- Gradobicie bywa wyjątkowo szkodliwe dla roślin, w tym drzew, którym niszczy liście, powodując w dalszej kolejności ich obumieranie – mówi Edward Marszałek, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie.
Takie sytuacje miały miejsce w ostatnich dniach czerwca w Nadleśnictwie Leżajsk. Poobijane igliwie, liście oraz gałęzie zalegały na drogach w ogromnych ilościach, ale rzeczywisty rozmiar strat będzie można szacować dopiero w najbliższej przyszłości.
- Silne burze z ulewnymi deszczami i gradobiciem uszkodziły wiele drzew w leśnictwach Brzóza i Marynin, na powierzchni ponad 800 hektarów. Gradowe kule miały średnicę około pięciu centymetrów
– relacjonuje Edward Marszałek.
Całkowitemu zniszczeniu uległa również spora liczba sadzonek na szkółkach.
- Takie gradobicie w okresie mojej pracy zawodowej zdarza się kolejny raz. Z praktyki wiem, że jego skutki las będzie niestety odczuwał przez wiele lat. Już dziś musimy myśleć o przygotowaniu się do odnowienia zniszczonych fragmentów lasu nowymi sadzonkami - mówi Zenon Szkamruk, nadleśniczy Nadleśnictwa Leżajsk.
Nawet nieduże kulki gradowe niszczą liście i igliwie.
- To najważniejszy organ roślinny odpowiedzialny za fotosyntezę, a więc odżywianie. Niewystarczająca ilość liści sprawia, że z „głodu” sukcesywnie obumierają kolejne gałęzie, a w konsekwencji całe drzewo. Nawet niewielkie, pozornie nieznaczące uszkodzenia osłabiają drzewa, co staje się często początkiem i przyczyną zaatakowania ich przez szkodniki owadzie czy grzyby patogeniczne, a w konsekwencji obumierania całych drzewostanów
– tłumaczy Edward Marszałek.
W ostatnich latach na terenie RDLP w Krośnie dwa razy silne gradobicie zniszczyło drzewostany. W 2015 roku na terenie Nadleśnictwa Narol 20-minutowa burza gradowa uszkodziła drzewa na powierzchni około 45 ha, a trzy lata później potężna nawałnica gradowa przetoczyła się przez Nadleśnictwa Oleszyce i Leżajsk, gdzie na powierzchni ponad 800 ha dokonała ogromnych zniszczeń w drzewostanach.
- W takich chwilach ze smutkiem patrzymy na drzewa, które zniszczone przez grad obumierają na naszych oczach. To przykry widok, gdy ma się świadomość, że praca kilku pokoleń leśników w ciągu jednej chwili zostaje zniweczona - mówi nadleśniczy Szkamruk.
Leśnicy w sytuacjach kryzysowych mają wypracowane procedury.
- Odkładają na bok aktualne zabiegi pielęgnacyjne innych drzewostanów i zajmują się uprzątaniem drewna, aby nie dopuścić do jego zupełnej deprecjacji. Ma to m. in. na celu zabezpieczenie lasu przed szybkim rozmnażaniem się owadzich szkodników wtórnych czy patogenów grzybowych
– informuje Edward Marszałek.
Na terenie Nadleśnictwa Leżajsk leśnicy muszą się teraz zająć monitorowaniem uszkodzonego drzewostanu pod kątem zamierania uszkodzonych drzew. W tym celu wykorzystają nowoczesną metodę obserwacji przy pomocy drona wyposażonego w kamerę multispektralną.
Kadra Probierza przed Portugalią - meldunek ze Stadionu Narodowego
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Gwiazdy "Żon Miami" przetrwały horror huraganu. Ich historie mrożą krew w żyłach
- Ula z "M jak miłość" paraduje na imprezie w STANIKU! Przesada? | ZDJĘCIA
- Kinga Zawodnik wpuściła ludzi do sypialni. Naprawdę powiedziała, jak TO robi!
- Tomaszewska pójdzie do Polsatu?! Powiedziała o jedno słowo za dużo | WIDEO