Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podejrzany kredyt prokuratora

ADAM MAŁEK
RZESZÓW. O uchylenie immunitetu prokuratorskiego Henrykowi S., do niedawna zastępcy Prokuratora Okręgowego, wystąpiła wczoraj Prokuratura Apelacyjna w Lublinie. Chce przedstawić mu zarzuty - przedłożenia dokumentów stwierdzających nieprawdę, gdy zaciągał kredyt bankowy na samochód i utrudniania śledztwa prowadzonego przez policjantów z CBŚ.

Kredyt był mi potrzebny

Kredyt był mi potrzebny

Wiemy, że kredyt wzięty na samochód jest terminowo spłacany. Henryk S., w wypowiedzi dla "n" sprzed 3 miesięcy powiedział, że dyrektora Bogusława P. poznał w latach 90. przy okazji zaciągania pożyczki. Stwierdził "różne sytuacje są w życiu. Kredyt był mi szybko potrzebny..." "...Gdyby prokurator prowadzący śledztwo chciał zatrzymać czy aresztować dyrektora P. to by to zrobił. Ja mógłbym mu tego zabronić jedynie na piśmie. Tego nie zrobiłem."

Prokurator Henryk S. do połowy listopada ub.r. pełnił funkcję naczelnika wydziału ds. Przestępczości Zorganizowanej i zastępcy Prokuratora Okręgowego w Rzeszowie. Wydział ten współpracował z Centralnym Biurem Śledczym, który prowadził sprawę wielomilionowych wyłudzeń kredytów w przemyskim oddziale Invest - Banku. Sprawa przeciągała się. Funkcjonariusze z CBŚ zakończenie śledztwa uzależniali od zatrzymania Bogusława P., dyrektora Invest - Banku w Przemyślu. Podejrzewali, że dyrektor pomagał przestępcom m.in. ściganym listem gończym, wyłudzać kredyty. Zdaniem funkcjonariuszy już dwa lata temu były podstawy do aresztowania Bogusława P., ale nie godził się na to prokurator S. Dyrektora nie wolno było nawet przesłuchać. Sprawa ruszyła w styczniu br., czyli dwa miesiące po odejściu Henryka S., ze stanowiska szefa wydziału ds. PZ. Do aresztu trafił Bogusław P.

Pożyczka prokuratora

Policja zaczęła utwierdzać się w przekonaniu, że Bogusław P. był chroniony przez prokuratora S. Wyszło na jaw, że Henryk S. również był również klientem Invest - Banku w Przemyślu. Prokurator pożyczył tam ok. 35 tys. zł na zakup samochodu. Henryk S., jak wiemy nieoficjalnie, fikcyjnie wstawił swój samochód do komisu choć wcale nie miał go zamiaru sprzedać. Dokument z komisu potrzeby mu był jedynie po to, żeby dostać pożyczkę. Sprawą kredytu prokuratora S. zainteresował się Prokuratura Krajowa. Poleciła jej wyjaśnienie lubelskiej Prokuraturze Apelacyjnej, a nie rzeszowskiej aby nie było posądzeń o stronniczość.
- Właśnie zdecydowaliśmy o przedstawieniu prokuratorowi S. dwóch zarzutów tj. przedłożenia bankowi dokumentów stwierdzających nieprawdę oraz niedopełnienia obowiązków i utrudniania śledztwa przez naczelnika wydziału ds. Przestępczości Zorganizowanej rzeszowskiej prokuratury - wyjaśnia Cezary Maj z Prokuratury Apelacyjnej w Lublinie.
Zarzuty te mogą zostać przedstawione Henrykowi S., gdy zostanie mu uchylony immunitet. Prokuratura w Lublinie zwróciła się o to z wnioskiem do Prokuratury Apelacyjnej w Rzeszowie, ponieważ prokurator S. pracuje na terenie tego okręgu. Zdecyduje o tym Sąd Dyscyplinarny przy Prokuraturze Generalnej w Warszawie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24