Podpułkownik Ciepliński stanie przy rondzie

Podczas wtorkowej sesji o budowie dwóch monumentów dyskutowali rzeszowscy radni. Jako pierwszą zajęli się uchwałą dotyczącą budowy pomnika ppłk. Łukasza Cieplińskiego. Skwer z popiersiem pułkownika i innych bohaterów wojennych niespodziewanie wzbudził mnóstwo emocji. Jego budowie ostro sprzeciwili się radni SLD.

- Po pierwsze fatalnie wybrano lokalizację. W rejonie al. Cieplińskiego i ul. Moniuszki musi zostać miejsce pod rozbudowę układu komunikacyjnego. W przyszłości tędy będą wyjeżdżać samochody z nowego osiedla, jakie powstanie w miejscu Zelmeru - tłumaczył sprzeciw Wiesław Buż z SLD.

Jemu i jego klubowym kolegom nie spodobał się także projekt pomnika przygotowany przez krakowskiego artystę - Karola Badynę.

- To miał być pomnik Łukasza Cieplińskiego, a składa się dodatkowo z sześciu popiersi i jest opatrzony napisem "żołnierzom wyklętym". Nie taka była idea tego miejsca - uważa radny Buż.

- To ja wskazałem tą lokalizację i ją podtrzymuję. Ronda? Trzeba je budować, ale w mieście musza powstawać także miejsca pamięci dla bohaterów - odpowiedział prezydent Tadeusz Ferenc.

Niespodziewanie zgodził się z nim Robert Kultys z PiS. - Projekt jest bardzo ciekawy, bardzo ładnie wpisuje się w tą część miasta. W tej chwili mamy tu tylko nijaki skwer, budując pomnik uporządkujemy tą część śródmieścia - przekonuje jeden z liderów prawicy, z zawodu architekt.

Mimo sprzeciwu radnych SLD, Rada Miasta przyjęła uchwałę dającą budowie pomnika zielone światło. Prace mają się zacząć w tym i zakończyć w przyszłym roku. Nieco dłużej rzeszowianie poczekają na inny pomnik - Sybiraków. Miasto zbuduje go w parku przy ul. Ofiar Katynia. Tutaj komitet społeczny zbiera dopiero pieniądze. W tym roku uda się najwyżej przygotować wizualizacje i projekt budowlany.