Na miejscu zastali dwóch mężczyzn. 25 - letni właściciel opla miał 2.3 promila alkoholu w organizmie, jego 19 - letni kolega był trzeźwy. Mężczyźni nie chcieli przyznać się, kto kierował.
Okazało się, że w jechała z nimi jeszcze jedna osoba. Trzeci mężczyzna poszedł po ciągnik, żeby wyciągnąć z rowu rozbitego opla. Jak się okazało, i on nie był trzeźwy, bo miał 1,7 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Również nie chciał wskazać, kto kierował samochodem.
Zmienił zdanie i sam przyznał się do kierowania pod wpływem alkoholu po nocy spędzonej w izbie wytrzeźwień.
Grozi mu kara grzywny, ograniczenia lub pozbawienia wolności, a także zakaz prowadzenia pojazdów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?