Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podkarpackie szpitale wypełniają się chorymi na Covid-19

Beata Terczyńska
Beata Terczyńska
- Tu jest jak na wojnie - coraz więcej takich głosów dociera od lekarzy pracujących w szpitalach i ratujących życie chorym z Covid-19. A zakażonych koronawirusem z dnia na dzień coraz gwałtowniej przybywa. Dziś w Polsce było to już niemal 30 tysięcy, w tym blisko 1,5 tys. na Podkarpaciu! W czwartek rząd ogłosi kolejne restrykcje. Słychać, że może to być zamknięcie marketów budowlanych i z AGD, ograniczenie liczby wiernych w kościołach i robiących zakupy w sklepach spożywczych.
W czwartek rano ma zostać ogłoszona decyzja o wprowadzeniu w Polsce całkowitego lockdownu. Wprowadzenie kolejnych obostrzeń na Wielkanoc zapowiedział we wtorek premier Mateusz Morawiecki - mają obowiązywać tydzień przed świętami i tydzień po świętach. - Musimy tę trzecią falę zdusić, dlatego będziemy w najbliższym czasie wdrażać kolejne obostrzenia, kolejne rygory, które będą obowiązywały przez dwa tygodnie: tydzień przed świętami i tydzień po świętach - powiedział premier.- Niemcy, Czesi, inne kraje wprowadzają nowe obostrzenia i my także najpóźniej w czwartek przedstawimy na kolejne dwa tygodnie pewne nowe obostrzenia - oznajmił premier Mateusz Morawiecki. -  Chcemy ubiegać ewentualne jeszcze gorsze trendy niż te, które są dzisiaj. Obyśmy się pomylili, oby za dwa, trzy tygodnie ta krzywa się wypłaszczyła, a później opadła. Ale na wszelki wypadek musimy być gotowi do scenariuszy jeszcze trudniejszych - dodał.Już wcześniej, ogłaszając obowiązujące od soboty obostrzenia, minister zdrowia Adam Niedzielski ostrzegał, że "jeżeli decyzje, które wdrażamy nie poskutkują, to kolejne kroki będą już typowym lockdownem, gdzie będziemy zamykać wszystko".Jakie będą kolejne kroki rządu? Na czym może polegać całkowity lockdown w Polsce? Zobacz na kolejnych slajdach, posługując się klawiszami strzałek, myszką lub gestami.Przejdź do kolejnego slajdu ---

Całkowity lockdown w Polsce od niedzieli? Premier potwierdza...

Drastyczny przyrost zakażeń

Środa to kolejny rekord liczby zakażonych koronawirusem. W kraju 29 978 potwierdzonych przypadków, w naszym województwie - 1451, w tym wciąż najwięcej w Rzeszowie - 248 i w powiecie rzeszowskim - 194. Niestety, zmarły 53 osoby (w kraju 575!).

W podkarpackich szpitalach znów przybyło łóżek covidowych. Na 2377 zajętych było 1790. Na zwiększoną do 248 liczbę respiratorów - w użyciu było 198.

Zapowiadany kolejny moduł w szpitalu tymczasowym w nowym skrzydle placówki MSWiA w Rzeszowie został już uruchomiony.

- Obecnie w jednostce znajdują się 94 miejsca dla pacjentów z Covid-19, w tym 10 miejsc respiratorowych. Na dziś hospitalizowanych jest 87 osób, z czego 9 pacjentów jest leczonych przy pomocy respiratora - przedstawia Michał Mielniczuk, rzecznik wojewody.

Z kolei w szpitalu MSWiA, który w całości decyzją wojewody został covidowym (z wyłączeniem oddziału kardiologii i pracowni hemodynamiki) przebywa obecnie już 28 pacjentów. Żaden z nich nie jest leczony przy pomocy respiratora. - W tej części dostępnych jest tu 66 łóżek, w tym 5 respiratorowych - podaje rzecznik wojewody.

Trudna sytuacja w całym regionie

W Szpitalu Powiatowym w Dębicy dysponującym na ten moment 172 miejscami dla pacjentów z Covid-19, zajętych jest 90 procent. We wtorek wolne były 4 izolatki na SOR i 1 respirator.

- W poniedziałek zamknąłem oddział ortopedii, ostatni możliwy do przekształcenia w covidowy, co dało nam w sumie 20 dodatkowych miejsc - mówi Przemysław Wojtys, dyrektor dębickiego szpitala.

Nie kryje, że ucierpią na tym osoby, które całą jesień i zimę czekały na operacje planowe. Dyrektora oburza postawa osób, które bagatelizują problem i nie stosują się do sanitarnych obostrzeń.

- Jestem skonfundowany postawą pseudonaukowców i mądrali, którzy świadomie nie dbają nie tylko o siebie, ale i o innych, chociażby swoich najbliższych. Zapraszam wszystkich takich filozofów do szpitala. Może pomogą, będą wynosić zwłoki - mówi oburzony.

W tej placówce od początku pandemii normalnie przyjmuje jedynie ginekologia z położnictwem i oddział noworodków, pacjentów zdrowych przyjmuje tez okulistyka i rehabilitacja.

Dyrektor Wojtys podkreśla, że, sytuacja jest dramatyczna i zachęca do szczepień, szczególnie wątpiących.

- W naszym szpitalu 1500 osób zostało zaszczepionych AstraZeneca i wbrew medialnym doniesieniom nikt z zaszczepionych nie zgłaszał jakichś szczególnych skutków ubocznych, poza typowymi tj. gorączka czy dreszcze - zaznacza.

A jak sytuacja wygląda w Sanoku?

- W środę o godz. 8 w sanockim szpitalu leczonych było 214 chorych z Covid-19. 25 pacjentów podłączonych było do respiratora a 177 osób wymagało terapii tlenem. Stan większości chorych oceniany jest jako ciężki i średni - informuje Grzegorz Panek, dyrektor SPZOZ w Sanoku.

Ciągły wzrost zachorowań spowodował, że w szpitalu zaczęło brakować respiratorów, w związku z czym konieczne było wypożyczanie ich z innych placówek. Z Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych sanocka placówka otrzymała m.in. respiratory, pompy infuzyjne, koncentratory tlenu, pompy strzykawkowe, zestawy do terapii wysokoprzepływowej.

Duża liczba ognisk zakażeń na Podkarpaciu

Z danych przekazanych mediom przez szefa podkarpackiego sanepidu wynika, że w regionie jest ok. 80 ognisk koronawirusa, głównie w zakładach pracy. Gdzie dokładnie, sanepid tego nie ujawnia.

Sprawdziliśmy, jak sytuacja wygląda w urzędach i instytucjach. I tak, w Urzędzie Marszałkowskim w Rzeszowie 41 pracowników przebywało na zwolnieniach lekarskich, 13 z potwierdzonym koronawirusem. 6 było na kwarantannie. 307 obecnych w pracy, a 552 na zdalnej.

W rzeszowskim Urzędzie Miasta na 800 pracowników, na zwolnieniach lekarskich przebywa 58 osób, na zwolnieniach spowodowanych covidem - 12. Na pracy zdalnej jest 150 osób. Na kwarantannie - 9.

W przemyskim Urzędzie Miejskim, który jest otwarty i pracuje w normalnym trybie, na L-4 jest 22 pracowników, ale ilu z tego ma Covid-19, nie wiadomo. 5 osób jest na kwarantannie.

Nieoficjalnie słyszymy o kilkudziesięciu osobach z koronawirusem w NFZ, ale nikt nam tego nie potwierdza.

- Powód absencji pracowników jest ich indywidualną sprawą i nie stanowi przeszkody w pracy urzędu - mówi Rafał Śliż, rzecznik podkarpackiego NFZ. - Sprawy są załatwiane terminowo, a w razie potrzeby pracy zdalnej, rozmowy telefoniczne są przekierowywane, aby pracownik był dostępny w godzinach pracy. Sala Obsługi Klienta również jest otwarta, nikogo z pilną potrzebą nie odsyłamy.

W Podkarpackim Urzędzie Wojewódzkim aktualnie na zwolnieniach lekarskich z różnych tytułów: chorobowe, w trakcie ciąży itp. przebywa 55 osób.

- Z tej grupy, 7 osób ma potwierdzony Covid-19. Praca w urzędzie przebiega bez zakłóceń, oczywiście przy zachowaniu zasad reżimu sanitarnego - zapewnia Michał Mielniczuk. - Aby zminimalizować ryzyko zakażenia koronawirusem, wdrożony został hybrydowy system pracy - część osób pracuje stacjonarnie w urzędzie, a część zdalnie w miejscu zamieszkania. Proporcje rozkładają się mniej więcej 50/50 z niewielkimi odchyleniami w poszczególnych dniach tygodnia. W środę na 830 pracowników PUW, stacjonarnie pracowało 440 osób.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24