedno z urządzeń zostało przypalone, w drugim ktoś przeciął grubą, stalową linkę.

Miasto: delikwent dostanie fakturę

Urzędnicy z rzeszowskiego ratusza wiedzą już o problemie, jednak jest on na tyle "świeży", że straty nie zostały jeszcze oszacowane.

- Zgłosiliśmy to już do Zarządu Zieleni Miejskiej, spróbujemy naprawić to tak szybko jak się da. Oczywiście sprawa zostanie zgłoszona do prokuratury, na policję. Jeżeli znajdziemy delikwenta lub delikwentów, którzy to zrobili, wystawimy im faktury

- zapewnia Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.

I dodaje, że policja ma swoje sposoby, żeby dotrzeć do wandali. Uważa też, że zrobili to najprawdopodobniej mieszkańcy os. Kmity.

- Przypadki głupoty niestety nie mają granic. Komu służyła ta dewastacja? Tam nikt nie pojechał z innej części miasta, żeby to zdewastować, musieli to być ludzie, którzy wiedzieli, że taki plac tam jest - twierdzi Chłodnicki.


ZOBACZ TEŻ: Plac zabaw MTUlandia ponownie zdewastowany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na rzeszow.naszemiasto.pl Nasze Miasto