Zespół Marka Ziętary znów „przytrzymał” Patrik Spěšný, ale przede wszystkim jego koledzy nieustępliwą i skuteczną grą. Szczególnie w I tercji, gdy wg protokołu oba celne strzały na tyską bramkę dały dwa gola Eetu Elo i sensacyjne prowadzenie 2:1 sanockiej młodzieży. Co ciekawe Fin pierwszego gola strzelił już 18 sekund po tym, jak doskonale znany w Sanoku Michael Cichy otworzył wynik.
W drugiej części tyszanie odwrócili losy meczu po golach Alexandra Szczechury i Cichego, dla którego - podobnie jak i Elo - było to już trzecie trafienie w fazie play-off.
W najbardziej wyrównanej trzeciej tercji sanoczanie mieli swoje szanse na doprowadzenie do remisu i dogrywki. Riku Sihvonen w osłabieniu przegrał pojedynek sam na sam z Johnem Murrayem. Marek Strzyżowski ostemplował słupek, a pochodzący z USA bramkarz reprezentacji Polski pokazał kunszt po strzale Macieja Witana.
Na niespełna trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry trener Ziętara wziął czas, a chwilę później wycofał Spěšný’ego. Na dodatek tyszanie w jednej akcji złapali dwa wykluczenia, jednak młodej sanockiej ekipie brakło doświadczenia.
– Cieszymy się że wygraliśmy i wybroniliśmy od koniec podwójne osłabienie, bo mogliśmy przez to przegrać. Szczęście było po naszej stronie i to najważniejsze – mówił portalowi hokej.net Bartosz Ciura, obrońca GKS Tychy.
– To był bardzo trudny mecz, mieliśmy dobry początek spotkania. Druga tercja nie była już tak dobra, gdyż straciliśmy dwa gole. W ostatniej tercji mieliśmy kilka dobrych szans na remis, jednak nie wykorzystaliśmy ich w równowadze i przewagach. Szkoda, bo zabrakło niewiele – przyznawał Eetu Elo z STS-u, cytowany przez hokej.net.
W niedzielę o 18 starcie nr 4. Jeżeli GKS wygra, to awansuje do półfinału, a Ciarko STS zakończy już sezon. Jeśli górą będą sanoczanie to we wtorek w Tychach odbędzie się piąty mecz.
Ciarko STS Sanok – GKS Tychy 2:3
W ćwierćfinale play-off (do czterech zwycięstw): 3-0 dla GKS-u Tychy.
Tercje: 2:1, 0:2, 0:0.
Bramki: 0:1 Cichy 5 minuta (asysty: A. Szczechura i Mroczkowski), 1:1 Elo 5 (Sihvonen i Viikilä),
2:1 Elo 13 (Viikilä i Sihvonen), 2:2 A. Szczechura 25 (Mroczkowski i Cichy), 2:3 Cichy 39 (Biro i A. Szczechura).
Ciarko STS Sanok: Spěšný – Olearczyk, Rąpała; Kamienieu, Piippo; Demkowicz, Florczak; Glazer, Bar – Strzyżowski, Witan, Bukowski; Elo, Viikilä, Sihvonen; Skokan, Wilusz, Bielec; Biały, Ginda, Dobosz. Trener: Marek Ziętara.
GKS Tychy: Murray – Ciura, Novajovský; Seed, Biro; Pociecha, Kotlorz; Bizacki, Mesikämmen – Dupuy, P. Szczechura, Wronka; A. Szczechura, Cichy, Mroczkowski; Gościński, Komorski, Jeziorski; Marzec, Rzeszutko, Galant. Trener: Krzysztof Majkowski.
Sędziowali Baca (Oświęcim) i Polak (Bytom).
Kary: 14 – 16 minut.
Strzały: 19-32 (2-11, 8-12, 9-9)
Widzów: mecz bez udziału publiczności.
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Plan urodzinowy Richardson: wyjazd z byłym mężem i byłym partnerem, ale bez gangstera
- Wszyscy patrzyli na wyeksponowane krągłości Romanowskiej na ściance. Stylista ocenia
- Iwona z "Sanatorium" straciła dziecko i męża. To wyznanie złamało nam serca
- Wspólny występ Roksany Węgiel i Kevina Mgleja w cieniu tragedii. Znamy szczegóły