Podkarpaccy winiarze tracą miliony złotych

Zmobilizowaliśmy posła Jana Burego z PSL, żeby pomógł podkarpackim producentom wina. Ci, od lat czekając na nowelizację przepisów dotyczących produkcji i sprzedaży wina, nie mogą handlować swoimi produktami.

Opieszałość kolejnych ekip rządzących, w sprawie zmiany przepisów, tak zdenerwowała rodzimych winiarzy, że postanowili napisać skargę do Trybunału w Strasburgu. Pod zbiorowym zażaleniem prawdopodobnie podpiszą się też winiarze zielonogórscy i małopolscy. Może to być nawet kilkadziesiąt osób.

- Od chwili wejścia do Unii straciłem na tym blisko pół miliona zł - denerwuje się Roman Myśliwiec, pionier polskiego winiarstwa z Jasła. - To dyskryminacja w stosunku do winiarzy europejskich, wszyscy mogą sprzedawać, tylko nie my.

Dwa lata temu winiarze złożyli gotowy projekt poselski. Wystarczyło by Sejm go przyjął. Ówczesny premier Jarosław Kaczyński zablokował jednak prace legislacyjne, powołując się na przygotowywany projekt rządowy. Niedługo po tym rozwiązano Sejm i sprawa znów utknęła w martwym punkcie.
- Wydzwaniam do ministerstwa rolnictwa, do różnych biur, komisji. Mówiłem, że czekamy na pomoc, prosiłem o kontakt i nic - mówi Myśliwiec.

Dziennikarz Nowin skontaktował się wczoraj w tej sprawie z posłem Janem Burym, sekretarzem stanu w Ministerstwa Skarbu.

- Obiecuję, ze w najbliższych dniach umówię spotkanie przedstawicieli środowiska winiarzy z mistrzem rolnictwa - usłyszeliśmy deklarację. - Pomogę naszym winiarzom, a gazeta może mnie z tego potem rozliczyć - mówi Bury.