Podkarpacka policja sprawdzała kierowców autobusów. Sześciu było pijanych

W zmasowanym badaniu trzeźwości kierowców autobusów, które przeprowadziła dzisiaj przed południem podkarpacka policja aż sześciu z nich miało ponad 0.2 promila alkoholu. Stracili prawo jazdy, a tym samym pracę. Najwięcej, bo aż trzech było w Jarosławiu. Po jednym w Strzyżowie, Krośnie i Tarnobrzegu.

Zatrzymany w Jarosławiu o 5.25 59-letni kierowca autobusu miał 0.3 promila, kilkadziesiąt minut później 50-latek 0,4 promila. Niedługo po nich 51-letni mężczyzna przewożący ludzi miał 0,25 promila. Odpowiedzą oni, razem z kolegami ze Strzyżowa i Krosna przed sądami grodzkimi za jazdę po użyciu alkoholu.

Zatrzymany w Tarnobrzegu był już nietrzeźwy. Miał 0,52 promila. On stanie przed sądem rejonowym. Grozi mu oprócz utraty prawa jazdy kara więzienia do 2 lat.

- Mimo zaostrzenia kar i stałej obecności problemu pijanych kierowców w mediach dzieje się coraz gorzej - ocenia mł. asp. Paweł Międlar z Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie. - Jest bardzo źle. Lekceważymy przepisy i tolerujemy pijanych za kierownicą. Nikt nie reaguje na to, że wiozą śmierć. To jest przerażające - dodaje.

Co 10 zdarzenie na drodze jest spowodowane przez pijanego kierowcę. Kierujący autobusami biorą na siebie bezpieczeństwo pasażerów. Wcale im to nie przeszkadza, by po niedzielnej imprezie zakrapianej alkoholem wsiąść za kierownicę. Policja zapowiada, że tacy kierowcy nie mogą liczyć na jakąkolwiek pobłażliwość.

Informacje o zmasowanym sprawdzaniu kierujących autobusami policja podała dopiero po zakończeniu akcji.