Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podhalańczyk z Rzeszowa znieważył Portugalczyka?

Anna Janik
Sprawą zajęła się Żandarmeria Wojsskowa.
Sprawą zajęła się Żandarmeria Wojsskowa. Tomasz Bolt/Polskapresse
Żandarmeria Wojskowa sprawdza, czy w hotelu Iskra żołnierz I Batalionie Strzelców Podhalańskich w Rzeszowie znieważył na tle rasowym 18-letniego ucznia z Portugalii.

- Jest mi po prostu wstyd, bo rasistowskie komentarze uczniowie o śniadej cerze słyszeli w autobusie, w sklepie, na plantach, a na koniec w hotelu. Mówiła o tym lizbońska telewizja, miałem już w tej sprawie telefony z konsulatu, a dyrektor firmy, która wysłała do nas uczniów, chciał osobiście przylecieć i ich stąd zabrać - łapie się za głowę Stanisław Augustyn z firmy Edu IT, która organizuje wymianę uczniów w ramach programu Erasmus plus. - A przez incydent w hotelu musiałem zmienić im zakwaterowanie i wynająć firmę ochroniarską, która ich teraz pilnuje - dodaje.

To, co dokładnie stało się 9 kwietnia w hotelu Iskra, bada Żandarmeria Wojskowa. Wiadomo, że zakwaterowana była tam 15-osobowa grupa uczniów z Portugalii, którzy przyjechali do Rzeszowa na staże w firmach w ramach programu unijnego Erasmus plus. Jeden z uczniów poskarżył się opiekunowi, że na korytarzu zaczepił go obcy mężczyzna.

- Nie doszło do bijatyki, ale uczeń powiedział, że nie czuje się bezpiecznie, więc zainterweniowałem i zgłosiłem ten fakt na policję. Incydent widać na hotelowym monitoringu - dodaje Stanisław Augustyn.

Ustalaniem tożsamości mężczyzny zajęli się policjanci z jedynej w województwie komórki ds. zwalczania przestępczości wśród pseudokibiców KMP w Rzeszowie, ścigającej też sprawców znieważeń na tle narodowościowym. Ustalono, że 38-letni mężczyzna nie był zameldowany w hotelu, a jedynie tam przyszedł. Okazuje się, że jest żołnierzem kontraktowym w I Batalionie Strzelców Podhalańskich w Rzeszowie. Ma stopień starszego szeregowego i służy już 11 lat. To, czy faktycznie znieważył ucznia, sprawdza rzeszowska prokuratura rejonowa.

- Na razie przesłuchaliśmy tylko pokrzywdzonego. On nie rozumiał, co do niego mówił mężczyzna, powtórzył jedynie kilka wulgaryzmów - mówi prok. Piotr Pawlik z Prokuratury Rejonowej dla miasta Rzeszowa. - Na ten moment o znieważeniu na tle rasowym nie można mówić - dodaje.

Ale z materiałów policyjnych wynika, że Portugalczyk nie był na korytarzu sam. Świadkowie zeznali, że mężczyzna chwycił ich kolegę za włosy. Sam wojskowy broni się, że to on został zaatakowany. Do sprawy wrócimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24