Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po co Rzeszowowi Malawa? Ekonomista: dla wpływów z podatków

Bartosz Gubernat
Archiwum
W Malawie rzeszowscy radni widzą osiedle mieszkaniowe i ośrodek wypoczynkowy z basenami geotermalnymi. - Wieś jest ściśle zagospodarowania, wolnych, gminnych terenów praktycznie tu nie ma - studzi zapędy wójt Krasnego. - Po co w tej sytuacji ją przyłączać? - pyta prawica.

Decyzją rzeszowskich radnych od nowego roku miasto ma urosnąć o sześć sołectw. To Zaczernie z gminy Trzebownisko, Rudna Wielka z gminy Świlcza, Miłocin, Rudna Mała i Pogwizdów z gminy Głogów Młp. oraz Malawa z gminy Krasne.

Szanse na pięć pierwszych są niewielkie, bo na zmianę granic nie zgadzają się ich mieszkańcy i radni, a ze względu na te sprzeciwy, negatywnie poszerzenie zaopiniowała także wojewoda.

W przypadku Malawy jest zgoda zarówno obu rad, jak i wojewody. Malawa sąsiaduje z Rzeszowem od strony wschodniej. Ma 12 km kw. powierzchni, oraz ok. 2850 mieszkańców. Za jej przyłączeniem do Rzeszowa głosowali radni lewicy wspierani przez Platformę Obywatelską i Krystynę Wróblewska z PiS.

- To piękne tereny, prawdopodobnie leżące na złożach wód geotremalnych. Zbudujemy tam hotele, SPA, ośrodki wypoczynkowe. Dzięki temu rozwinie się miasto i region - przekonywał niedawno w ratuszu Wiesław Buż z SLD.

Działki tylko prywatne

Tak rósł Rzeszów

2005 - Rzeszów ma 53,69 km kw. i 159 tys. mieszkańców. Jest jednym z najmniejszych miast wojewódzkich w Polsce
2006 - do miasta zostają włączone Słocina i Załęże z gminy Krasne. Powierzchnia wzrasta do 68,05 km kw., a ludność do 163,5 tys.
2007 - miasto rośnie o część Przybyszówki z gminy Świlcza. Ma teraz 77,30 km kw. i 165,5 tys. mieszkańców.
2008 - Dzięki przejęciu pozostałej części Przybyszówki oraz Zwięczycy z gminy Boguchwała miasto rośnie do 91,54 km kw. a ludność osiąga 170 tys.
2009 - Biała z gminy Tyczyn daje miastu kolejne 2 tysiące osób i ok. 6 km kw. powierzchni.
2010 - Rzeszów przejmuje część Miłocina z gminy Głogów Małopolski oraz Budziwój z gminy Tyczyn. Ma 116,37 km kw. oraz ok. 180 tys. mieszkańców.
2013 - Po ewentualnym przyłączeniu Malawy Rzeszów miałby 183 tys. mieszkańców i 129 km kw. powierzchni. Decyzję w tej sprawie rząd podejmie do końca lipca.

Okazuje się, że temat urbanizacji Malawy będzie bardzo trudny. Jak sprawdziliśmy, we wsi nie ma wolnych, komunalnych terenów, a te już zagospodarowane to zaledwie 1 procent całej jej powierzchni.

- Dysponujemy śladowymi ilościami gruntów. To działki, na których leży szkoła, stadion, drogi, czy ośrodek zdrowia. Dla pozostałych wolnych działek, których także jest niewiele, studium zagospodarowania określa konkretne funkcje. Np. między wzgórzami św. Rocha i Marii Magdaleny jest zaplanowany punkt widokowy, nie można wydawać tu zezwoleń pod budownictwo mieszkaniowe czy turystyczne - mówi Alfred Maternia wójt Krasnego.

Co na to rzeszowscy radni? Jerzy Cypryś, szef klubu PiS uważa, że w tej sytuacji miasto powinno zrezygnować z Malawy.

- Przyłączając jakieś tereny Rzeszów powinien czerpać z fuzji korzyści. I tak było np. w przypadku Przybyszówki, która dała miastu tereny inwestycyjne pod strefę ekonomiczną "Dworzysko". Malawa nie da nam nic, a trzeba będzie zainwestować w nią sporo pieniędzy. To najlepszy dowód na to, że decyzja prezydenta i jego radnych jest błędna - twierdzi Cypryś.

Innego zdania jest Czesław Chlebek, szef proprezydenckiego Rozwoju Rzeszowa.

- Bo tu nie chodzi tylko o przejęcie wolnych gruntów. Dążymy jako miasto do celu, jakim jest 200 km. kw powierzchni i 200 tys. mieszkańców. Owszem, Malawa nie daje nam tego celu, ale do niego przybliża. Tylko duży Rzeszów może aspirować do miana metropolii - uważa radny Chlebek.

- Działki pod inwestycje? Jest ich sporo, tyle, że prywatnych. Ich wartość wzrośnie, ludzie będą je sprzedawać - dodaje Kazimierz Myrda z PO.

Prezydent Ferenc: nie zrezygnuję

Prezydent Tadeusz Ferenc nie przejmuje się głosami radnych PiS.

- Oni krytykują wszystko, niezależnie od tego, czy mają rację, czy nie. Ale ja z rozwoju miasta nie zamierzam rezygnować. W środę jadę do Warszawy rozmawiać z ministrami o Malawie. Ich pozytywną dla miasta decyzję trzeba wychodzić - przekonuje prezydent.

Z polityką Ferenca nie zgadza się dr. Krzysztof Kaszuba, ekonomista. - Malawa to nowi mieszkańcy, czyli wpływy z podatków PIT i domy, czyli podatek od nieruchomości. Miastu zależy na tych pieniądzach, ale mam wrażenie, że prezydent trochę się zagalopował. Przez ostatnich dziesięć lat przyłączyliśmy już potężne tereny, które wymagają wielu nakładów. Nie ma sensu sięgać po kolejne, zwłaszcza, że poza podatkami przyniosą miastu niewiele korzyści - uważa dr Kaszuba.

Tadeusz Ferenc rezygnować jednak nie zamierza. - Ciągle wierzę, że poza Malawą już teraz przyłączymy także pozostałe wioski, o które walczymy. Rzeszów musi być duży, z małymi miastami nikt się nie liczy - uważa prezydent.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24