Płacimy za oszustów

Powstała na początku br. Koalicja na Rzecz Rzetelności Obrotu Gospodarczego proponuje znowelizować prawo, które umożliwi weryfikację wiarygodności kredytowej klientów.

Informacje o naciągaczach

Koalicja na Rzecz Rzetelności Obrotu Gospodarczego powstała 15 lutego br. pod patronatem Związku Polskiego Przemysłu Handlu i Finansów. Reprezentuje ona środowiska gospodarcze i dąży do wypracowania regulacji oraz mechanizmów prawnych i rynkowych służących zachowaniu rzetelności w obrocie gospodarczym.

- Powinny jednocześnie powstać instrumenty umożliwiające wymianę informacji o oszustach i naciągaczach, co położy kres ich migracji w różnych sektorach rynku i popełnianych tam wyłudzeniom. Konieczne jest również umożliwienie uczestnikom rynku dostępu do informacji o zaginionych bądź skradzionych dokumentach - jest ich w obiegu według szacunków policji ok. 600 - 700 tysięcy i służą do wielokrotnych wyłudzeń - tłumaczy Kazimierz Jaszczyk z Koalicji na Rzecz Rzetelności Obrotu Gospodarczego.

Metoda na słupa

W procederze oszustw wykorzystywane są podstawione osoby tzw. ?słupy?, którymi często zostają np. bezdomni lub inne osoby, które nigdy na dobrą sprawę nie będą mogły wywiązać się z zaciągniętych zobowiązań. Dlatego walka z tego rodzaju przestępstwami jest niezwykle trudna i mozolna.
Świadczy o tym chociażby głośna sprawa z początku lipca br, kiedy łódzka policja zatrzymała 7 osób podejrzanych o wyłudzenia towarów z hipermarketów i domów handlowych. Organizatorką była 56-letnia bezrobotna kobieta i jej 27-letni syn. Wraz z grupą tzw. ?słupów?, czyli podstawionych osób wyłudzała w hipermarketach i domach handlowych towary (głównie sprzęt radiowo-telewizyjny i AGD o wartości co najmniej 100 tys. zł.), które następnie szybko odsprzedawała paserom.
Podejrzani działali w całym kraju, a podstawą wyłudzeń były fałszywe zaświadczenia o zatrudnieniu wystawiane przez szefów grupy. Procederem wyłudzeń oprócz ?drobnych naciągaczy? zajmują się też zorganizowane grupy przestępcze.

Za to płacą inni

Złe długi powodują konieczność rekompensowania strat przez oszukane firmy. Poszukują więc one oszczędności i redukują koszty. Nierzadko muszą nawet zwalniać ludzi. Natomiast długofalowym skutkiem jest kierowanie do klientów mniej atrakcyjnych ofert, która pozwolą firmie rekompensować dotychczasowe straty.
W ten sposób np. płacimy wszyscy za wyższe koszty udzielanych kredytów. A operatorzy telefonii komórkowych zaczynają subsydiować aparaty telefoniczne lub wprowadzają promocje w znacznie mniejszym zakresie.
Szacuje się, że nieściągnięte należności dotyczą średnio 4 - 5 proc. przychodów, a w niektórych branżach odsetek sięga nawet 10 proc. Zatem jest to problem nie tylko przedsiębiorców, ale i wszystkich konsumentów.