Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podkulski wcisnął się nawet do Millenium Hall

Anna Janik
Ryszard Podkulski kontroluje w Rzeszowie większość galerii handlowych. Czyżby marzył mu się monopol?
Ryszard Podkulski kontroluje w Rzeszowie większość galerii handlowych. Czyżby marzył mu się monopol? Krzysztof Łokaj
Ryszard Podkulski kupił udziały w galerii, która była jego najmocniejszą konkurencją. Czy marzy mu się monopol na rynku galerii w Rzeszowie?

W czerwcu jedna ze spółek kontrolowanych w całości przez rzeszowskiego biznesmena Ryszarda Podkulskiego, właściciela m.in. Galerii Rzeszów, kupiła 100 proc. certyfikatów Forum XVII Funduszu Inwestycyjnego Zamkniętego, który ma 49,5 proc. udziałów w spółce Develop Investment, zarządzającej Millenium Hall. Tym samym Ryszard Podkulski stał się trzecim udziałowcem galerii. Marta i Mariusz Półtorakowie, pełniący odpowiednio funkcje prezesa i prokurenta, mają obecnie po 25,25 proc. udziałów.
- W jaki sposób zostaną wykorzystane nabyte aktywa zależne jest m.in. od tego, jak będzie układała się współpraca z zarządem i pozostałymi udziałowcami - mówi Ryszard Podkulski. - Każdy z udziałowców ma wgląd w dokumenty spółki, więc po dokonanej analizie będzie można ustalić dalszy tok działania - zapowiada.

I dodaje, że Marta Półtorak nie ma doświadczenia w zarządzaniu tego typu obiektami. Jak wylicza, do teraz ok. 20 lokali w Millenium świeci pustkami, kolejne 10 zostało wynajęte po nierynkowych cenach przez podmioty lub osoby powiązane kapitałowo lub osobowo z rodziną Półtoraków.

- Są to częściowo lokale, które pozostawili najemcy - twierdzi Podkulski. - Kilkunastu chce rozwiązać umowy najmu, niektórzy uzyskali już korzystne dla siebie orzeczenia w tej sprawie. W galerii brakuje podstawowych marek, takich jak Empik, Smyk, Rossmann, ważnych dla każdej galerii. Brak jest tzw. mixu najemców, a przykładem są kawiarnie, których zbyt duża liczba uniemożliwia uzyskanie koniecznych obrotów - utrzymuje.

Nie odpowiada jednak wprost na pytanie, dlaczego kupił udziały w spółce, wobec której ma tyle zarzutów, jakie są jego konkretne plany co do galerii i w jaki sposób zamierza wpływać na jej zarządzanie, nie mając większościowego udziału. W przesłanym nam oświadczeniu zaznacza tylko, że statut spółki w istotnych dla niej sprawach wymaga trzech czwartych głosów, co w tym przypadku sprowadza się do jednomyślności wszystkich wspólników.

Wypominają sobie długi

Wspomina też o 120 mln zł długu, jaki Develop Investment ma mieć w stosunku do funduszu.
- Zakup certyfikatów wiązał się nie tylko z udziałami w spółce, ale przede wszystkim nabyciem praw do wierzytelności na łączną kwotę ponad 120 mln zł, którą to należność spółka winna zwrócić funduszowi. Umowę regulującą zasady spłaty powyższej należności podpisywała osobiście pani Półtorak, co wskazuje, iż powinna pamiętać, co spółka i w jakiej wysokości jest zobowiązana zapłacić - zaznacza Ryszard Podkulski. - W sprawie tej Sąd Okręgowy w Krakowie 11 czerwca 2014 br. wydał postanowienie o zabezpieczeniu poprzez obciążenie nieruchomości Millenium Hall hipoteką przymusową - dodaje.

Z kolei Marta Półtorak zapewnia, że jej spółka nie ma żadnego długu wobec funduszu. Za to dług w wysokości ok. 30 mln zł ma mieć wobec Develop Investment sam Ryszard Podkulski. Zobowiązania powstały, kiedy zaczynał budowę Millenium Hall, będąc jeszcze udziałowcem Conresu.

Małżeństwo Półtoraków, przejmując Millenium Hall w licytacji komorniczej, przejęło również długi Podkulskiego wobec wykonawców. Wierzyciele zostali już spłaceni, ale o zwrot tych pieniędzy małżeństwo do tej pory walczy w sądzie. Na razie prawomocnym wyrokiem udało im się odzyskać ok. 100 tys. zł.

Teraz Półtorakowie chcą wystąpić z wnioskiem o zabezpieczenie pieniędzy, jakie Podkulski zainwestował w funduszu. Ponieważ wcześniejszy nakaz o zabezpieczenie nie miał klauzuli wykonalności, małżeństwo złożyło zażalenie do sądu apelacyjnego.

Kto ma więcej klientów

Marta Półtorak kupienie certyfikatów funduszu przez Ryszarda Podkulskiego traktuje jak sprawę drugorzędną.

- Naszym partnerem finansowym jest fundusz, który podlega Komisji Nadzoru Finansowego i musi działać zgodnie z prawem - tłumaczy prezes Półtorak. - Na etapie finansowania galerii wnieśliśmy do spółki pieniądze z kredytu bankowego, z funduszu i swoje własne środki, kilkukrotnie wyższe niż te pochodzące z funduszu. Pytanie, czy finanse pozyskane na zakup certyfikatów funduszu pochodziły z transakcji, o której tak głośno było ostatnio w mediach - docieka.

Podkreśla, że fundusz nie bierze udziału w zarządzaniu, bo każdy może być w nim inwestorem, nawet właścicielem, ale na tym jego rola się kończy. Prezes Develop Investment odnosi się też do zarzutów Podkulskiego o złe zarządzanie galerią i brak niektórych marek.

- Trudno się odnosić merytorycznie do zarzutów tego pana, bo mija się on z prawdą - zaznacza Marta Półtorak. - Galerię Millenium Hall odwiedza miesięczne kilka tysięcy klientów więcej niż jego własną, i to oni oceniają jakość usług.
Podkulski: prezesa można odwołać

Prezes Półtorak zaprzecza też, aby jakakolwiek z umów podpisywanych z najemcami w Millenium Hall została rozwiązana przez sąd. Podkreśla, że wolnych lokali jest niewiele, a duże powierzchnie, do tej pory puste, od początku zarezerwowane były m.in. dla otwierającego się w sierpniu TK Maxx oraz dla sieciowej kliniki medycznej Luxmed.

Jak tłumaczy, pojedyncze wolne lokale już czekają na wejście nowych najemców, a rekomercjalizacja jest naturalnym procesem, dlatego wyciąganie wniosków o złym zarządzaniu na jej podstawie jest błędem. Zapewnia, że najemcy sieciowi cenią sobie współpracę z Millenium Hall, bo osiągają tu obroty o kilkadziesiąt procent wyższe niż u konkurencji.

- Pan Podkulski deklaruje, że chciałby mnie czegoś nauczyć. Tylko czego, skoro jego spółki upadały, ulegały likwidacji albo - jak w przypadku Conresu - zakończyły swoją działalność licytacją komorniczą? - pyta Marta Półtorak. - Dla mnie cel jego działania jest jasny: ponieważ nie potrafi konkurować z Millenium Hall jakością usług, wybiera inne metody; chce stworzyć pozory, że jest właścicielem wszystkich galerii na rynku, ale kiedy była na to szansa, nie wziął udziału w licytacji komorniczej. Czyżby to były jego sprawdzone metody działania? - ripostuje.

Z kolei Ryszard Podkulski z nieukrywaną satysfakcją przypomina, że różnica pomiędzy udziałami funduszu a wspólnymi udziałami małżeństwa Półtoraków wynosi jedynie 1 procent, a publiczne dyskryminowanie jednego z udziałowców już samo w sobie stanowi podstawę do żądania zwołania walnego zgromadzenia wspólników z określonym porządkiem obrad, w tym z odwołaniem prezesa zarządu spółki.

Klienci tego nie odczują

Ekonomista dr Krzysztof Kaszuba twierdzi, że dla klientów galerii sprawa układu własnościowego nie ma wielkiego znaczenia.

- Konsumenci dzięki obrotowi elektronicznemu i wyjazdom za granicę mają dziś ogromny wybór towarów, dlatego to rolą właściciela i najemcy jest takie zaproponowanie warunków cenowych, żeby zdecydowali się przyjść właśnie do galerii - mówi dr Kaszuba. - Inna sytuacja to najemcy, którzy podpisywali wcześniej wieloletnie umowy, zakładając pewien zysk. Wiem, że spora część się przeliczyła, szacując popyt, dlatego nowy właściciel to szansa na renegocjonowanie umów - zaznacza.

I dodaje, że w przesyconym galeriami Rzeszowie rynek jest trudny, a biznes zwraca się nie po kilku, ale kilkunastu latach. Bo jak mówi, tłumów kupujących - pomijając tych oglądających lub umawiających się na kawę - nie widać ani w jednej, ani w drugiej galerii.

Biznesową stronę posunięcia Ryszarda Podkulskiego komentuje krótko: każdy biznesmen inwestuje pieniądze w coś, co da mu zarobić.

- Z drugiej strony - w polskim biznesie, podobnie jak w polityce, obserwuje się działania mające na celu tylko i wyłącznie wyeliminowanie konkurencji - opisuje ekonomista. - Ale jeśli nawet okaże się, że dzięki temu na rynku powstaje właścicielski monopol, wcale nie oznacza to wysokich cen dla klientów i najemców. One muszą być ustalone tak, żeby dla każdego biznes był opłacalny, a zorganizowani najemcy dodatkowo mogą wywierać presję na właściciela.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24