Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rada miejska. Radni nie będą już tak hojni dla opery

Anna Kopeć
Jesteśmy zadowoleni zarówno z oceny programu artystycznego, jak i sytuacji finansowej opery. Oby każda nasza instytucja kultury tak szybko wychodziła ze swoich kłopotów - mówi Maciej Żywno, wicemarszałek odpowiedzialny m.in. za kulturę (na drugim planie).
Jesteśmy zadowoleni zarówno z oceny programu artystycznego, jak i sytuacji finansowej opery. Oby każda nasza instytucja kultury tak szybko wychodziła ze swoich kłopotów - mówi Maciej Żywno, wicemarszałek odpowiedzialny m.in. za kulturę (na drugim planie). Wojciech Wojtkielewicz
Powtarza się sytuacja sprzed roku. Opera może mieć mniej pieniędzy.

Grudzień to czas kiedy samorządy dopinają budżety na przyszły rok. To ważny moment dla instytucji kultury, które korzystają z publicznych pieniędzy. Takich jak Opera i Filharmonia Podlaska.

O dotację na 2016 rok z ministerstwa kultury i urzędu marszałkowskiego może być raczej spokojna. Z ich kas powinna otrzymać odpowiednio 6,211 mln zł i 13 mln zł. Planuje też zarobić ok. 7 mln zł. Ale finansowe wsparcie z budżetu miejskiego nie jest już takie pewne.

Ta największa w regionie instytucja kultury od początku swojej działalności w gmachu przy ul. Odeskiej jest także finansowana przez białostocki magistrat. Od trzech lat miasto w ramach tzw. zakupu usług przekazuje instytucji podległej urzędowi marszałkowskiemu pokaźną sumę. Z tych pieniędzy powstał m.in. musical „Skrzypek na dachu”, opera „Traviata”, „Czarodziejski flet” czy ostatnio „Carmen”.

W tym roku prezydent Białegostoku zaproponował operze 1 mln 800 tys. zł na konkretny cel: organizację festiwalu Halfway oraz premierę operetki „Zemsta nietoperza”. Nieoficjalnie wiemy, że kwota ta będzie mocno przycięta. - Zaproponujemy inną kwotę. Ze zmian będą zadowolone miejskie instytucje kulturalne - zapowiadał w „Poranny” Krzysztof Stawnicki, przewodniczący miejskiej komisji kultury.

To jeden z radnych, którzy odwiedzili Operę Wrocławską. I stwierdzili m.in., że przy podobnym budżecie opera z Dolnego Śląska rocznie produkuje sześć premier, a podlaska - jedną.

- Opera Wrocławska ma stuletnią tradycję, kilkadziesiąt spektakli w programie i ogromne zaplecze strojów i scenografii. Wznowienie opery „Carmen” kosztuje znacznie mniej niż wyprodukowanie jej od podstaw jak u nas - ripostuje Damian Tanajewski, dyrektor OiFP.

Pierwsze czytanie miejskiego budżetu w poniedziałek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na poranny.pl Kurier Poranny