Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po złotym secie: Asseco Resovia w półfinale Pucharu CEV

Marek Bluj
Georg Grozer i Asseco Resovia górą. Nasza drużyna w półfinale Pucharu CEV.
Georg Grozer i Asseco Resovia górą. Nasza drużyna w półfinale Pucharu CEV. fot. Krzysztof Kapica
Siatkarze Asseco Resovii spisali się na "6". Po emocjonującym i pełnym dramaturgii meczu pokonali Fenerbahce Stambuł 3:1, a następnie do dwunastu rozprawili się z groźnym rywalem w złotym secie.

Nasza drużyna awansowała w półfinału Pucharu CEV.

Asseco Resovia - Fenerbahce Grundig Stambuł 3:1 (25:23, 23:25, 29:27, 25:23) Złoty set 15:12

Resovia: Dobrowolski 3 Achrem 4, Grozer 26, Nowakowski 1, Grzyb 14, Bojić 18, Ignaczak (libero) oraz Kosok 5 Gontariu, Lotman 9. Trener Andrzej Kowal

Fenerbahce: Eksi 3, Miljković 23, Marshall 20, Kayhan 11, Batur 9, Quiroga 11, Kilic (libero) oraz Cevikel. Trener Daniel Castellani

Sędziowali: Aleksiej Paszkiewicz (Rosja) i Aleksandar Vinaliew (Bułgaria). Widzów 4200.
Po porażce w Stambule 2:3, resoviacy najpierw musieli wygrać mecz z Turkami i wyrównać rachunki. Kiedy to zrobili, choć było bardzo trudno, zabrali się ochoczo za zadanie numer 2. Musieli zwyciężyć przeciwnika w złotym secie. Dali radę. Brawo! Złotego seta kibice oglądali na stojąco.

Twarda walka
Gospodarze rozpoczęli z dużym animuszem. Objęli prowadzenie 4:0 i trener Daniel Castellani poprosił o przerwę, aby ostudzić nieco ich zapał. Fenerbahce systematycznie odrabiało straty. Kończyli akcje Ivan Miljković i Rodrigo Qurioga. Mistrzowie Turcji m.in. także dzięki grze blokiem wyrównali stan partii. Na finiszu było sporo emocji, ale tureckiej nadzieje rozwiał definitywnie Marko Bojić.

W drugiej partii rywale zdeterminowani rywale uzyskali inicjatywę. Dobrze funkcjonował turecki środek. Trener Andrzej Kowal robił roszady, a jego zespół gonił przeciwnika. Kiedy wydawało się, że już go ma, wygrana wymknęła się z ręki. Było 1-1.

Stawianie kropek
W trzeciej, chyba przełomowej partii, goście przeważali już 16:12, ale Marko Bojić, Georg Grozer, Wojciech Grzyb i spółka nie spasowali. Atakowali z pasją, serwowali asy, Maciej Dobrowolski kiwał. Piłki setowe mieli jedni i drudzy, ale tę wojna nerwów obfitująca w piękne wymiany i obrony lepiej wytrzymali nasi zawodnicy.

Quiroga palnął w aut i trener Daniel Castellani aż złapał się za głowę. W czwartej odsłonie dwie ostatnie piłki kończyli dynamiczny i skuteczny Grozer oraz Grzegorz Kosok, który zatrzymał Miljkovicia.

W złotym secie szalał Grozer, po ataku "Dżordża" było 8:7, po zmianie stron na 9:7 podwyższył Bojić, po bloku na Miljkoviciu było już 10:7. Paul Lotman sprawił, że na tablicy pojawił się wynik 14:11. Brakujące "oczko" dodał Grozer. Turcy spuścili głowy, Resovia kipiała z kibicami ze szczęścia.

W półfinale rywalem naszej drużyny będzie ACH Volley Bled, który dwukrotnie pokonał Knack Roeselare - na wyjeździe 3:2 i u siebie 3:0.

Powiedzieli po meczu:

Ivan Miljković
Gratulacje dla Resovii. Nasi przeciwnicy rozegrali bardzo dobry mecz, nam się grało trudno. Zagrali lepiej niż w Stambule i zasłużenie odnieśli sukces. Kluczem do zwycięstwa Rzeszowa była świetna postawa Georga Grozera. Był nie do powstrzymania. To on zrobił różnicę i nie daliśmy rady go zastopować.

Andrzej Kowal
Fenerbahce to bardzo mocny zespół. Fajnie, że wygraliśmy z tą drużyną. Zagraliśmy ten mecz na dobrym poziomie, graliśmy dobrą siatkówkę. Były także błędy na zagrywce, ale to jest tak jak w sloganie, kto nie podejmuje ryzyka, ten nie pije szampana. Kluczem była pierwsza akcja, czyli atak po przyjęciu. Każdy set był ciężki. Wszystkie sety na przewagę dwóch punktów. Jedna akcja mogła zadecydować o tym, że tego złotego seta mogłoby już nie być. Chwała chłopakom, że wytrzymali, że mieli cierpliwość do samego końca i wygrywali końcówki.

Wojciech Grzyb
Jestem bardzo szczęśliwy. Ogromnie dziękuję kibicom za wspaniały doping i wsparcie, które odegrało decydującą rolę w złotym secie, kiedy wszyscy w hali stali i bardzo głośno nam kibicowali. To było coś. Wiedzieliśmy, że rywal jest w naszym zasięgu. Pokazaliśmy to również w Stambule, choć przegraliśmy. Marzyliśmy, aby wygrać u siebie i udało nam się to zrealizować. Forma jest, bo była.

Rodrigo Quiroga
Przyjechaliśmy, aby wygrać, wszystko układało się po naszej myśli do trzeciego seta, w którym prowadziliśmy czterema punktami. To był moment zwrotny, potem już nie odbudowaliśmy się. Resovia załatwiła nas świetnym serwisem i niesamowitą siłą w ataku. Swoje zrobili kibice.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24