Jeszcze w połowie lipca na najtańszych stacjach litr ropy można było kupić za 3,44 zł. Od tej pory z każdym tygodniem ceny rosły. Pod koniec lipca ropa kosztowała już 3,83 zł. We wtorek na stacji paliw PKS w Stalowej Woli osiągnęła już 3,93 zł, a na stacji Lotos w Krośnie 3,88 zł. Ceny windują głównie stacje położone w okolicach miejscowości popularnych wśród turystów, oraz przy głównych drogach.
Dlaczego tak się dzieje?
- To normalny mechanizm rynkowy - tłumaczy Szymon Araszkiewicz, analityk rynku paliw z portalu e-petrol. - Zawsze w czasie wakacji popyt na paliwo jest większy, więc sprzedawcy podnoszą ceny. Zakres podwyżek zależy od położenia stacji, konkurencji w jej otoczeniu, oraz ruchu. A ponieważ w ostatnich tygodniach doszedł do tego wzrost cen oleju w hurcie, paliwa bardziej podrożały też na stacjach.
Rozmiary podwyżek w niektórych miejscowościach Podkarpacia są większe niż średnia, w skali kraju. Olej napędowy podrożał bowiem w porównaniu z początkiem lipca średnio o 5-6 gr.
Zdaniem analityków już w przyszłym tygodniu ropa zacznie tanieć, co powinno znaleźć odbicie na stacjach. Niestety nie na długo.
- Już jesienią olej może znowu zacząć drożeć. Tak jest zawsze o tej porze roku - mówi S. Araszkiewicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?