Teren wokół starego basenu zmienił się w wielkie karczowisko. Wystające z ziemi przepiłowane pnie, sterty czekających na wywózkę gałęzi, stosy pociętych kłód. Antoni Dębiec, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Krośnie przyznaje, że i dla niego ten widok jest smutny. - Wiele z tych drzew osobiście sadziłem - mówi.
Wycinka to wstęp do inwestycji, którą miasto chce rozpocząć jeszcze tej wiosny - budowy nowoczesnego kompleksu otwartych basenów, w miejsce kąpieliska, powstałego ponad pół wieku temu. Przetarg został już ogłoszony. MOSiR przygotowuje plac budowy dla wykonawcy.
- Już w zimie podjęliśmy działania, by uzyskać zgodę na wycięcie drzew, przeszliśmy wszystkie wymagane procedury, które trwały trzy miesiące i takie zezwolenie od marszałka otrzymaliśmy - mówi Antoni Dębiec.
Do wycinki wyznaczono 110 drzew, rosnących na dość rozległym, bo liczącym około dwóch hektarów terenie MOSiR w rejonie ul. Bursaki, gdzie zlokalizowany jest basen.
To właśnie mnogość zieleni była atutem tego miejsca. Wypoczywający chwalili sobie cień, czyste powietrze i sielską atmosferę, jaką stwarzały ptaki śpiewające w koronach drzew. - Niewiele pozostanie z tutejszego drzewostanu - przyznaje dyrektor.
Pod piły poszły brzozy, jesiony, modrzewie i sporo gatunków ozdobnych: czarne sosny, srebrne świerki, tuje, żywotniki. - Niestety, one też muszą zniknąć, bo rosły w miejscu, które w projekcie przewidziane jest na drogę dojazdową - dodaje Antoni Dębiec.
Wycięte drzewa były sadzone w różnych okresach. Najwięcej z nich stanowiły kilkunastoletnie egzemplarze. Najstarsze miały ok. 40 lat, najmłodsze - po kilka.
- Sporo z nich sadziłem własnoręcznie, razem z moimi pracownikami - wspomina szef MOSiR-u. - Żal je usuwać i serce nas wszystkich boli, ale wycinka była niezbędna. Inaczej nie dałoby się przeprowadzić inwestycji - tłumaczy.
Chodzi o to, że nowy kompleks basenowy będzie zdecydowanie bardziej rozległy od obecnego. Niecki zostaną powiększone, będzie dodatkowy basen rekreacyjny. Powstaną też budynki zaplecza: z systemem kasowym, przebieralnią, toaletami, stacją uzdatniania wody. To wszystko wymaga przestrzeni.
- Niestety, drzew nie dało się wkomponować w projekt - mówi dyrektor Dębiec. - Niecka basenu będzie przesunięta w kierunku alejki dojazdowej a istniejąca droga - w kierunku stadionu.
Duży basen będzie miał część sportową i rekreacyjną. Za nim powstanie kolejny basen z urządzeniami rekreacyjnymi. A obok brodzik dla dzieci. W planach jest jeszcze wodny plac zabaw.
Większość drzew już została wycięta. Teraz trwa wywózka gałęzi i kłód. Część trafi do miejskiej kotłowni jako opał, część przeznaczono do sprzedaży. Uratowały się nieliczne sztuki, które nie kolidowały z inwestycją, np. drzewa przy zjeżdżalni (to jedyny obiekt, który pozostanie, nie będzie rozebrany a jedynie odnowiony).
Na pocieszenie dla tych, którzy drzew nad basenem nie mogą odżałować: teren nie zamieni się w „pustynię” na zawsze.
Marszałek województwa wydając zgodę na wycinkę zobowiązał MOSiR do posadzenia aż 220 nowych drzew.
- Mamy to zrobić do końca 2018 roku, więc zajmiemy się tym zaraz po zakończeniu inwestycji - deklaruje szef ośrodka. - Gdybyśmy się z tego nie wywiązali, musielibyśmy zapłacić 5,5 miliona złotych za wycinkę drzew.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?