Tragiczny wypadek na drodze krajowej numer 9 w Chmielowie
Przypomnijmy, że ten dramat rozegrał się po godzinie 9 w czwartek, 13 października. Bezdyskusyjne jest to, że tuż przed wjazdem na wiadukt na "dziewiątce", na pasie ruchu w kierunku Rzeszowa, ciągnik siodłowy MAN z naczepą kierowany przez 32-latka, uderzył w tył seata arosa, za kierownicą którego siedziała 40-letnia kobieta. Podróżowała z 11-letnią córką.
Rozbieżne są natomiast wersje dotyczące tego, co działo się bezpośrednio przed wypadkiem. Przypomnijmy, że w rejonie miejsca wypadku jest droga podporządkowana z lewej strony, prowadząca do niewielkiej liczby zabudowań należących do Chmielowa. Istotne jest ustalenie ponad wszelką wątpliwość, czy kierująca seatem przed wypadkiem wyjechała z bocznej drogi na krajową, czy jadąc drogą krajową zamierzała skręcić w boczną drogę ze swojej lewej strony.
Jak podała policja, tradycyjnie zaznaczając, iż to są wstępne ustalenia, "32-letni kierowca pojazdu ciężarowego z naczepą najechał na tył osobowego seata, który wjechał z drogi podporządkowanej na wiadukt (...)". To wskazywałoby, że kierująca seatem nie ustąpiła pierwszeństwa przejazdu kierowcy zestawu ciężarowego.
Z tymi ustaleniami nie zgadza się pełnomocnik najbliższych zmarłej kobiety, radca prawny Mirosław Pyryt.
- Kwestionujemy i uznajemy za niewiarygodne wstępne ustalenia służb w zakresie przebiegu tego zdarzenia. Po analizie okoliczności faktycznych przedmiotowej sprawy, z naszych ustaleń wynika, że jadący w kierunku Rzeszowa kierowca ciągnika siodłowego MAN z naczepą, najechał na tył poprzedzającego go samochodu osobowego seat arosa, który oczekiwał na tym samym pasie ruchu na możliwość wykonania manewru skrętu w lewo z drogi krajowej numer 9 w drogę podporządkowaną. Seat poruszał się w tym samym kierunku co pojazd ciężarowy i najprawdopodobniej udzielał pierwszeństwa przejazdu pojazdowi jadącemu z przeciwległego kierunku - przekazuje radca prawny Mirosław Pyryt.
Taki przebieg zdarzenia wskazywałby kierowcę zestawu ciężarowego jako winnego spowodowania wypadku. Warto zaznaczyć, że w momencie wypadku świeciło dość mocne, oślepiające słońce od strony wiaduktu.
- Nasze stanowisko jest poparte materiałem dowodowym, który zostanie zgromadzony w przedmiotowej sprawie. Kluczowym dla rozstrzygnięcia wszelkich wątpliwości pozostanie przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych, który ustali przebieg zdarzenia, oraz kto i jakie zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym naruszył - dodaje Mirosław Pyryt, jednocześnie apelując: - Na prośbę rodziny, przez wzgląd na kwestie dotyczące zdarzenia oraz prawo do prywatności i żałoby po śmierci kierującej seatem, zwracam się z prośbą o powstrzymanie się od negatywnych i bolesnych komentarzy w portalach internetowych.
Z naszych ustaleń wynika, że feralnego dnia 40-latka odwoziła córkę do szkoły, na akademię z okazji Dnia Edukacji Narodowej. Po drodze miała podjechać na chwilę po coś pod dom swoich teściów mieszkającej właśnie przy bocznej względem "dziewiątki" drodze.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Andrzej z "Sanatorium miłości" mieszka w DPS. Nie zgadniecie, kto chce mu pomóc
- Marcin Miller chudnie w zastraszającym tempie. Lider Boysów to teraz niezłe ciacho!
- Rutkowski grozi, że nagra piosenkę z Wiśniewskim! Będzie nowe Ich Troje?!
- Hanna Gucwińska nie doczekała się dzieci. Jej wyznanie wyciska łzy z oczu