Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Płyty - Hity: Queen "Made In Heaven"

Grażyna Woźniak
Queen - "Made In Heaven"
Queen - "Made In Heaven"
Po śmierci Freddiego Mercurego świat ogarnęła prawdziwa "Queenomania". Płyty słynnej czwórki rozchodzić się zaczęły w wielomilionowych nakładach. Posypały się więc wznowienia przykurzonych już nieco przebojów.

Londyńska rezydencja wielkiego Freddiego w Kensington stała się miejscem pielgrzymek tysięcy fanów. W kwietniu 1992 roku 80-tysięczny tłum zapełnił londyński stadion Wembley, by wysłuchać największych przebojów królewskiego kwartetu. W festiwalu na cześć charyzmatycznego wokalisty udział wzięła czołówka rockowej ekstraklasy.

Pozbawionej lidera Królowej towarzyszyli m.in. Elton John, Robert Plant, George Michael, Paul Young czy Annie Lennox. Po raz ostatni zabrzmiały koncertowe wersje tak dobrze znanych i pamiętanych kompozycji m.in""The Show Must Go On", "We Are The Champions", "I Want To Break Free". Tylko, że pozbawione doskonałości interpretacyjnej wokalizy Mercurego nie były już arcydziełem. Stały się jedynie przypomnieniem ich wielkiego kreatora.

Nagle i nieoczekiwanie dyskografia grupy Queen wzbogaciła się o jeszcze jeden, osobliwy krążek pt. "Made In Heaven".

W 1990 roku Mercury nagrywał, tak często, jak tylko pozwalał mu stan zdrowia. Jeszcze w kwietniu 1991 roku wpadał do studia.

- Zostawię wam tyle, ile się da, mówił - wspomina Brian May. - Czasami nagrywał głos z fortepianem, czasami tylko głos.

Jego partnerzy długo szlifowali pozostawione przez nieżyjącego przyjaciela kawałki. Starannie dogrywali podkład muzyczny. W efekcie 13 listopada 1995 roku płyta "Made In Heaven" ujrzała światło dzienne bijąc rekordy sprzedawalności. Mercury żegna się na niej ze słuchaczami. Bez zbędnego patosu, z właściwą sobie lekkością i autoironią. Choć jest to już pożegnanie zza grobu.

"Mother Love", "It’s A Beautiful Day" czy wreszcie tytułowy utwór "Made In Heaven" to jedyne w swoim rodzaju postscriptum do nagle zakończonej historii legendarnego zespołu i jego równie genialnego wokalisty.

W marcu 1996 roku Brian May i Roger Taylor przybyli do Warszawy. Płyta "Made In Heaven" uznana bowiem została za najlepszy album zagraniczny i uhonorowana coroczną nagrodą Fryderyka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24