Za podanie trzech słów żąda blisko 4 tys. złotych rocznej opłaty.
Serwis nazywa się Polski Rejestr Internetowy. To jakby wirtualna książka telefoniczno - adresowa. Niemcy za darmo zamieścili na niej krótkie oferty wielu polskich firm, w tym podkarpackich. Są również przekierowania, czyli przełączenia do firmowych witryn.
Pisemne oferty z DAD trafiły do przemyślan w tym tygodniu. Niemcy proponują, aby firmy do swoich opisów w ich bazie danych dodały trzy słowa kluczowe. Mają one ułatwiać internautom znalezienie naszej oferty.
Za tę usługę chcą aż 958 euro rocznie. Zamówienie należy wysłać faksem do Hamburga w Niemczech. Umowa jest podpisywana raz na wiele lat. Obowiązuje trzymiesięczne wypowiedzenie.
- Zalecam ostrożne podchodzenie do tego typu ofert. Trzeba rozważyć, czy taka wysoka opłata jest odpowiednia dla tych usług. Niedawno zgłosił się do mnie poszkodowany właściciel firmy, który podobną ofertę otrzymał z Hiszpanii. Była po angielsku. Nie przeczytał dokładnie, tylko mechanicznie wysłał. Na szczęście, dzięki szybkiej interwencji, udało się to odkręcić. Inaczej wpakowałby się w ogromne koszty - mówi Krzysztof Drabik, miejski rzecznik praw konsumenta w Przemyślu.
Menedżer sportowy - zbawienie czy zło konieczne?