Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Planetoida będzie nosić imię przemyskiego nauczyciela Roberta Bodzonia

Roman Kijanka
- Od teraz, gdy spojrzymy w niebo nocą, jeden z tych świecących punkcików już zawsze będzie nam przypominał naszego nauczyciela – mówią uczniowie Roberta Bodzonia. W tym roku miał ich uczyć geografii.
- Od teraz, gdy spojrzymy w niebo nocą, jeden z tych świecących punkcików już zawsze będzie nam przypominał naszego nauczyciela – mówią uczniowie Roberta Bodzonia. W tym roku miał ich uczyć geografii. Norbert Ziętal
Krążąca między Marsem a Jowiszem planetoida będzie nosić imię Roberta Bodzonia, jarosławskiego astronoma amatora, który niespodziewanie zmarł końcem sierpnia.

"Planetka Bodzonia"

"Planetka Bodzonia"

Odnaleziona 16 lipca planetoida jest oznaczona numerem 337002. Ma prawie półtora kilometra średnicy i krąży między Marsem a Jowiszem. By ją zobaczyć na niebie potrzebny jest teleskop.

- To największe wyróżnienie, jakie może spotkać miłośnika astronomii i ogromny zaszczyt - ocenia Karol Wójcicki z Centrum Nauki Kopernik w Warszawie.

Koledzy nie zapomnieli

Pogrzeb Roberta Bodzonia, jarosławianina od kilkunastu lat uczącego w gimnazjum nr 5 w Przemyślu odbył się w ostatni dzień wakacji, a już 2 września wiadomość, że będzie miał "swoją" planetkę obiegła światek astronomii.

Propozycja odkrywców planetoidy, Michała Kusiaka i Michała Żołnowskiego, aby nadać jej nazwę "Robertbodzon" została entuzjastycznie przyjęta przez miłośników astronomii. Przychyliły się do niej międzynarodowe organizacje astronomiczne.

- Formalnie nazwa pojawi się po dokładnym opisaniu odkrytego ciała. Może to potrwać nawet kilka miesięcy - wyjaśnia Wójcicki.

Prawdziwy pasjonat

Był jedną z fundamentalnych postaci w świecie polskich amatorów astronomii. Osobą, której nie da się zastąpić, a przy tym szalenie skromny. Wprowadzał młodych w obserwacje kosmosu. Tworzył fenomenalny kalendarz astronomiczny, w którym codziennie opisywał z piekielną dokładnością stan nieba - ocenia Wójcicki.

Pasjonat astronomii, doskonały fotograf, a przy tym lubiany przez uczniów nauczyciel. Potrafił zachęcić wychowanków do badania świat. Zdarzało się, że zbierali się nad ranem, by obserwować ciekawe zjawiska na niebie - wspomina Halina Wiśniewska, dyrektor Gimnazjum nr 5 w Przemyślu, w którym Robert Bodzoń uczył geografii i prowadził kółko astronomiczne.

Robert Bodzń zmarł 28 sierpnia tego roku. Wcześniej chorował. Miał 42 lata. Na jego pogrzeb w rodzinnym Jarosławiu przyjechali wychowankowie, u których przed laty zaszczepił chęć do poznawania świata.

- Nie zapomnimy go. Nauczyciele jako cichego i skromnego kolegi, uczniowie jako pasjonata, który potrafił przekazać im swoje zamiłowania. Dzięki temu, że w niedalekim kosmosie krąży planetoida z jego imieniem staje się bliższy tym, którzy go znali - mówi Wiśniewska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24