- To fantastyczne znalezisko - cieszy się Piotr Kotowicz, archeolog z Muzeum Historycznego w Sanoku. Nie ukrywa, że muzealna kolekcja powiększa się dzięki pasjonatom historii i archeologii, którzy mają to szczęście i wiedzę, że w okolicy natrafiają na różne przedmioty z dawnych czasów: od epoki kamienia, poprzez epokę brązu, czasy celtyckie aż po okres nowożytny. I co najważniejsze - skarbów wyszperanych z ziemi nie zabierają do domu, ale powierzają je specjalistom.
Tak było i w tym przypadku.
- Zadzwonił do mnie zaprzyjaźniony odkrywca, pan Mieczysław Skowroński mieszkaniec podsanockich Pisarowiec - opowiada Piotr Kotowicz. Powiedział, że znalazł coś - wedle niego - bardzo interesującego.
Wiadomość o odkryciu trafiała także do konserwatora zabytków w Krośnie. Łukasz Dzik i Piotr Kotowicz wybrali się na miejsce, do m. Jurowce w gm. Sanok. - Okazało się, że mamy do czynienia z bardzo fajnym znaleziskiem - mówi Kotowicz.
Zakopany w ziemi
Był to skarb monet z II połowy XVII wieku, tzw. depozyt. Składały się na niego srebrny szóstak króla Jana Kazimierza, siedem srebrnych trójkrajcarówek cesarza austriackiego Leopolda I Habsburga oraz 29 miedzianych szelągów, najpewniej bitych również w trakcie panowania Jana Kazimierza (te zachowały się w słabszym stanie).
Według archeologów - zestaw monet wskazuje, że skarb został ukryty najwcześniej w początkach XVII stulecia. Jak opowiadał pan Mieczysław - na monety natrafił przypadkowo, były luźno rozsypane na pewnej przestrzeni, nie znajdowały się w żadnym pojemniku.
- Znamy przypadki z terenu południowo-wschodniej Polski, że takie monety były ukrywane np. w naczyniu glinianym - opisuje Kotowicz. - Mamy taki skarb z Brzozowa. W przypadku depozytu z Jurowiec naczynia nie było. Prawdopodobnie ktoś zakopał skarb w woreczku lnianym, skórzanym albo z innego organicznego materiału, który nie zachował się do naszych czasów.
Niedaleko dworu
W sumie depozyt liczy 37 numizmatów. Zdaniem archeologów - w tym samym miejscu może ich być jeszcze więcej.
- W najbliższych dniach podejmiemy tam niewielkie badania weryfikacyjne, które być może dadzą nam odpowiedź na pytanie, w jaki sposób te monety zostały ukryte i być może przyniosą też jakieś inne numizmaty - dodaje Kotowicz.
Podkreśla, że znalazca zachował się bardzo odpowiedzialnie, bo nie wyciągnął wszystkiego z ziemi, ale zdecydował, że poszukiwaniami powinni zająć się profesjonaliści.
Skarb - jak udało nam się dowiedzieć - został znaleziony niedaleko dworu. Być może należał do jednego z dawnych jego mieszkańców.
- Dlaczego został schowany? Zapewne w wyniku jakiegoś zagrożenia - przypuszczają sanoccy archeolodzy.
- Depozyty to celowo ukrywane przedmioty - tłumaczy Kotowicz. - W różnych czasach ukrywano je w różnych celach. W tym przypadku chodziło prawdopodobnie o zabezpieczenie skromnego majątku. Coś się wtedy widocznie w Jurowcach działo.
Depozyt z Jurowiec to nie jedyne odkrycie pana Mieczysława Skrowrońskiego. W miejscowości Dudyńce natrafił on na srebrny denar cesarza rzymskiego Kommodusa z drugiej połowy II w.n.e.
Rzymska moneta, zachowana w niemal idealnym stanie, także została przekazana sanockim muzealnikom. Dla archeologów jest to wielka niespodzianka, bo znalezisko znajdowało się na zupełnym odludziu, w miejscu, gdzie nigdy sami by nie szukali. Wcześniej monety rzymskie odkrywano w Morochowie, Sanoku czy Zarszynie. Ich zdaniem to dowodzi zagęszczenia osadnictwa na tym terenie w II wieku naszej ery.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Koroniewska po śmierci matki została zupełnie sama. Smutne, co mówi o relacji z ojcem
- Paulla prała brudy z ojcem swojego dziecka. Teraz on ma raka. Padły słowa o żerowaniu
- Andrzej Piaseczny przeszedł operację? Wygląda na to, że chciał ukryć opatrunki...
- Kim jest córka Kowalewskiego? Gabriela idzie w ślady rodziców. Będzie wielką gwiazdą?