Po restrukturyzacji banku PBS w najgorszej sytuacji są podkarpackie powiaty

Większość z pieniędzy, które zniknęły z konta powiatu leżajskiego, to środki własne, ale też dotacje w ramach tzw. Funduszu Dróg Samorządowych, czyli specjalnego programu wsparcia samorządów w odnawianiu lokalnych i często bardzo zaniedbanych dróg, z których korzystają mieszkańcy małych miejscowości.

Powiat leżajski stracił w jego ramach 3 mln zł. Nową nawierzchnie, odwodnienie i chodniki miały mieć 3 drogi, na które od dawna czekają mieszkańcy.

- Jedna z nich, czyli Kuryłówka - Ożanna jest już gotowa w 70 proc., ale wykonawca nie dostał jeszcze wszystkich pieniędzy - mówi Marek Śliż, starosta leżajski. - Dwie kolejne pewnie będziemy musieli finansować zaciągając kredyt, ale wszystko rozstrzygnie się na przełomie lutego i marca, kiedy będziemy wiedzieć, czy i ile wynosi nadwyżka budżetu. Zawsze mocno zaciskaliśmy pasa, dbaliśmy o to, żeby mieć pieniądze na inwestycje i jak na tym wyszliśmy? - pyta retorycznie.

I dodaje, że wykonanie wspomnianych inwestycji jest konieczne, by nie musieć oddawać całej puli dotacji od rządu. Starosta leżajski podkreśla, że jego zdaniem, podobnie jak wielu innych gospodarzy powiatów, pomoc państwa w tej sytuacji mogłaby polegać np. na zwiększeniu dotowania programu z 50 na 80 proc.

- Ale pieniądze na drogi to nie jedyny kłopot powiatów, bo razem z nimi przepadły także pieniądze, które miały na koncie DPS-y. W przypadku Leżajska chodzi o pieniądze samych podopiecznych, którzy własne oszczędności gromadzili na zbiorczym koncie, założonym przez DPS. Było na nim łącznie 800 tys. zł.

- Niektóre osoby miały tam oszczędności rzędu 40 tys. zł i BFG je im zabrał. To niesprawiedliwe, bo to nie były środki DPS-u, tylko jego pensjonariuszy. DPS był właścicielem jedynie konta, dlatego napisałem odwołanie do BFG - dodaje.

60 Sekund Biznesu: Codziennie banki blokują 20 prób, w których przestępcy chcą ukraść łącznie ponad 1 milion złotych