Studiowałam psychologię na Uniwersytecie Łódzkim. Na ostatnim roku studiów otrzymałam z WKU skierowanie na komisję wojskową, co było dla mnie dużym zaskoczeniem. Okazało się, że w wojsku wzrasta zapotrzebowanie na psychologów. Dopiero po tym, jak stawiłam się na komisji, zainteresowałam się wojskiem, a dokładnie tym, na czym praca w jednostce ma polegać i czym zajmują się żołnierze - mówi porucznik Barbara Duraj-Deć, psycholog w 21. Brygadzie Strzelców Podhalańskich w Rzeszowie.
Wyrównane szanse
Okazuje się, że kobiety i mężczyźni mają równe szanse na to, żeby dostać się do Studium Oficerskiego w Wyższej Szkole Oficerskiej Wojsk Lądowych we Wrocławiu. Wymagania z zakresu sprawności fizycznej dla pań są dostosowane do ich możliwości. Żeby dostać się do szkoły, trzeba sprostać nie tylko testom z wychowania fizycznego, ale także trzeba znać dobrze język angielski i przejść pozytywnie rozmowę kwalifikacyjną.
- W związku z tym, że ukończyłam wcześniej wyższą uczelnię, odbyłam tyko roczne studium w Szkole Oficerskiej. Na moim roku było ok. 10 proc. kobiet, co stanowiło wtedy dość dużą liczbę. Panowie traktowali nas w normalny sposób, jako koleżanki w mundurze - kontynuuje pani porucznik.
Obowiązkowy poligon
Nauka w studium oficerskim podzielona jest na okresy. Pierwszy z nich to tzw. unitarny, czyli szkolenie podstawowe. Przez ten czas nie wychodzi się w ogóle poza mury uczelni. Nie ma żadnych przepustek. Trwa to do 1,5 miesiąca i kończy się przysięgą wojskową.
- Podczas roku nauki w SO wyjechaliśmy dwa razy na poligon pod Poznaniem. W sumie spędziłam na zajęciach w terenie dwa miesiące.
Zajęcia na poligonie obejmowały naukę strzelania z broni indywidualnej i z wozów bojowych - opowiada Barbara Duraj-Deć.
- Studium oficerskie ukończyły wszystkie kobiety. Myślę, że to dzięki naszej wytrwałości. Jeżeli coś sobie postanowimy, zrobimy wszystko, żeby osiągnąć cel.
Służba zawodowa
W wojsku można teraz spotkać tylko i wyłącznie żołnierzy zawodowych. Nie ma już służby z poboru. Żołnierze pracują określoną ilość godzin w tygodniu, podobnie jak pracownik cywilny. Do tego dochodzą podróże służbowe, wyjazdy na poligon czy ćwiczenia.
- Czwarty rok pełnię służbę, a od roku jestem porucznikiem. Zaraz po zakończeniu studium dostałam stanowisko w Polsko-Ukraińskim Batalionie Sił Pokojowych w Przemyślu, już teraz nieistniejącej jednostce. Pochodzę z Łodzi, więc musiałam zmienić miejsce zamieszkania. Liczyłam się jednak z dużymi zmianami, decydując się na taki zawód - mówi psycholog.
Psycholog dla żołnierzy
Etat psychologa w brygadzie jest stanowiskiem szczególnym. Praca polega na pomocy psychologicznej dla wszystkich żołnierzy, szczególnie przed misją bojową, jak i po jej zakończeniu.
- Prowadzę zajęcia edukacyjne. Jestem także koordynatorem koleżanek psychologów - pracowników cywilnych w batalionach. Spływają do mnie wszystkie meldunki, prośby i pytania - wyjaśnia nasza rozmówczyni.
Kobiety na misjach
Kobieta na misji w Afganistanie to wciąż widok szczególny. Jednak z roku na rok coraz więcej pań decyduje się na taki wyjazd. Przed wyjazdem na misję żołnierze odbywają przynajmniej półroczne przygotowanie, w którego zakres wchodzą zajęcia zarówno taktyczne, jak i te obejmujące wiedzę o kulturze i obyczajach danego kraju.
- Byłam dwukrotnie na misji w Afganistanie. Zajmujemy się tam m.in. przypadkami po zdarzeniach traumatycznych czy niesiemy pomoc indywidualną dla poszkodowanych. Obecność psychologa jest bardzo ważna na misji. Tam relacje z innymi żołnierzami są bliższe, ponieważ wspólnie jemy posiłki, spędzamy razem wolny czas. Inne kobiety, które poznałam podczas misji, należały do grupy medycznej. Panie pracowały także w sztabie oraz można je było spotkać w grupie saperów -- mówi pani porucznik.
Stabilizacja zawodowa
Drobna, delikatna kobieta może zaskoczyć otoczenie, kiedy zdecyduje się na pracę w wojsku.
- W mojej rodzinie nie ma tradycji wojskowych. Jednak rodzice ze spokojem przyjęli wybór. Nikt ze znajomych natomiast nie chciał uwierzyć w to, że jestem żołnierzem - mówi Barbara Duraj- Deć.
- Gdybym stała jeszcze raz przed wyborem drogi zawodowej, wybrałabym to samo. Wojsko dało mi na pewno stabilizację życiową i nie ukrywam, że szłam do wojska z pasją. Nie była to dla mnie nigdy zwyczajna praca. Zawsze uważałam, że to jest wyzwanie i robię coś zupełnie innego niż inni. Wojsko dało mi większe poczucie pewności siebie. Okazało się, że w wielu sytuacjach w szkole i w pracy daję sobie doskonale radę i że jestem w tym dobra. Po drodze miałam momenty niepewności. Nigdy nie myślałam natomiast, żeby zrezygnować z tego zawodu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?