Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Platforma szuka chętnego do pracy w rzeszowskim ratuszu. Kto zastępcą Tadeusza Ferenca?

Bartosz Gubernat
Marek Poręba i Roman Holzer (z prawej).
Marek Poręba i Roman Holzer (z prawej). Archiwum
Platforma Obywatelska ciągle nie zdecydowała, kto zastąpi na stanowisku wiceprezydenta Rzeszowa jej człowieka, Romana Holzera. - Ma z tym problem - twierdzi nasz informator.

Roman Holzer wiceprezydentem Rzeszowa jest od 2010 roku. Niespodziewanie zastąpił wówczas na stanowisku Henryka Wolickiego, którego z Zespołu Szkół Samochodowych do ratusza ściągnął prezydent Tadeusz Ferenc. Roszada okazała się jednak konieczna, bo w poprzednich wyborach samorządowych prezydencki Rozwój Rzeszowa nie uzyskał większości mandatów i żeby rządzić w mieście musiał szukać koalicjanta. Znalazł go w PO, która w zamian za poparcie otrzymała stanowisko szefa Rady Miasta Rzeszowa i właśnie wiceprezydenta.

W listopadowych wyborach sytuacja się powtórzyła. W 25-osobowej radzie "rozwojowcy" zdobyli 11 mandatów. Dlatego chociaż przed głosowaniem wydawali się pewni swego i o współpracy z PO mówili tylko kurtuazyjnie, teraz musieli wrócić do poważnych rozmów koalicyjnych. Jak zapewnia Jolanta Kaźmierczak, szefowa klubu PO w Radzie Miasta Rzeszowa, porozumienie zostanie wkrótce osiągnięte.

W podobnym tonie wypowiada się prezydent Tadeusz Ferenc, który chociaż nie ukrywa, że współpraca w minionej kadencji nie zawsze była łatwa, ceni sobie kontakty z politykami PO. Zdaniem osoby będącej blisko ratusza znacznie większym problemem będzie dla platformy obsadzenie stanowiska w ratuszu. - Wiceprezydent Holzer w lutym będzie mógł przejść na emeryturę - potwierdza Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.

Chociaż oficjalnie R. Holzer nie poinformował prezydenta Ferenca o odejściu, ten potwierdza, że spodziewa się takiej zmiany. - Chcę, żeby jeden z moich zastępców reprezentował PO i czekam na propozycje tego ugrupowania. To ono zdecyduje, czy pozostawić Romana Holzera, czy wybrać spośród swoich członków innego kandydata i zaproponować mi jego osobę - mówi Tadeusz Ferenc.

Zdaniem naszego informatora sprawa nie jest jednak łatwa. Platforma na stanowisku widziała m.in. Marka Porębę, prezesa Stali Rzeszów i radną Kaźmierczak, wicedyrektor podkarpackiego oddziału Agencji Nieruchomości Rolnych. - Na pierwszą kandydaturę stanowczo nie zgodził się prezydent, który pamięta Porębie niekorzystne dla miasta zamieszanie wokół rozbudowy stadionu miejskiego. Radna Kaźmierczak odmówiła z kolei sama. Ma dobrą pracę, spełnia się jako radna, nie jest zainteresowana stołkiem w ratuszu - mówi samorządowiec.

W tej sytuacji na giełdzie nazwisk wzrosły notowania Roberta Chomickiego, pierwszego szefa PO w Rzeszowie. - Na razie nie potwierdzam tej informacji - mówi J. Kaźmierczak.

Ale możliwy jest także inny, sensacyjny scenariusz. To rezygnacja przez PO z koalicji i stanowiska w ratuszu. Podobno wśród działaczy PO takie rozwiązanie ma swoich zwolenników, bo jak twierdzą, koalicja nie jest im do niczego potrzebna. W ratuszu są jednak przekonani, że nie dopuszczą do tego władze wojewódzkie PO.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24