Po wejściu do Unii Europejskiej Polacy bez problemów zaczęli wyjeżdżać za granicę. Okazało się, że również przestępcy.
- Jeszcze w 2004 r. poszukiwaliśmy do odbycia różnych kar zaledwie kilku osób. Teraz ok. 400 - wylicza Adam Przysada, przewodniczący wydziału wykonawczego Sądu Rejonowego w Rzeszowie.
Większość to osoby skazane za pospolite przestępstwa, na pół albo rok więzienia oraz ludzie, których ukarano pracą społeczną. Ale nawet z tej ostatniej kary, jak słyszmy w sądzie, niechętnie się wywiązują.
Masowe wyjazdy skutkują tym, że coraz częściej do sadów trafiają wnioski o wydanie europejskich nakazów aresztowania. Ścigani są nimi nie tylko skazani, ale również osoby przeciw, którym prowadzone są śledztwa albo sądowe procesy. Głównie chodzi o tych, którzy mają na sumieniu cięższe przestępstwa.
W 2005 r. w Sądzie Okręgowym w Rzeszowie złożono 32 takie wnioski, w 2006 r. już 53.
- Wyraźnie widać, że wzrasta ich liczba. Ludzie wyjeżdżają często w celach zarobkowych, inni celowo, by uniknąć odpowiedzialności - mówi Marzena Ossolińska-Plęs, rzecznik Sądu Okręgowego w Rzeszowie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?