Podkarpaccy przedsiębiorcy nie poddają się kryzysowi

Podczas uroczystości wręczono wyróżnienia najlepszym firmom województwa. Była to jedna z form promocji firm oraz idei wiarygodności, rzetelności oraz dobrych obyczajów podczas prowadzenia działalności gospodarczej.

Optymistyczne podejście

- Może jest to również odpowiedź przedsiębiorców na panującą ostatnio na rynku gospodarczym i finansowym sytuację, że Podkarpaccy przedsiębiorcy nie poddają się kryzysowi – mówi Ryszard Kisała, dyrektor Biura Izby Przemysłowo – Handlowej w Rzeszowie, która zorganizowała galę.

Certyfikaty wiarygodności

Uroczystość rozpoczęła się od wręczenia certyfikatów: „Wiarygodna Firma Województwa Podkarpackiego” przez Bogdana Rzońcę, wicemarszałka województwa podkarpackiego.

- Taki certyfikat nie tylko podnosi prestiż i pozycję firmy, ale uwiarygodnia firmy w oczach inwestorów podczas uczestniczenia w różnego rodzaju przetargach na wykonanie inwestycji, modernizacji, remontów. Ponadto zwiększa on bezpieczeństwo firmy podczas zawierania umów z innymi przedsiębiorcami posiadającymi certyfikat – przekonuje dyrektor Kisała.

Liderzy Podkarpackiego

Następnie szefowie i przedstawiciele dużych i średnich firm Podkarpackiego, które osiągnęły najlepsze wyniki w swojej działalności otrzymały dyplomy oraz wyróżnienia-kule z napisem: „Lider Województwa Podkarpackiego”.

Uhonorowanie w ten firmy oprócz świetnych wyników finansowych musiały się wykazać także pozytywną postawą wpływającą na stosunki społeczne w regionie poprzez aktywną walkę z bezrobociem. W praktyce oznaczało to utrzymywanie albo wzrost zatrudnienia.

W uroczystości wręczenia, wzięli udział oprócz marszałka Rzońcy także goście, przedstawiciele wojewody, prezydenta Rzeszowa aparatu skarbowego i inspekcji pracy.

Kula mi nie ciąży

Gala była także okazją do kuluarowych rozmów z przedstawicielami władz i zwykłych pogawędek przedsiębiorców między sobą.

– Czy nie bolą cię ręce od trzymania tej dużej kuli – zagadnął swego przyjaciela Witold Wańczyk, prezes rzeszowskiego przedsiębiorstwa produkcyjno-handlowego „Integral”.

- Gdzie tam, „rubinowa kula” to jest tak cenne wyróżnienie, więc wcale mi nie ciąży, a ponadto to okazja do treningu wytrwałości – odpowiada Zygmunt Radek, współwłaściciel rzeszowskiej spółki Restol.