Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Płonęło mieszkanie. Uratowali życie studentowi

Bartosz Gubernat
Strażacy nie mają wątpliwości: młody człowiek z ul. Hetmańskiej zawdzięcza życie bohaterom.

Był słoneczny poniedziałkowy poranek. Bogusław Siwiec, kierownik administracji MZBM przy ul. Bulwarowej siedział w swoim biurze, kiedy odebrał telefon od jednego z mieszkańców bloku przy ul. Hetmańskiej. Zdenerwowany mężczyzna powiedział, że z jednego z mieszkań na klatkę schodową wydobywa się dym. Kierownik Siwiec natychmiast wybiegł z budynku i pobiegł do bloku, który stoi w odległości około 400 metrów od administracji.

Wyłamali drzwi

- Już z daleka widziałem, że dymi się także z okien na pierwszym piętrze. Wraz z jednym z mieszkańców pukaliśmy do drzwi, ale nikt nie otwierał. Ze środka słyszałem jednak czyjś kaszel i charczenie. Na oczekiwanie na straż pożarną nie było już czasu – mówi Bogusław Siwiec.

Dalej akcja potoczyła się błyskawicznie. Mężczyźni wyłamali nogami drzwi z zawiasów. Kierownik Siwiec wszedł do środka i w gęstym dymie odszukał człowieka potrzebującego pomocy. Młody mężczyzna leżał na ziemi i nie był w stanie się podnieść.

- Wynieśliśmy go na zewnątrz, skąd do szpitala zabrało go pogotowie ratunkowe. Resztę załatwili strażacy, którzy dojechali na miejsce chwilę później – mówi Siwiec.

Mieszkańcy proszą o nagrodę

Chociaż pożar miał miejsce pod koniec lipca, kierownik administracji nikogo nie poinformował o swojej bohaterskiej postawie. Roman Szczepanek, prezes Miejskiego Zarządu Budynków Mieszkalnych o zajściu dowiedział się dopiero kilka dni temu.

- Owszem, kierownik zadzwonił do mnie tego dnia i poinformował, że mamy pożar w bloku, ale powiedział, że sytuacja jest opanowana i na tym rozmowa się skończyła. Dopiero kilka dni temu mieszkańcy tego bloku zadzwonili do mnie z prośba o podziękowanie panu Siwcowi i wnioskiem o nagrodę dla niego. Dlaczego sam o tym nie powiedział? Bo to skromny człowiek – mówi o swoim podwładnym prezes Szczepanek.

Podczas narady z kierownikami administracji szefowie MZBM podziękowali już pracownikowi za bohaterską postawę. Wręczą mu także nagrodę. – To dla nas powód do dumy. Bardzo dbamy o jakość usług i wizerunek spółki. A postawa kierownika Siwca to najlepszy dowód na to, że się to udaje – mówi prezes Szczepanek.

Zasnął smażąc frytki

Co wydarzyło się w mieszkaniu przy Hetmańskiej? Okazuje się, że młody student, który je wynajmował, wrócił nocą z pracy i postanowił zrobić sobie frytki. Był jednak tak zmęczony, że zasnął. Tłuszcz najpierw się rozgrzał, a później zapalił. Grzegorz Wójcicki, rzecznik rzeszowskich strażaków nie ma wątpliwości, że kierownik Siwiec i pomagający mu mieszkaniec uratowali mężczyźnie życie.

- Mało jest takich przypadków, gdy człowiek zachowuje się w taki sposób. Ci panowie wchodząc do zadymionego mieszkania bez sprzętu ochraniającego drogi oddechowe sami ryzykowali zdrowie i życie – mówi mł. bryg. Wójcicki.
Strażacy w dowód uznania za postawę mężczyzn, lada dzień wystąpią do wojewody z wnioskiem o ich odznaczenie. Ma to być medal prezydenta RP za ofiarność i odwagę.

- Ja się bohaterem nie czuję. Jestem pewien, że każdy człowiek słysząc za drzwiami kogoś potrzebującego pomocy zachowałby się tak samo. Kiedy wyłamywaliśmy drzwi, nie myślałem o zagrożeniu, ale skupiałem się na tym, aby szybko tego mężczyznę wydostać na zewnątrz. Dopiero po wszystkim, kiedy emocje opadły dotarło do mnie, że to było niebezpieczne. Ale gdyby taka sytuacja wydarzyła się ponownie, zrobiłbym to samo - mówi Bogusław Siwiec.

Mężczyzna wyniesiony z mieszkania wraca do zdrowia. Kierownik administracji od czasu pożaru jeszcze się z nim nie spotkał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24