PO: PiS najpierw wyrzucił Chomę z partii a teraz chce go wystawić w wyborach

- Przecież jeszcze niedawno PiS wyrzucił pana Chomę z szeregów swojej partii - dziwi się Piotr Tomański, poseł PO.

W 2006 r. z ramienia PiS Choma został prezydentem Przemyśla. Tuż po wyborach wyszło na jaw, że był zarejestrowany jako tajny współpracownik Służby Bezpieczeństwa o pseudonimie "Krzysiek". Choma początkowo zaprzeczał, aby cokolwiek podpisywał. Potem przyznał, że podpisał zobowiązanie o współpracy, ale jej faktycznie nie podjął. Po tych wydarzeniach PiS usunął Chomę z partii.

- Może już o tym nie pamiętają? Myślę, że jakaś konsekwencja w szeregach PiS powinna być - zastanawia się poseł Tomański.

Na konferencji sprzed kilku dni przemyski PiS ogłosił, że rozmawia z Chomą na temat wystawienia go w wyborach jako kandydata na prezydenta Przemyśla.

Parlamentarzysta odniósł się także do ataków działaczy przemyskiego PiS, że kandydatem PO na prezydenta Przemyśla jest człowiek, który w ostatnich wyborach startował z listy PiS. Chodzi o Rafała Oleszka.

- Różnica pomiędzy panami Chomą i Oleszkiem jest taka, że pan Oleszek, który nie był członkiem PiS, sam odszedł z tego środowiska. A pan Choma został wyrzucony.
Dlaczego Oleszek odszedł? Bo nie mógł patrzeć na to, co tam się dzieje i w jaki sposób próbuje się rozwiązywać sprawy miasta. PiS, który wygrał ostatnie wybory samorządowe w Radzie Miejskiej, jest już podzielony na kilka grup - mówi Tomański.