Po ślubie przybywa kilogramów

Tycie po ślubie dotyka sporej grupy świeżo poślubionych. Panowie raczej nie przejmują się dodatkowymi kilogramami, kobiety panicznie się ich boją.

- Tycie po ślubie nie jest regułą. Prawdą jest to, że wiele osób po zawarciu związku małżeńskiego przestaje o siebie dbać. Dotyczy to zarówno kobiet, jak i mężczyzn - uważa Katarzyna Górka, psycholog z Rzeszowa. - Myślą, że po udanym "polowaniu" nie trzeba się już starać. Można sobie pofolgować, odpoczywać i jeść w dowolnych ilościach nawet te najbardziej tuczące, niezdrowe potrawy. Stąd dodatkowe kilogramy i centymetry.

Stres sprzyja tyciu

Nadmierne jedzenie, a co za tym idzie tycie, może być przyczyną "zajadania" stresu, czy też depresji. Zapadają na nią osoby, które nie radzą sobie z nowymi obowiązkami, jakie na nie spadły. Trzeba pamiętać, że na stres narażeni jesteśmy nie tylko w przykrych dla nas sytuacjach. Amerykańscy uczeni Thomas Holmes i Richard Rahe opracowali 100-punktową skalę, która mierzy poziom stresu. Im więcej punktów, tym większy stres. Ten związany ze ślubem mieści się dokładnie w jej połowie i wynosi 50 punktów. Mniej stresująca jest np. ciąża (40 pkt.), śmierć przyjaciela (37 pkt.) i wyprowadzka dzieci z domu (29 pkt.).

- Jeśli do stresu związanego ze ślubem dodamy ten związany ze zmianą trybu życia, a także ograniczeniami aktywności np. towarzyskiej, to przybieranie na wadze może być bardzo szybko widoczne - uważa Górka.

Gdy nie ma czasu na gotowanie

Ze zdaniem psychologa zgadza się Beata Kotwica, dietetyk z Centrum Dietetycznego NutriPoint. - Jeśli ruszamy się mniej niż dotychczas, to metabolizm również się spowalnia. Po ślubie przybywa obowiązków np. praca, sprzątanie, często remonty i urządzanie się. Wydaje się, że nie ma kiedy gotować i jeść. Przecież smaczne i proste, a na dodatek zdrowe potrawy możemy przygotować już w ok. 30 minut - uważa dietetyk. - Takim przykładem może być np. kurczak z brązowym ryżem i warzywami. Niektórzy zwracają uwagi na to ile, co i jak często jedzą, a przecież ważne jest, by jeść regularnie, co najmniej razy 5 w ciągu dnia z odstępem od 2 do 3 godzin.

Dieta przedślubna

Przyczyną tycia kobiet są również błędy w odżywianiu przed ślubem. Wiele pań decyduje się wtedy na drakońską dietę, chcąc zmieścić się w wymarzoną suknię. Potrafią nie dojadać przez kilka tygodni. Później wracają do normalnego żywienia i dziwią się, że organizm zaczyna magazynować tłuszcz
- To naturalne zjawisko. Organizm próbuje zrobić zapasy na wypadek, gdyby znów zaprzestano dostarczać składników potrzebnych do normalnego funkcjonowania - mówi Beata Kotwica. - Żeby nie przytyć, nie można nie jeść. Trzeba jeść mądrze, pilnować częstotliwości posiłków i wybierać zdrową żywność.

Gruba kobieta i postawny mężczyzna

O wygląd powinny dbać przede wszystkim kobiety, bo społeczeństwo nie jest dla nich tolerancyjne. - Społeczeństwo inaczej patrzy na tyjących mężczyzn, a inaczej na coraz grubsze kobiety - zauważa psycholog Katarzyna Górka. - Jeśli kobieta tyje po ślubie, to oznacza, że albo jest w ciąży, albo o siebie nie dba. Jeśli natomiast tyje mężczyzna, mówi się, że żona dogadza mu kulinarnie.

Po ciąży wcale nie jest lepiej. Panie w czasie ciąży jedzą za dwoje, by zapewnić prawidłowy i zdrowy rozwój dziecku a po porodzie często nie wracają do poprzedniej sylwetki. To wszystko ma związek z genetyką, budową ciała i gospodarką hormonalną, która u kobiet zmienia się wraz z urodzeniem dziecka. Jednak trzeba pamiętać, że aby dobrze wyglądać przed i po ślubie nie trzeba stosować diet.

- Wystarczy zdrowy styl życia, racjonalne odżywianie i aktywność fizyczna. To nie tylko zapobiegnie tyciu, ale również poprawi psychiczne samopoczucie - zapewnia psycholog.