Podkarpacie Przemyśl wicemistrzem Polski w showdown. Wzięli rewanż za poprzedni rok

Drużyna z Przemyśla wygrała siedem z ośmiu spotkań, przegrywając tylko z od lat niepokonaną ekipą Sprint Wrocław, w której występują czołowi zawodnicy w Europie.

- Wstydu nie było, przegraliśmy 20:31 – mówi Przemysław Knaź z Podkarpacia.

Przemyślanie w pokonanym boju zostawili m.in. ekipy ze Słupska, Wałbrzycha, Lublina Olsztyna i Bydgoszczy. To z tymi ostatnimi dwoma ekipami stoczyli najbardziej zacięte boje.

- Z Bydgoszczą przegrywaliśmy 0:7 i 8:17. Potem wzięliśmy czas i na spokojnie pogadaliśmy ze sobą. Pomogło. W końcówce oddaliśmy im tylko cztery punkty i mecz zakończył się wynikiem 31:21 dla nas.

Jeszcze więcej emocji przysporzył mecz z ubiegłorocznym wicemistrzem OKSWiM Olsztyn. Przy stanie 30:23 do stołu podszedł Knaź i uratował swój zespół. Do końca nie oddał punktu i mecz zakończył się zwycięstwem Podkarpacia 32:30.

W mistrzostwach startował też drugi zespół Podkarpacia Przemyśl. Drużyna w składzie Natalia Wójcik, Wojciech Łuc i Grzegorz Szydło dzięki trzem wygranym meczom została sklasyfikowana na 6. miejscu. Przemysław Knaź został wybrany graczem turnieju.

– To dzięki drużynie. Gdyby nie oni nie zajęlibyśmy drugiego miejsca i pewnie nie dostałbym tej nagrody – skwitował laureat.

Obecnie drużyna Podkarpacia będzie przygotowywać do kolejnego zjazdu ligi showdown, ostatniego w tym sezonie, który odbędzie się w połowie września w Kutnie. Kolejną imprezą będzie Puchar Polski 20-22 września w Świdniku.

Showdown to wymyślona w drugiej połowie XX wieku dyscyplina sportowa dla niewidomych i słabowidzących. Żeby wyrównać szanse, zawodnicy grają z opaską na oczy.