Po manifestacji pielęgniarek w Rzeszowie, dyrektor szpitala przy ul. Lwowskiej otrzymał list poparcia dla swoich działań

af
Na protest do Rzeszowa przyjechały w minioną sobotę pielęgniarki z całej Polski.
Na protest do Rzeszowa przyjechały w minioną sobotę pielęgniarki z całej Polski. Krzysztof Kapica
Po marszu, na którym pielęgniarki ze szpitala przy ul. Lwowskiej w Rzeszowie pokazały, że mają poparcie pielęgniarek z całej Polski, teraz Krzysztof Bałata, dyrektor szpitala, udowadnia, że jego działania i decyzje także popiera środowisko medyczne.

Ponad 50 dyrektorów placówek medycznych oraz innych osób i organizacji związanych ze służbą zdrowia na Podkarpaciu i poza regionem podpisało się pod listem poparcia dla działań Krzysztofa Bałaty.

- List ten jest (…) wyrazem poparcia dla działań dyrektora Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie w związku aktywnościami podejmowanymi przez niektóre związki zawodowe oraz sprzeciwem wobec działań dwóch związków zawodowych

- czytamy w liście.

Mowa tu o Zakładowej Organizacji Związkowej Związku Pielęgniarek Operacyjnych i Anestezjologicznych oraz Zakładowej Organizacji Związkowej Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych przy szpitalu przy ul. Lwowskiej w Rzeszowie.

Pod listem podpisał się m.in. marszałek Stanisław Kruczek odpowiedzialny za służbę zdrowia na Podkarpaciu, dyrektorzy szpitali w: Ustrzykach Dolnych, Krośnie, Tarnobrzegu, Przemyślu, Przeworsku czy zastępca dyrektora szpitala przy ul. Szopena w Rzeszowie.

Dodatkowe poparcie dla dyrektora płynie także z województwa podlaskiego, gdzie wcześniej Bałata pełnił funkcję dyrektora jednego z tamtejszych szpitali.

Około dwa tysiące osób bierze udział w manifestacji pielęgniarek, jaka dziś odbywa się w Rzeszowie.O godz. 11, przed szpitalem przy ul. Lwowskiej w Rzeszowie, zebrały się związki zawodowe pielęgniarek z całej Polski. Uczestnicy manifestacji następnie przemaszerowali ulicami Rzeszowa przed urząd marszałkowski. W ten sposób chciano pokazać solidarność ze zwolnionymi dyscyplinarnie pielęgniarkami oraz członkami organizacji pielęgniarskich pracujących w największym szpitalu na Podkarpaciu. Ok. godz. 14 do manifestujących wyszedł Stanisław Kruczek, członek zarządu województwa, przywitały go gwizdy.Manifestacja ma się zakończyć ok. godz. 16.

Wielki protest pielęgniarek w Rzeszowie. 2000 osób manifesto...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 111

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
24 stycznia, 09:08, Gość:

Takim zarządzaniem nie można dojść do dialogu ze związkami zawodowymi.Jedynym rozsądnym wyjściem jest wyrzucenie przez Marszałka tego Pana ze stanowiska

24 stycznia, 9:33, Gość:

Ale za co? Za to, że wreszcie bierze się za kastę w kitlach?

24 stycznia, 09:53, Gość:

Ot trafione w sedno.

Kasta w białych kitlach.

Dla nich wszystko.

Wszystkie żądania spełnione na wczoraj.

Jak to zrobić , żeby się nie narobić, a dużo zarobić.

Popieram pielęgniarki

Nie powinny odpuścić.

Niech Pan dyrektor prowadzi szpital bez pielęgniarek.

24 stycznia, 12:37, Gość:

Kastę w białych kitlach już wzięli za twarz. W prywatnym gabinecie nie otrzymasz skierowania, dlatego tak się wydłużyły kolejki u lekarzy na NFZ. Moja ostatnia wizyta wyglądała tak: przedstawiam badania, lekarz półgębkiem parę słów, zero diagnozy, kup sobie pacjencie jakieś saszetki na 100%. Najlepiej żeby pacjent wyłudził skierowanie na badania od rodzinnego, u specjalisty zapłacił za niezbyt kulturalną poradę "spadaj, kup se coś w aptece". Po co wydawać 150 zł, skoro to samo za darmo powie aptekarz o wiele milszym tonem?

Lekarze czekają z niecierpliwością na efekt strajku pielęgniarek. Jeśli one coś wywalczą, oni wyciągną łapska po jeszcze większe pieniądze, bo prywatnie niedługo nie przyjdzie nikt.

24 stycznia, 14:00, Iwa:

Czyli chciał pan na prywatnej wizycie dać łapówkę za skierowanie do publicznego szpitala na badania?

A gdzie to niby jest powiedziane że pielęgniarki walczą o podwyżki.Dowiedz sie o co chodzi a nie wypowiadaj się glupio jak nie masz pojęcia w czym rzecz

G
Gość
24 stycznia, 10:45, ea:

Niech się pacjentami zajmą a nie rozróbami. 90-letni pacjent po wypadku najpierw czekał 8 godzin na przyjęcie do szpitala, a po tygodniu pobytu ,po wypisie od południa do 23.00 czekał na transport, gdyż jako niechodzący musiał być odwieziony i wniesiony do mieszkania przez sanitariuszy. Czekał na krześle na korytarzu i nikt nie potrafił mu powiedzieć o której go zabiorą.

Ponad 60 lat pracy i odprowadzania składek tak procentuje...

24 stycznia, 12:28, Gość:

Gdyby ludzie nie przychodzili na SOR z pierdołami typu osłabienie od miesiąca, duszność od dwóch tygodni, ból paluszka itp. to ten pacjent zostałby przyjęty szybciej. Ludzie sami nakręcają takie problemy.. Od czego jest lekarz rodzinny?

A co do transportu.. Zajmują się tym firmy zewnętrzne.. Nie jest to zależne od szpitala kiedy oni przyjadą, w tym samym czasie mogą mieć pilne wezwanie np. do pacjenta z zawałem, konsultacja na neurochirurgii.. I wiele innych.

Niestety jest to chory system i nie jest to winą pracowników ochrony zdrowia.

Szkoda, że niektórzy nie mogą tego pojąć i winę za wszelkie zło tego świata zwalają na pielęgniarki, lekarzy itp.

24 stycznia, 22:35, Gość:

Mówię że po wypadku. Boli czytanie ze zrozumieniem?

Ciebie też boli przeczytać co ktoś napisał.Masz pretensje tylko akurat nie do tych co trzeba.Co ma pielęgniarka do transportu i do wypisu albo do tego że pacjent czeka ileś godzin w poczekalni.Ale tacy jak ty to tylko z pretensjami do nich ale jak przychodzi do rozmowy z lekarzem potulni jak cielęta.Idz do dyrektora niech zatrudni tylu lekarzy aby ludzie nie musieli czekać ale po co.Ty tylko umiesz szczekać na osoby które nie mają na to wplywu.

G
Gość
24 stycznia, 10:45, ea:

Niech się pacjentami zajmą a nie rozróbami. 90-letni pacjent po wypadku najpierw czekał 8 godzin na przyjęcie do szpitala, a po tygodniu pobytu ,po wypisie od południa do 23.00 czekał na transport, gdyż jako niechodzący musiał być odwieziony i wniesiony do mieszkania przez sanitariuszy. Czekał na krześle na korytarzu i nikt nie potrafił mu powiedzieć o której go zabiorą.

Ponad 60 lat pracy i odprowadzania składek tak procentuje...

24 stycznia, 12:28, Gość:

Gdyby ludzie nie przychodzili na SOR z pierdołami typu osłabienie od miesiąca, duszność od dwóch tygodni, ból paluszka itp. to ten pacjent zostałby przyjęty szybciej. Ludzie sami nakręcają takie problemy.. Od czego jest lekarz rodzinny?

A co do transportu.. Zajmują się tym firmy zewnętrzne.. Nie jest to zależne od szpitala kiedy oni przyjadą, w tym samym czasie mogą mieć pilne wezwanie np. do pacjenta z zawałem, konsultacja na neurochirurgii.. I wiele innych.

Niestety jest to chory system i nie jest to winą pracowników ochrony zdrowia.

Szkoda, że niektórzy nie mogą tego pojąć i winę za wszelkie zło tego świata zwalają na pielęgniarki, lekarzy itp.

Mówię że po wypadku. Boli czytanie ze zrozumieniem?

G
Gość
23 stycznia, 19:17, Gość:

Nie wszystkie związki zawodowe są w konflikcie z dyrektorem inni pracownicy chcą w spokoju pracować!! W końcu znalazł się człowiek który dobrze kieruje szpitalem... Wypłacił nawet nagrody przed świętami a za poprzedniego dyrektora to tylko długi..

23 stycznia, 20:53, Gość:

ku...a nagroda za cały rok harówy jako sprzataczka dostaje 250zł NAGRODY a wez sobie kobito 2 dni urlopu idz na jabłka i z usmiechem do domu przyniesiesz 300zł zazyjesz swiezego powietrza przyniesiesz sobie jabłka bez nerwów na luzie masz nagrode

23 stycznia, 21:14, Gość:

były nagrody za poprzedniego dyrektora, ciężko się pracowało ale to był człowiek do którego miało się szacunek.

24 stycznia, 20:21, Gość:

20 lat w szpitalu pracuje jakie nagrody k... wa żadne!!! JESTEM ZA dyrektorem zarabiam 2 tys a jakoś kur.. Żyje i nie strajkuje

Które związki są w konflikcie z dyrektorem??? Nie pisz bzdur

G
Gość
23 stycznia, 19:17, Gość:

Nie wszystkie związki zawodowe są w konflikcie z dyrektorem inni pracownicy chcą w spokoju pracować!! W końcu znalazł się człowiek który dobrze kieruje szpitalem... Wypłacił nawet nagrody przed świętami a za poprzedniego dyrektora to tylko długi..

23 stycznia, 20:53, Gość:

ku...a nagroda za cały rok harówy jako sprzataczka dostaje 250zł NAGRODY a wez sobie kobito 2 dni urlopu idz na jabłka i z usmiechem do domu przyniesiesz 300zł zazyjesz swiezego powietrza przyniesiesz sobie jabłka bez nerwów na luzie masz nagrode

23 stycznia, 21:14, Gość:

były nagrody za poprzedniego dyrektora, ciężko się pracowało ale to był człowiek do którego miało się szacunek.

20 lat w szpitalu pracuje jakie nagrody k... wa żadne!!! JESTEM ZA dyrektorem zarabiam 2 tys a jakoś kur.. Żyje i nie strajkuje

A
Alicja
23 stycznia, 23:13, Bałata King.:

Bałata poddłużał szpitale ,którymi zarządzał.

Pilnował żeby była wysoka jakość usług i to się nie podoba pewnym środowiskom.

Po chłopsku :gonił do roboty ...

24 stycznia, 8:48, Gość:

Ja się Bałacie nie dziwię, że dyscyplinuje personel. Byłem widziałem jak się tam pracuje. Mierzenia temperatury oraz ciśnienia przy obecnej technice można nauczyć nawet małpę. W prywatnej placówce pielęgniarka umie wszystko, nie woła z innego oddziału koleżanki, zeby założyła cewnik czy wenflon.

24 stycznia, 09:57, Gość:

Następnym razem proponuję zamiast do szpitala udać się do ZOO.

24 stycznia, 10:13, Gość:

Do ZOO zatrudnić pielegniarki, ale tylko do sprzątania -;)

24 stycznia, 10:24, Gość:

I część lekarzy. Weterynarze są bardziej ludzcy, empatyczni, niż personel wszpitalach

Bałata nie oddłużył szpitali a zamienił jedynie dług wymagalny na długoterminowy, za który poręczył urząd marszałkowski.Teraz powiedzcie czemu nie mógł poręczyć poprzedniemu dyrektorowi? Bo obecny dyrektor i Ortyl to więcej niż kumple.

I
Iwa
24 stycznia, 09:08, Gość:

Takim zarządzaniem nie można dojść do dialogu ze związkami zawodowymi.Jedynym rozsądnym wyjściem jest wyrzucenie przez Marszałka tego Pana ze stanowiska

24 stycznia, 9:33, Gość:

Ale za co? Za to, że wreszcie bierze się za kastę w kitlach?

24 stycznia, 09:53, Gość:

Ot trafione w sedno.

Kasta w białych kitlach.

Dla nich wszystko.

Wszystkie żądania spełnione na wczoraj.

Jak to zrobić , żeby się nie narobić, a dużo zarobić.

Popieram pielęgniarki

Nie powinny odpuścić.

Niech Pan dyrektor prowadzi szpital bez pielęgniarek.

24 stycznia, 12:37, Gość:

Kastę w białych kitlach już wzięli za twarz. W prywatnym gabinecie nie otrzymasz skierowania, dlatego tak się wydłużyły kolejki u lekarzy na NFZ. Moja ostatnia wizyta wyglądała tak: przedstawiam badania, lekarz półgębkiem parę słów, zero diagnozy, kup sobie pacjencie jakieś saszetki na 100%. Najlepiej żeby pacjent wyłudził skierowanie na badania od rodzinnego, u specjalisty zapłacił za niezbyt kulturalną poradę "spadaj, kup se coś w aptece". Po co wydawać 150 zł, skoro to samo za darmo powie aptekarz o wiele milszym tonem?

Lekarze czekają z niecierpliwością na efekt strajku pielęgniarek. Jeśli one coś wywalczą, oni wyciągną łapska po jeszcze większe pieniądze, bo prywatnie niedługo nie przyjdzie nikt.

Czyli chciał pan na prywatnej wizycie dać łapówkę za skierowanie do publicznego szpitala na badania?

D
Dzidka
24 stycznia, 10:45, ea:

Niech się pacjentami zajmą a nie rozróbami. 90-letni pacjent po wypadku najpierw czekał 8 godzin na przyjęcie do szpitala, a po tygodniu pobytu ,po wypisie od południa do 23.00 czekał na transport, gdyż jako niechodzący musiał być odwieziony i wniesiony do mieszkania przez sanitariuszy. Czekał na krześle na korytarzu i nikt nie potrafił mu powiedzieć o której go zabiorą.

Ponad 60 lat pracy i odprowadzania składek tak procentuje...

24 stycznia, 12:28, Gość:

Gdyby ludzie nie przychodzili na SOR z pierdołami typu osłabienie od miesiąca, duszność od dwóch tygodni, ból paluszka itp. to ten pacjent zostałby przyjęty szybciej. Ludzie sami nakręcają takie problemy.. Od czego jest lekarz rodzinny?

A co do transportu.. Zajmują się tym firmy zewnętrzne.. Nie jest to zależne od szpitala kiedy oni przyjadą, w tym samym czasie mogą mieć pilne wezwanie np. do pacjenta z zawałem, konsultacja na neurochirurgii.. I wiele innych.

Niestety jest to chory system i nie jest to winą pracowników ochrony zdrowia.

Szkoda, że niektórzy nie mogą tego pojąć i winę za wszelkie zło tego świata zwalają na pielęgniarki, lekarzy itp.

24 stycznia, 12:49, Gość:

Ogromnym błędem była likwidacja dyżurów nocnych i weekendowych w przychodniach. Teraz wszyscy pacjenci zwalają się na SOR, tak jak piszesz z pierdołami. Przerabiałem w rodzinie "bo tam zlecą badania i wszysko wykonają na miejscu" a rodzinny nie chce dawać skierowań, na badania trzeba się urywać z roboty.

Zaś z drugiej strony, rząd zwleka z reformami, chce przeczekać aż wymrze wyż powojenny, gdzie roczniki liczyły ponad 700 tysięcy ludzi. Za 10 lat problemy znikną, opanują wszystko, ale ile osób nie otrzyma pomocy:(

Bałata usiłuje ogarnąć ten chaos, natomiast pielęgniarki dostrzegły szansę urwania czegoś dla siebie. Tak samo było przed dwoma laty, kiedy wyczuły kasę. Nie opanuje sytuacji, jeśli ciągle bedą strajkować.

Zasady transportu określa szpital i ma prawo ich egzekwowania.Nie pitol pan o karetce z neurochirurgii, bo umowa opiera się na więcej niż 1 karetce transportowej.

R
Roślinny

Pracownicy SORu nie wycierajcie sobie gęby POZtami. Popatrzcie z jakimi wypisami puszczacie pacjentów do domu, pół Rzeszowa się śmieje z tych samokopiujących pergaminów. Może popatrzcie się na siebie i na waszych nieudolnych i niewydolnych doktorów.

G
Gość
24 stycznia, 12:41, Pis da:

Wszyscy, co go popierają są związani z PiS. Przypadek?

Nie cierpię pisowców, ale rozumiem Bałatę, któremu powierzono zadanie okiełznania jednej z najbardziej niepokornych załóg.

Tak, jak tutaj nadmieniano, personel szpitala zrobił sobie z pacjentów wrogów, tym samym ułatwił pisowcom zadanie :(

G
Gość
24 stycznia, 10:45, ea:

Niech się pacjentami zajmą a nie rozróbami. 90-letni pacjent po wypadku najpierw czekał 8 godzin na przyjęcie do szpitala, a po tygodniu pobytu ,po wypisie od południa do 23.00 czekał na transport, gdyż jako niechodzący musiał być odwieziony i wniesiony do mieszkania przez sanitariuszy. Czekał na krześle na korytarzu i nikt nie potrafił mu powiedzieć o której go zabiorą.

Ponad 60 lat pracy i odprowadzania składek tak procentuje...

24 stycznia, 12:28, Gość:

Gdyby ludzie nie przychodzili na SOR z pierdołami typu osłabienie od miesiąca, duszność od dwóch tygodni, ból paluszka itp. to ten pacjent zostałby przyjęty szybciej. Ludzie sami nakręcają takie problemy.. Od czego jest lekarz rodzinny?

A co do transportu.. Zajmują się tym firmy zewnętrzne.. Nie jest to zależne od szpitala kiedy oni przyjadą, w tym samym czasie mogą mieć pilne wezwanie np. do pacjenta z zawałem, konsultacja na neurochirurgii.. I wiele innych.

Niestety jest to chory system i nie jest to winą pracowników ochrony zdrowia.

Szkoda, że niektórzy nie mogą tego pojąć i winę za wszelkie zło tego świata zwalają na pielęgniarki, lekarzy itp.

Ogromnym błędem była likwidacja dyżurów nocnych i weekendowych w przychodniach. Teraz wszyscy pacjenci zwalają się na SOR, tak jak piszesz z pierdołami. Przerabiałem w rodzinie "bo tam zlecą badania i wszysko wykonają na miejscu" a rodzinny nie chce dawać skierowań, na badania trzeba się urywać z roboty.

Zaś z drugiej strony, rząd zwleka z reformami, chce przeczekać aż wymrze wyż powojenny, gdzie roczniki liczyły ponad 700 tysięcy ludzi. Za 10 lat problemy znikną, opanują wszystko, ale ile osób nie otrzyma pomocy:(

Bałata usiłuje ogarnąć ten chaos, natomiast pielęgniarki dostrzegły szansę urwania czegoś dla siebie. Tak samo było przed dwoma laty, kiedy wyczuły kasę. Nie opanuje sytuacji, jeśli ciągle bedą strajkować.

P
Pis da

Wszyscy, co go popierają są związani z PiS. Przypadek?

G
Gość
24 stycznia, 09:08, Gość:

Takim zarządzaniem nie można dojść do dialogu ze związkami zawodowymi.Jedynym rozsądnym wyjściem jest wyrzucenie przez Marszałka tego Pana ze stanowiska

24 stycznia, 9:33, Gość:

Ale za co? Za to, że wreszcie bierze się za kastę w kitlach?

24 stycznia, 09:53, Gość:

Ot trafione w sedno.

Kasta w białych kitlach.

Dla nich wszystko.

Wszystkie żądania spełnione na wczoraj.

Jak to zrobić , żeby się nie narobić, a dużo zarobić.

Popieram pielęgniarki

Nie powinny odpuścić.

Niech Pan dyrektor prowadzi szpital bez pielęgniarek.

Kastę w białych kitlach już wzięli za twarz. W prywatnym gabinecie nie otrzymasz skierowania, dlatego tak się wydłużyły kolejki u lekarzy na NFZ. Moja ostatnia wizyta wyglądała tak: przedstawiam badania, lekarz półgębkiem parę słów, zero diagnozy, kup sobie pacjencie jakieś saszetki na 100%. Najlepiej żeby pacjent wyłudził skierowanie na badania od rodzinnego, u specjalisty zapłacił za niezbyt kulturalną poradę "spadaj, kup se coś w aptece". Po co wydawać 150 zł, skoro to samo za darmo powie aptekarz o wiele milszym tonem?

Lekarze czekają z niecierpliwością na efekt strajku pielęgniarek. Jeśli one coś wywalczą, oni wyciągną łapska po jeszcze większe pieniądze, bo prywatnie niedługo nie przyjdzie nikt.

G
Gość
24 stycznia, 10:45, ea:

Niech się pacjentami zajmą a nie rozróbami. 90-letni pacjent po wypadku najpierw czekał 8 godzin na przyjęcie do szpitala, a po tygodniu pobytu ,po wypisie od południa do 23.00 czekał na transport, gdyż jako niechodzący musiał być odwieziony i wniesiony do mieszkania przez sanitariuszy. Czekał na krześle na korytarzu i nikt nie potrafił mu powiedzieć o której go zabiorą.

Ponad 60 lat pracy i odprowadzania składek tak procentuje...

Gdyby ludzie nie przychodzili na SOR z pierdołami typu osłabienie od miesiąca, duszność od dwóch tygodni, ból paluszka itp. to ten pacjent zostałby przyjęty szybciej. Ludzie sami nakręcają takie problemy.. Od czego jest lekarz rodzinny?

A co do transportu.. Zajmują się tym firmy zewnętrzne.. Nie jest to zależne od szpitala kiedy oni przyjadą, w tym samym czasie mogą mieć pilne wezwanie np. do pacjenta z zawałem, konsultacja na neurochirurgii.. I wiele innych.

Niestety jest to chory system i nie jest to winą pracowników ochrony zdrowia.

Szkoda, że niektórzy nie mogą tego pojąć i winę za wszelkie zło tego świata zwalają na pielęgniarki, lekarzy itp.

G
Gość
24 stycznia, 11:38, aqq:

W godzinach, w których normalni ludzie pracują, pisowskie pachołki się uaktywniły. Znając życie to urzędasy, a jak wiadomo urzędy na podkarpaciu są pełne PiSożytów i ich po[wulgaryzm]ków. Przyjdzie i na was czas odsunięcia od koryta. Wtedy będziecie cienko śpiewać.

Jakie urzedasy, ja nim nie jestem, ale tak, jak mi zalazły za pazury piguły z tego szpitala, nie zalazł nawet US.

Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24
Dodaj ogłoszenie