Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PlusLiga Kobiet. Stal przegrała z Gwardią. Skomplikowana sytuacja w walce o play-off

Tomasz Leyko
Atakuje Agata Wilk, blokują Joanna Wołosz i Dominika Sobolska.
Atakuje Agata Wilk, blokują Joanna Wołosz i Dominika Sobolska. Tomasz Leyko
Siatkarki Stali przegrały z Gwardią Wrocław 1:3. Zamiast w następną niedzielę wygrywając z ostatnim w tabeli TPS Rumia i zapewnić sobie grę w play-off, podobnie jak przed rokiem wspólnie z kibicami śledzić będą wyniki w innych halach z nadzieją na korzystne rozstrzygnięcia.

STAL MIELEC - IMPEL GWARDIA WROCŁAW 1:3 (25:11, 19:25, 15:25, 23:25)

STAL MIELEC - IMPEL GWARDIA WROCŁAW 1:3 (25:11, 19:25, 15:25, 23:25)

STAL: D. Wilk, Kwiatkowska 10 , Pycia 8, Koczorowska 6, Ściurka 16, A. Wilk 8, Durajczyk (libero) oraz Bejga 4, Sadowska 9, Gierak 1, Liutikova.

GWARDIA: Wołosz 4, Mroczkowska 13, Tokarska 11, Efimienko 11, Witczak 2, Jaszewska 14, Krzos (libero) oraz M. Sobolska, Czypiruk 2, Matyjaszek, Barańska 9 i D. Sobolska 1.

Całe zło Stali zaczęło się pod koniec II seta. Było 19:16 dla gospodyń, i aż trudno w to uwierzyć, ale mielczanki po prostu stanęły i nie zdobyły już punktu. Fakt, że Stal grała wówczas w niekorzystnym ustawieniu. Najpierw były trzy nieudane ataki Agaty Wilk i zrobił się remis 19:19. Później do gry weszła Ilona Gierak, którą też wrocławianki zablokowały. Coraz więcej luzu miała na zagrywce Zuzanna Efimienko i ostatecznie II partię wygrała Gwardia.

W III secie było nawet obiecująco, bo po zbiciu Anity Kwiatkowskiej Stal prowadziła 7:5. Ale kiedy już pojawiał się problem nie bardzo miał kto sobie z nim poradzić. Stal nie kończyła ataków, przyjezdne zaczęły też lepiej grać blokiem i "odjechały" najpierw na 7:10 (czas dla Grabowskiego), potem 11:18 (kolejny czas). Gdy tylko Stal zasygnalizowała chęć odrabiania strat (13:19), o czas poprosił Rafał Błaszczyk i sytuacja wróciła do normy.

Set IV to ostatnia deska ratunku dla Stali. Znów zaczęło się od 5:1 i 5:4, potem znowu 8:4 i 8:9, a po plasowanym ataku Katarzyny Jaszewskiej Gwardia już prowadziła 14:11. Kolejny raz w kilku piłkach nieźle pokazała się Ula Bejga. Nawet sprytnie kiwnęła (16:17), a gdy z II linii pomyliła się Mroczkowska Stal znów prowadziła 21:19. Po ataku Sadowskiej w taśmę był remis 21:21 co zwiastowało nerwową końcówkę. Gwardia mogła, a Stal musiała wygrać. Taka presja nie pomaga. Było 23:23 i ostatnie dwie piłki po walce szczęśliwie padły łupem Gwardii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24