Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podkarpackie samorządy „strefą wolną od LGBT“. Mogą być skutki prawne i wizerunkowe

Andrzej Plęs
Andrzej Plęs
Marsz Równości w Rzeszowie. Radn iPiS zażądali uchwalenia stanowiska sprzeciwiającego się próbom nachalnego narzucania przez środowiska LGBT ideologi podważającej fundamentalne znaczenie wartości kultury i rodziny w społeczeństwie”. Bezskutecznie.
Marsz Równości w Rzeszowie. Radn iPiS zażądali uchwalenia stanowiska sprzeciwiającego się próbom nachalnego narzucania przez środowiska LGBT ideologi podważającej fundamentalne znaczenie wartości kultury i rodziny w społeczeństwie”. Bezskutecznie. Krzysztof Kapica
„Niech idzie do przodu, niech inne gminy mają przykład” - nawoływał radny tuż przed uchwaleniem „Stanowiska Rady Gminy Tuszów Narodowy w sprawie powstrzymania ideologii „LGBT”. Na Podkarpaciu ruszyła lawina podobnych stanowisk, deklaracji i uchwał samorządów.

To reakcja na podpisaną przez prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego w lutym 2019 „Deklarację LGBT+ dla Warszawy”. W dokumencie znalazły się m. in.: monitoring przestępstw z nienawiści, powołanie hostelu interwencyjnego dla młodzieży LGBT, szkolna edukacja antydyskryminacyjna i seksualna.

Szczególnie ten ostatni punkt wywołał oburzenie środowisk konserwatywnych i prawicowych: do szkoły wejdą dewianci i będą demoralizować nasze dzieci lub wręcz namawiać do praktyk homoseksualnych. A jeśli nawet nie, to będą otumaniać dzieciarnię, że homoseksualizm nie jest żadnym złem, a przecież jest jako niezgodny z naturą i prawem Bożym.

Ruch zapoczątkowali radni na Lubelszczyźnie tłumacząc podjęcie stanowisk i deklaracji „anty LGBT”: „Jej celem jest uniemożliwienie wchodzenia drogą samorządową ideologii gender uderzającej w godność człowieka i dobro rodzin”

Samorządy, rządzone przez większość o konserwatywnym światopoglądzie poczęły wydawać swoje deklaracje. Pierwszym w kraju była Rada Powiatu świdnickiego, kilka dni później dołączył Tuszów Narodowy, od czerwca ruszyła na Podkarpaciu fala deklaracji. Dokumenty o „Samorządach wolnych od ideologii LGBT” uchwalił Sejmik Województwa Podkarpackiego. Dał przykład samorządom lokalnym: gminom - Zarzecze k. Przeworska, Nowa Dęba, Przemyśl i Niebylec, radom powiatów: leskiego, lubaczowskiego, mieleckiego, jarosławskiego, kolbuszowskiego. Sporządzona kilka miesięcy później przez organizacje obrony praw człowieka i środowiska LGBT tzw. „Mapa nienawiści” na czerwono zaznacza te rejony, w których samorządy podjęły takie deklaracje. Podkarpacie jest na niej jaskrawo czerwone.

Marsz Równości przeszedł ulicami Rzeszowa.

Marsz Równości przeszedł ulicami Rzeszowa. Policja: pomijają...

Tuszów daje przykład

Pod raz pierwszy próbował dać przykład w czerwcu 2018 r., kiedy z woli wójta Andrzeja Głaza na ścianach wszystkich pięciu gminnych szkół zawisły marmurowe tablice z Dekalogiem. O czym większość mieszkańców gminy dowiedziała się z mediów. Gospodarz gminy zapewniał potem, że dokonało się to za zgodą gospodarzy szkół, jak również radnych gminnych.

- Bardzo mi zależy nie tylko na dobrym kształceniu młodych ludzi, ale również na kształtowaniu ich charakterów, a tego bez Pana Boga osiągnąć się nie da

- wyjaśnił powody tej inicjatywy.

Odzew był piorunujący, zaprotestowała Fundacja „Wolność od Religii”, wójt kontratakował: „Dla tych, którzy odnoszą się z szatańską nienawiścią do Przykazań Bożych, nie powinno być miejsca na polskiej ziemi“.

Do Fundacji wysłał pisemne żądanie, by ta ujawniła pochodzenie etniczne i narodowość założycieli i donatorów. Na to - z kolei - zareagował Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. Zawiadomił prokuraturę o możliwości popełnienia przez wójta przestępstw znieważenia grupy osób z powodu ich bezwyznaniowości oraz naruszenia przepisów Konstytucji i RODO, dotyczących danych osobowych o pochodzeniu rasowym lub etnicznym.

Burza wokół szkolnych tablic z Dekalogiem ledwie ucichła, gmina zasłynęła ponownie deklaracją „anty LGBT”. Na marcowej sesji odczytano „Stanowisko Rady Gminy Tuszów Narodowy w sprawie powstrzymania ideologii „LGBT“, które zaszokowało przedstawicieli ruchów obrony praw człowieka.

„Radykałowie dążący do rewolucji kulturowej w Polsce atakują wolność słowa, niewinność dzieci, autorytet rodziny i szkoły oraz swobodę przedsiębiorców. Dlatego będziemy konsekwentnie bronić naszej wspólnoty samorządowej!” - diagnozują i deklarują radni w dokumencie.

I jeszcze: „Nie zgodzimy się na sprzeczne z prawem instalowanie funkcjonariuszy politycznej poprawności w szkołach (tzw. latarników)”. „Zrobimy wszystko, aby do szkół nie mieli wstępu gorszyciele zainteresowani wczesną seksualizacją polskich dzieci w myśl tzw. standardów Światowej Organizacji Zdrowia”.

Padają słowa o „homopropagandzie” przez środowiska LGBT i powołanie się na tradycję narodową, tudzież 1053 lata od chrztu Polski, 100 lat od odzyskania Niepodległości Polski i 29 lat od odzyskania Samorządności Polaków i Polek.

To jedna z bardziej radykalnych w słowach tego rodzaju deklaracja samorządu w skali kraju. Dyskusji wśród radnych nie było, było za to namawianie do jej przyjęcia.

- Niech idzie do przodu, niech inne gminy mają przykład - zachęcał kolegów jeden z radnych.

Drugi potrzebę podjęcia takiego stanowiska próbował ująć bardziej racjonalnie: - Ma miejsce indoktrynacja w szkołach - wskazywał na działaczy ruchów LGBT. - U dzieci w tym wieku jest pewne zaburzenie świadomego myślenia o pewnych sprawach.

A destrukcyjne treści wpaja się im takimi pojęciami, jak „równość” i „tęcza” - wyliczał radny. Nie ukrywał też, że schemat - podpowiedź takich uchwał - deklaracji dla samorządów można było znaleźć w „Naszym Dzienniku”. W Tuszowie Narodowym Przeszło jednogłośnie, nikt nie zgłaszał wątpliwości, a tym bardziej - nie protestował.

WIDEO: Parlament Europejski przyjął rezolucję przeciw dyskryminacji osób LGBT w Polsce

Źródło:
TVN 24

Dał nam przykład Tuszów Narodowy

Śladem Tuszowa poszła rada Nowej Dęby. Autorką deklaracji jest Helena Tłusta, przewodnicząca komisji oświaty rady miasta. Tu też w deklaracji nie zgodzono się na wprowadzenie do szkół zajęć „wychowania seksualnego” i obecność na terenie szkół osób, które miałyby wyłapywać przypadki dyskryminacji na tle odmienności.

Nie zgodzono się też na „godzenie w fundamenty porządku społecznego, opartego o rodzinę rozumianą jako małżeństwo kobiety i mężczyzny”, powołując się na biblijny przekaz, że bóg stworzył mężczyznę i niewiastę. Mocno zabrzmiał wtręt o „lewicowych demoralizatorach (spadkobiercach ideologii bolszewickiej)”, o „terrorze poprawności politycznej”. A poza tym „Pod hasłami tolerancji i pokoju aktywiści LGBT profanują święte dla katolików symbole, szydzą z sakramentów - zwłaszcza z Najświętszej Ofiary - promując w ten sposób antycywilizację”. Tu na 11 głosujących 10 radnych było „za”, jedynie Aleksander Kwolik był „przeciw”.

- Czy wiecie państwo, nad czym procedujecie? Wie pan, co to znaczy LGBT? To pan nie wie, nad czym głosuje! Czy jest pan w stanie powiedzieć, co znaczą litery w tym skrócie?

- oponował. Bez skutku, deklarację przyjęto.

W Niebylcu autorem projektu uchwały był radny Eryk Trojanowski, co ujawniono podczas sesji rady gminy. Tekst powiela argumentację samorządów, które wcześniej podjęły takie decyzje: o „wyolbrzymianiu problemów i sztucznych konfliktów, które niesie ze sobą ideologia LGBT”, o nie wpuszczaniu latarników” do szkół, o tradycji narodowej, wartościach chrześcijańskich, rocznicach chrztu Polski i odzyskania niepodległości.

POLECAMY:

Niby to samo, co w innych samorządach, ale: radni w Niebylcu sformułowali swoje stanowisko w postaci uchwały, co miało potem swoje konsekwencje. „Wykonanie uchwały powierza się Wójtowi Gminy Niebylec” - napisano w projekcie uchwały, co czyni ją uchwałą, więc aktem prawnym, obowiązującym na terenie gminy.

Sejmik Województwa Podkarpackiego był jednym z pierwszych podkarpackich samorządów, które wyszły z taką inicjatywą, dając sygnał innych, że akcja „Samorząd wolny od ideologii LGBT” jest akcja jest słuszna i pożądana. Nie wszyscy radni wojewódzcy byli tego zdania. Radny Krzysztof Feret (Koalicja Obywatelska) zaprotestował, że projekt takiej uchwały znalazł się w porządku obrad sejmiku.

- Proszę podać przykłady, że środowiska LGBT wywierają presję na samorządy i oświatę - zażądał od autorów projektu.

Kto był autorem projektu, wyjaśnił radny Piotr Pilch (Prawo i Sprawiedliwość). - To inicjatywa radnych PiS - potwierdził, argumentując, że i inne samorządy podjęły podobne deklaracje. - O żadnych naciskach nie może być mowy.

Konserwatywni radni mają w sejmiku przytłaczającą większość, wynik głosowania był do przewidzenia: 17 za, 3 przeciw jeden się wstrzymał, 8 w ogóle nie oddało głosu, choć uczestniczyli w obradach. Wśród nich marszałek Władysław Ortyl.

Rzeszów zielona wyspa na czerwonym morzu

W skali kraju podobnej treści deklaracje, stanowiska i uchwały podjęło ponad 90 samorządów gminnych, powiatowych i wojewódzkich. Odzew był najpierw wewnątrzkrajowy: aktywiści ruchów praw człowieka, lewicowych i LGBT narysowali „Atlas nienawiści” na którym na czerwono zaznaczono obszary, których samorządy uchwaliły, co uchwaliły i zostały „Samorządami wolnymi od ideologii LGBT”. Małopolskie, Świętokrzyskie, Lubelskie i Podkarpackie są mocno czerwone. Na Podkarpaciu jedynie Rzeszów stanowi zieloną wyspę na „morzu czerwonym”. Bo odrzucił projekt kontrowersyjnej uchwały.

Sprzeciw wobec samorządowego „anty LGBT” wyraził Adam Bodnar, Rzecznik Praw Obywatelskich. Do wojewódzkich Sądów Administracyjnych zaskarżył uchwały kilku samorządów, na tej liście znalazła się również uchwała Niebylca.

Niemal 30 stronicowe uzasadnienie skargi RPO sprowadza się do stanowiska: w polskim porządku prawnym nie ma przyzwolenia na akty naruszające podstawowe prawa i wolności człowieka. W tym przepadku - prawa ludzi o odmiennej orientacji seksualnej. Z uzasadnienia skargi RPO: „Organ nadzoru, tj. Wojewoda Podkarpacki, nie podjął rozstrzygnięcia o nieważności uchwały ze względu na jej sprzeczność z prawem”. Wobec tego w połowie lutego ok. 100 organizacji i ruchów obrony praw człowieka, zrzeszonych w Wielkiej Koalicji za Równością i Wyborem, skierowały do wojewodów wspólny apel „o niezwłoczne stwierdzenie nieważności dyskryminujących uchwał, rezolucji i stanowisk w drodze nadzoru administracyjnego”.

Nie chcą partnerstwa

- Spodziewamy się reakcji w najbliższych dniach. Jeśli nie nastąpi, będziemy apel ponawiać, a jeśli i to nie wywoła żadnej reakcji, zastanowimy się nad podjęciem innych działań

- zapowiada Aleksandra Magryta, koordynatorka Wielkiej Koalicji.

Inicjatywy wielu polskich samorządów dostrzegł świat. Krytycznie: w grudniu Parlament Europejski potępił rezolucją dyskryminację osób LGBT i wezwał polski rząd do uchylenia uchwał samorządów o „strefach wolnych od LGBT“. Z początkiem lutego podobne stanowisko zajęła Komisja Europejska. Polska i jej samorządy mogą stracić wizerunkowo jeszcze bardziej, kiedy miasta i gminy UE pójdą w ślady francuskiej gminy Saint-Jean-de-Braye, która zerwała partnerstwo z małopolskim Tuchowem, też „wolnym od ideologii LGBT”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24