Po śmiertelnym wypadku w Rzeszowie chcą zamknąć przejazd kolejowy dla samochodów

Do tragicznego wypadku na przejeździe w rejonie ulic Warszawskiej i Borowej doszło w grudniu ubiegłego roku. Mimo migających przed torami świateł ostrzegawczych, kierowca volkswagena passata wjechał na przejazd, wprost pod rozpędzony szynobus. Siła uderzenia była tak potężna, że pojazd szynowy przepchał auto kilkaset metrów. Na miejscu zginął 27-letni kierowca samochodu i jadąca z nim 19-letnia pasażerka. Jej rówieśniczka w bardzo ciężkim stanie została odwieziona do szpitala, ale jej życia również nie udało się uratować.

Wyjaśnieniem sprawy zajęła Państwowa Komisja Badania Wypadków Kolejowych. Jej przedstawiciele nie przystali jednak na stanowisko policji, która zarekomendowała zamontowanie przy przejeździe szlabanów. Które byłyby opuszczane na czas przejazdu pociągów.

- Komisja rekomenduje likwidację przejazdu i zastąpienie go przejściem dla pieszych. Jako zarządca infrastruktury jesteśmy gotowi do wykonania rekomendacji. Czekamy jednak na decyzję zarządcy drogi w tej sprawie – mówi Karol Jakubowski z biura prasowego PKP PLK S.A.

Zarządcą drogi jest miasto. Zgłosili się do niego już przedsiębiorcy, którzy w rejonie przejazdu prowadzą swoje firmy. Protestują przeciwko planom zamknięcia przejazdu.

- Bo to będzie dla nas oznaczało bankructwo. Klienci nie będą chcieli jeździć do nas na około i pojadą do konkurencji. Zainwestowaliśmy mnóstwo pieniędzy w rozwój firm, nie zgadzamy się, aby teraz jedną nieprzemyślaną decyzją ktoś przekreślił ich działanie – tłumaczy Zbigniew Jaworski, właściciel szkółki roślin ozdobnych działającej niedaleko przejazdu.

CZYTAJ TEŻ: Wypadek na przejeździe kolejowym w Rzeszowie. VW wjechał pod szybonus. Zmarła trzecia uczestniczka zdarzenia

Władze miasta zgadzają się z argumentami przedsiębiorców. – I nie zgadzamy się na zamknięcie przejazdu. Oczekujemy, że kolej zamontuje na nim szlabany. Przecież gdy na drodze dochodzi do wypadku, nie zamyka się jej z tego powodu – mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.

Jakie stanowisko zajmie w tej sprawie ostatecznie PKP PLK na razie nie wiadomo.

ZOBACZ TEŻ: Szynobus staranował volkswagena na przejeździe kolejowym w Rzeszowie