Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Plaża, pływające molo i łódki

MARIAN STRUŚ
Przed rokiem Bóbrka zasłynęła jako pierwsza w Polsce wioska posiadająca Przydrożną Galerię Rzeźb, czym zwróciła na siebie uwagę turystów. Teraz chce im stworzyć dostęp do wody, tworząc w czynie Ośrodek Sportów Wodnych. Myśli także o dalszym powiększaniu galerii.
Przed rokiem Bóbrka zasłynęła jako pierwsza w Polsce wioska posiadająca Przydrożną Galerię Rzeźb, czym zwróciła na siebie uwagę turystów. Teraz chce im stworzyć dostęp do wody, tworząc w czynie Ośrodek Sportów Wodnych. Myśli także o dalszym powiększaniu galerii. AUTOR
BÓBRKA (gm. Solina). Mieszkańcy tej uroczej miejscowości swą wielką szansę upatrują.w turystyce. Tak powstał projekt utworzenia Ośrodka Sportów Wodnych nad Sanem, w ramach programu: "Greenways - Karpaty Wschodnie", będącego częścią dużego programu pn. "Turystyka elementem zrównoważonego rozwoju Bieszczadów".

Projekt zyskał grant w wysokości 20 tys. złotych i jeszcze coś cenniejszego - powszechną aprobatę mieszkańców wsi. Zgodnie z projektem, będzie to pływające molo w kształcie sceny, plaża, łódki i rowery wodne, domek mieszczący centrum informacji turystycznej. - Uznaliśmy, że to wstyd wysyłać turystów nad Solinę, mając u siebie pod nosem San wpływający do Zalewu Myczkowieckiego. Zechcemy przyjąć ich u siebie - powiedział Andrzej Kusz, jeden z liderów odkrywania Bóbrki dla turystyki, autor projektu.
Kiedy tworzył tę wizję, nie przypuszczał, że znajdzie dla niej tylu sojuszników. Jednym z nich jest nowy ksiądz proboszcz, palotyn Józef Nagórka, którego chyba Opatrzność przywiodła do Bóbrki. Głosi z ambony co w tygodniu będzie robione, po czym wraz z młodzieżą stawia się na placu boju. Z grupą tą konkurować może jedynie ekipa strażaków z miejscowej OSP z Ireneuszem Myrtą i Mietkiem Fedorowiczem na czele. Angażują się też: radny Sylwester Starzyk oraz miejscowy sołtys Jan Kusz. A przebił wszystkich ponad 80-letni Władysław Dereń, który na rzucone hasło "niwelujemy teren", pojawił się z siekierą w ręku i niczym młodzieniaszek wziął się za wycinanie krzaków. Przychodzi codziennie, gdyż chce jak najszybciej stanąć z wędką na molo i zarzucić haczyk na rybkę.
Tempo przy tworzeniu ośrodka sportów wodnych zadziwia, podobnie jak zapał i entuzjazm. W ciągu jednego tygodnia wykonano prace ziemne, zakupiono domek na siedzibę "IT", zgromadzono materiał na budowę molo. Władze gminy, widząc z jak wielką inicjatywą społeczną mają do czynienia, obiecały dołożyć się do tego dzieła, deklarując materiał w postaci piasku, a także zakup kabiny sanitarnej, ławeczek, koszy na śmiecie itp.
- Teraz, na tym przykładzie, zrozumieliśmy co znaczą słowa: myśleć globalnie, a działać lokalnie - mówi Andrzej Kusz. - To właśnie robimy. Jestem przekonany, że jak się nam to uda, w co nie wątpię, postawimy przed sobą kolejne wyzwania. Chyba przełamaliśmy się i zrozumieli, że warto coś robić.
W maju, a najpóźniej w czerwcu chcą zakończyć dzieło i uwieńczyć go jakąś ciekawą imprezą. Tu pałeczkę przejmie już p. Grażyna Kaznowska - Chrapko, która na rzucone hasło: - "może teatr na wodzie ?" - odpowiada: - "dlaczego nie !" Ma już swoje plany i niespodzianki, których jeszcze woli nie zdradzać.
Działają pod szyldem Stowarzyszenia: Galicyjskie Gospodarstwa Gościnne - Bieszczady", które wspiera ich w poczynaniach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24