Podano ją rannemu dopiero na lądowisku w Sanoku.
Mężczyzna został ugryziony w pobliżu swojego domu. Minęła godzina zanim zaaplikowano mu surowicę. - Gdybym wiedział, że LPR jej nie ma, córka zawiozłaby mnie samochodem do szpitala w Sanoku - mówi Marian Lato. - Nie musiałbym drżeć o życie.
Stan poszkodowanego w ciągu kilkunastu minut po ukąszeniu znacznie się pogorszył.
- Prawie nie mogłem oddychać, traciłem przytomność, ciśnienie dramatycznie spadło.
Żądamy wyjaśnień
Bezpośrednio z lądowiska mężczyzna trafił na kilka dni do szpitala.
- Czuję się już dobrze, ale wiem, że jedną nogą byłem w zaświatach. Nie mogę pojąć, że w Bieszczadach, gdzie ugryzienia przez żmije są coraz częstsze, lotnicze pogotowie nie ma na wyposażeniu surowicy.
Poirytowana żona pana Mariana zażądała wyjaśnień od dyrekcji LPR w Warszawie.
- Nasza pomoc ograniczyła się do podania leków antyalergicznych i szybkim transporcie chorego, ale była prawidłowa - mówi Robert Gałązkowski, wicedyrektor do spraw medycznych. - Namówiłem panią Lato, by napisała skargę. Może to skłoni decydentów do rozważenia, czy surowica nie powinna być w naszych bazach.
Bo nie ma na liście
Dlaczego LPR nie dysponuje surowicą? Nie została umieszczona na liście NFZ dotyczącej leków przeznaczonych dla ratownictwa naziemnego. Mają ją szpitale oraz zwykłe pogotowia ratunkowe, ale nie w karetkach, tylko w swoich siedzibach. Gałązkowski dodaje jednak, że nie zawsze podanie surowicy w warunkach polowych jest korzystne.
- Osobie ukąszonej przez żmiję można niekiedy zaszkodzić, bo istnieje ryzyko wstrząsu anafilaktycznego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?